Na Press.pl na na bieżąco najważniejsze newsy o mediach i reklamie  |  Z pełnym wydaniem newslettera "Presserwis" na Państwa skrzynki wracamy już w poniedziałek  |  Nie zamówiłeś jeszcze newslettera z materiałami, o których potem mówią inni? Kliknij tutaj  |  Zapraszamy również na naszego Facebooka i platformę X – podyskutujmy  |  Od początku stycznia w salonach prasowych nowy numer magazynu "Press"  |  Kliknij tutaj, by zobaczyć zapowiedź nowego numeru. Andrzej Andrysiak, XYZ Grzegorza Nawackiego, a także była naczelna „Pisma” i odbudowa radiowej Trójki – polecamy!  | 

Na Press.pl na na bieżąco najważniejsze newsy o mediach i reklamie  |  Z pełnym wydaniem newslettera "Presserwis" na Państwa skrzynki wracamy już w poniedziałek  |  Nie zamówiłeś jeszcze newslettera z materiałami, o których potem mówią inni? Kliknij tutaj  |  Zapraszamy również na naszego Facebooka i platformę X – podyskutujmy  |  Od początku stycznia w salonach prasowych nowy numer magazynu "Press"  |  Kliknij tutaj, by zobaczyć zapowiedź nowego numeru. Andrzej Andrysiak, XYZ Grzegorza Nawackiego, a także była naczelna „Pisma” i odbudowa radiowej Trójki – polecamy!  | 

Na Press.pl na na bieżąco najważniejsze newsy o mediach i reklamie  |  Z pełnym wydaniem newslettera "Presserwis" na Państwa skrzynki wracamy już w poniedziałek  |  Nie zamówiłeś jeszcze newslettera z materiałami, o których potem mówią inni? Kliknij tutaj  |  Zapraszamy również na naszego Facebooka i platformę X – podyskutujmy  |  Od początku stycznia w salonach prasowych nowy numer magazynu "Press"  |  Kliknij tutaj, by zobaczyć zapowiedź nowego numeru. Andrzej Andrysiak, XYZ Grzegorza Nawackiego, a także była naczelna „Pisma” i odbudowa radiowej Trójki – polecamy!  | 

Temat: radio

Dział: RADIO

Dodano: Styczeń 11, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Radio umiera w ciszy. Drastyczne zmiany w Meloradiu nikogo nie zainteresowały

„Meloradio – podkręcamy tempo”, co jakiś czas leci dżingiel. Czasem o podkręcaniu tempa przypomina gospodarz programu (screen: YouTube/Meloradio)

Meloradio zostawiło nazwę, ale całkiem zmieniło muzykę. – To jakby „Polityka” celowała w czytelników „Bravo Girl” – mówią dawni słuchacze.

Mieli wspaniałą muzykę, nie tę sieczkę co RMF czy Zetka – mówi znajomy. Tak zapamiętał stare Meloradio. – Aż latem zaczęli grać beznadziejny dance dla małolatów.

Muzyki dance było coraz więcej. A od września Meloradio zmieniło format na młodzieżowy.

– Zrobili z radia wydmuszkę. Została tylko nazwa – utyskuje. Uważa się za dziadersa, woli spokojniejsze rytmy.

Dziwi się, że dziennikarze się tym tematem nie zajęli. – Meloradio umarło w ciszy, nawet jeden artykuł się nie ukazał – ubolewa. – Szkoda, że nikt rozgłośni nawet nie wspomina.

Dlaczego media przemilczały zniknięcie stacji?

TEN RAP BUDZI MNIE

Dwudziesty piąty września, szósta rano.

Hannah Boleyn zaczyna „Łzami na parkiecie”. Dla mnie (też wiek dziaderski) trochę za dyskotekowo. Wszak do wschodu słońca zostało pół godziny.

Zaraz po niej raper Nikoś. Dziś rapuje „Plażę i randkę?!”:

„Raz-dwa-trzy,

Prze-mi-ja-ją dni, a ja cze-kam still na cie-bie

Uda-jesz nie-dos-tęp-ną

Ale wie-m, że co-ś ta-m drze-mie”.

Dzień później. Słuchaczy znowu budzą dyskotekowe rytmy. Punktualnie o szóstej Purple Disco Machine i irlandzka piosenkarka Ásdís śpiewają „Beat of Your Heart”. Jak na tę porę dnia mocne uderzenie.

Kilka minut później kuqe 2115 rapuje swój wielki hit „Taki mały ja”:

„Siedzę w Ra-szynie i tęs-knię za wido-kiem znad o-cea-nu

Myślę o ty-m, gdzie chwi-lę temu by-łem i gdzie lecę za-raz gdy

Wrócę ze Sta-nów”.

Do wieczora rytmy się nie zmieniają. Jak nie rap, to dance. Dużo rytmicznej muzyki w bardzo szybkim tempie.

Ale niektórym słuchaczom to i tak mało. „Fajnie się rozwijacie. Z tą nową Muzyką. Wreszcie coś dla młodzieży. Ja tylko proszę więcej szybszego bpm” – odezwał się Mateusz Guzowski, prosi o jeszcze szybsze tempo. [Wszystkie komentarze słuchaczy w pisowni oryginalnej – przyp. red.]

Marzena Pastuszko też zauroczona nowym stylem: „Słucham was od x czasu, ale ta obecna zmiana to sztos. (Daje trzy emotikony serduszka ułożonego z dłoni). Milusiego dzionka kochani”. (Czerwone serduszko).

Znajomy wolał ballady. Ale się mylił, że stacja umarła w ciszy. Raczej w hałaśliwej muzyce.

REALIZM MAGICZNY

– Meloradio już zawsze będzie się kojarzyć z pewną magiczną chwilą w moim życiu. – Mój znajomy doskonale pamięta moment, kiedy pierwszy raz usłyszał tę stację. – Nigdy tego wieczoru nie zapomnę.

Był październik, jak teraz, gdy rozmawiamy. Po wielu latach przerwy postanowił wrócić do żeglarstwa. Wsiadł do samochodu i ruszył z Warszawy do Giżycka. W czarterowni nad jeziorem Kisajno wynajął największy i najbardziej komfortowy jacht, jaki mieli.

– Byłem przerażony, bo nie wiedziałem, czy dam radę nazajutrz go obsłużyć, a moja partnerka nigdy nie żeglowała – opowiada. Dał radę.

Ale na razie jest jeszcze tamten wieczór.

– Przystaniowy przyniósł nam farelkę, byśmy nie zmarzli, a ja otworzyłem butelkę dobrego wina i włączyłem radio, a tam jakaś stacja grała najpiękniejszą muzykę świata, jaką słyszałem od lat – wspomina, jak odkrył Meloradio, które słychać też w Giżycku.

Co grali?

– Piękne ballady, jedna po drugiej, jak z koncertu życzeń dla mnie – opowiada. – Nie mieli głupich didżejów, reklam było mało, gadania jeszcze mniej.

– Było jak w Radiu Zet w dzień śmierci Andrzeja Woyciechowskiego – wspomina odejście twórcy rozgłośni. W piątek 20 października 1995 roku rozgłośnia przez cały dzień nadawała tylko piękną, spokojną muzykę. Radiowcy Zetki tak żegnali swojego szefa. – Nie znałem tej stacji, ale od razu się w niej zakochałem – znajomy wraca do tamtego wieczoru na Mazurach, gdy pierwszy raz usłyszał Meloradio. – To było radio dla mnie, dziadersa po pięćdziesiątce.

Od tamtego czasu często ich słuchał: w pracy z komputera, w samochodzie. – Gdy wsiadałem do swojego auta po mojej partnerce, zauważałem, że stacja nie jest zmieniona, choć dzieli nas spora różnica wieku – opowiada.

Do czasu.

– Zmiana formatu była dla nas jak gwałt na uszach. Gdy zorientowałem się, co teraz grają, więcej tej stacji nie włączyłem.

FILOZOFIA HYGGE

Najpierw było Radio Zet Gold. Tak nazwano sieć dziewiętnastu lokalnych rozgłośni, która od 2013 roku zaczęła nadawać w ponad dwudziestu miastach.

Oprócz Warszawy, Krakowa, Łodzi, Poznania, Wrocławia rozgłośnia była słyszalna także w Bielsku-Białej, Katowicach, Kielcach, Koninie, Olsztynie, Opolu, Toruniu. Mogli ją także odbierać mieszkańcy małych miast jak: Dzierżoniów, Giżycko, Iława, Kluczbork, Morąg, Mrągowo, Ostróda czy Słupca.

Zet Gold przeznaczone było dla dojrzałych słuchaczy, grało głównie przeboje z ostatnich dekad: lat 90., 80., 70. i 60. Formuła się nie sprawdziła: stacja notowała spadki udziału w rynku radiowym. Zdecydowano o zmianie nazwy i formatu muzycznego.

Tak we wrześniu 2017 roku powstało Meloradio. Nazwa odwoływała się do melodyjności, którą stacja chciała utrzymywać. Playlistę poszerzono o utwory z ostatniej dekady – po roku 2000. W radiowym slangu format taki nazywa się easy listening i adresowany jest do słuchaczy z grupy adult contemporary.

„Podobne formaty radiowe możemy spotkać na światowych rynkach, jednak w Polsce żadna inna stacja tak nie grała” – zachwalał projekt w Business Insider prezes Eurozetu Andrzej Matuszyński.

„Chcemy, aby muzyka i program naszej stacji stały się nieodłącznym elementem dnia tych, którzy chcą zwolnić tempo, nabrać dystansu i szukają wytchnienia oraz towarzysza swojej codzienności” – mówił Wirtualnym Mediom ówczesny naczelny Kamil Dąbrowa.

Dąbrowa kierował przez ostatni rok w Zet Gold, a w niedzielne wieczory z taktowną uszczypliwością prowadził „Szkło kontaktowe” w TVN 24. Wcześniej jako szef Programu Pierwszego Polskiego Radia zasłynął decyzją, że Jedynka nadawała co godzinę na przemian hymny Polski i Unii Europejskiej. To był jego protest przeciwko upolitycznianiu przez Prawo i Sprawiedliwość mediów publicznych.

Nie spodobało się to nowym władzom – Dąbrowa wyleciał dyscyplinarnie. Pozwał spółkę, a sąd po latach uznał jego zwolnienie za bezprawne.

Wróćmy do początków Meloradia. Dąbrowa odziedziczył po Zet Gold mocny zespół. Prowadzącymi są: Małgorzata Kościelniak (w Polskim Radiu była gospodynią „Muzycznej Jedynki” i „Muzyki nocą”), Piotr Opoka i Piotr Sworakowski. Dołącza do nich Jarosław Budnik. Wszyscy niemal równolatkowie, urodzeni na początku lat siedemdziesiątych, o podobnej wrażliwości muzycznej.

Do współpracy Dąbrowa zaprasza też Kayah. A ona z kolei do swojego środowego programu „Tu i teraz” zaprasza muzyków: Urszulę Dudziak, Kasię Kowalską, Marylę Rodowicz; aktorów: Marcina Dorocińskiego, Krystynę Jandę, Andrzeja Seweryna, Macieja Stuhra; ludzi znanych z telewizji: Magdę Gessler, Szymona Majewskiego, Martynę Wojciechowską; sportowców: Otylię Jędrzejczak i Roberta Korzeniowskiego.

– Postanowiliśmy, że będziemy radiem, jakiego jeszcze nie było, ze spokojną muzyką – mówi Małgorzata Kościelniak, która jako nastolatka słuchała namiętnie wykonawców z lat 80. i tych wcześniejszych, jeździła autostopem na ich koncerty.

Meloradio wzorowało się na wielkomiejskich stacjach z Londynu i Sydney: Smooth Radio i Smooth FM.

– Dla mnie to było jedno z najbardziej ambitnych wyzwań zawodowych – przyznaje Kamil Dąbrowa. – Tworzyliśmy od podstaw radio, jakiego w Polsce jeszcze nie było. Postawiliśmy na nastrój, to był klucz. Nie tylko spokojna muzyka, ale także dobór prezenterów i prowadzących, audycje autorskie. Chodziło o to, żeby pasowali do tej muzyki i żeby sposób ich narracji nie wytrącał słuchaczy z równowagi. Wśród nich byli między innymi Kayah, która specjalnie dla Meloradia nagrała wersję akustyczną swojego przeboju „Po co”, i Andrzej Sołtysik, świetny dziennikarz filmowy.

Jarosław Budnik: – To był naprawdę unikatowy projekt.

Długo wymyślali nazwę. Jedną z propozycji było: Sofa FM. W końcu stanęło na Meloradiu. – Melo, od słowa: „melodyjne”, zaczęło oznaczać coś przytulnego, jak duńskie hygge – tłumaczy Małgorzata Kościelniak. – Zaczęliśmy grać między innymi Franka Sinatrę i Johna Mayera – dodaje z rozrzewnieniem.

Dąbrowa: – Hygge i szwedzkie lagom stały się naszą filozofią: to, że możesz z przyjaciółmi usiąść w domu, zapalić świeczkę albo położyć się w wannie czy zaparzyć herbatę z goździkami i słuchać przy tym Meloradia, było osnową klimatu, który tworzyliśmy. Zależało nam, żeby ta stacja dawała ludziom przyjemność słuchania i obcowania z muzyką.

Grają Eltona Johna, Whitney Houston, Stinga, Amy Winehouse, Krzysztofa Kiljańskiego…

– Dostawałem telefony od osób, z którymi długi czas nie rozmawiałem. Mówili: „Dziękuję ci za piosenkę, którą puściłeś. Dawno jej nie słyszałem” – wspomina Budnik.

Małgorzata Kościelniak: – Zastanawialiśmy się czasem, jak długo przetrwamy.

LEPIEJ LUKSUS SPRZEDAWAĆ

Na razie trwają.

Dąbrowa zbiera komplementy od ludzi z branży. – Mimo konkurencji koledzy i koleżanki z Polskiego Radia i mediów komercyjnych kibicowali mi i trzymali kciuki – mówi.

Wspomina, jak do programu świątecznego Kayah przyszli Rafał i Małgorzata Trzaskowcy. – Prezydent Trzaskowski do takich stacji raczej nie chodzi. Do Meloradia przyszedł między innymi dlatego, że jego żona lubiła słuchać Meloradia – tłumaczy.

Meloradio lubiła też Anna Chlebowska z Torunia. – Idealne radio do słuchania w tle: przy pracy, przy gotowaniu czy sprzątaniu, a także przy zabawie z dziećmi – opowiada. – Wyciszająca, spokojna muzyka nie koncentrowała na sobie uwagi. Można było coś ponucić, bo puszczali w większości znane kawałki, często w innych, bardziej stonowanych aranżacjach.

– Generalnie było tam więcej muzyki niż informacji – opowiada dalej. – A jeżeli już, to człowiek nie czuł się tymi informacjami przytłoczony. Pomagały w tym również spokojne głosy prowadzących.

Bardzo lubiła programy „ĄĘ” i „7 minut dla gości”. Z prowadzących irytował ją tylko Jarosław Budnik. – Nie było mi z nim po drodze, bo mówi wszystko w jednej tonacji, bez względu na treść – uważa.

Meloradio grało u niej od szóstej dwadzieścia, gdy jechała do pracy. Jej córki: dwulatka i sześciolatka, podśpiewywały: „Melo”, „Meloradio”. Radia słuchał jej mąż. – Mamę też zaraziłam Meloradiem.

Na radiowym Facebooku oglądam zdjęcia z 2018 roku. Na jednym Dąbrowa z Kayah zapowiadają kolejną audycję; Kayah siedzi przy stoliku z Alicją Majewską, którą zaprosiła do studia; Budnik pokazuje swoje maturalne świadectwo z liceum, żeby zaprosić słuchaczy do słuchania Meloradia także w wakacje.

Widać dobrą chemię.

– Była świetna atmosfera – potwierdza Budnik. – Wszyscy mieliśmy poczucie, że robimy coś fajnego, czego nie ma w żadnej innej stacji. Że nasze radio jest dla wysmakowanego, wyrobionego odbiorcy. To nas łączyło.

W soboty mają podcast „7 minut dla gości”. Spotykają się z aktorami, muzykami, dziennikarzami, influencerami. Gośćmi są: Grażyna Torbicka, Marta Żmuda-Trzebiatowska, Maciej Stuhr, Małgorzata Potocka, Katarzyna Bonda, Anna Dereszowska, Michał Wiśniewski, Robert Rozmus.

Swoją stację przyrównują do produktu premium. – Bo był to produkt, ale najwyższej jakości – ocenia Budnik. – Mówiliśmy sobie, że fajniej jest sprzedawać luksusowe samochody niż te ze średniej półki.

Z RADIA DO RATUSZA

Jesienią 2018 roku wybory na prezydenta Warszawy wygrywa już w pierwszej turze Rafał Trzaskowski. Rzecznikiem w stołecznym ratuszu zostaje Kamil Dąbrowa. Jako urzędnik przestaje kierować Meloradiem, rezygnuje też z prowadzenia „Szkła kontaktowego”.

– Co się stało, że nagle wchodzisz w brudny świat polityki? – przepytuje Dąbrowę w „Onet Rano” Tomasz Sekielski.

– Mam wrażenie, że moja misja w radiu została zakończona. – Dąbrowa przez szybę auta, które prowadzi Sekielski w czasie rozmowy, wskazuje siedzibę Eurozetu przy Żurawiej. – Stworzyłem radio, które miałem stworzyć, czyli zrobiłem zupełnie oryginalny format, odnoszący sukcesy. Coraz więcej ludzi deklaruje słuchalność Meloradia i uznałem, że moja misja dobiegła końca.

– Ale znudziło cię dziennikarstwo? – pyta z niedowierzaniem Sekielski.

– Nie. Absolutnie nie znudziło mnie dziennikarstwo. Tylko Eurozet poszedł pod młotek. Atmosfera w firmie jest pogrzebowa. Nastroje są bardzo niepewne. Wiele osób twierdzi, że do radia przyjdzie firma Fratria, za którą stoją bracia Karnowscy i senator Bierecki. – Dąbrowa nawiązał do ówczesnych prób przejęcia Grupy Eurozet przez dziennikarzy i polityków powiązanych z Prawem i Sprawiedliwością (ostatecznie cały Eurozet kupiła Agora).

– Słyszałem, że PiS potrzebuje swojego prawicowego TVN-u i prawicowego Radia Zet –tłumaczył wtedy obawy swoje i zespołu Dąbrowa.

Kierowanie Meloradiem przejmuje Krystian Karwaszewski, zastępca Dąbrowy. Karwaszewski zaprasza do współpracy Kasię Sienkiewicz. Wokalistka zespołu Kwiat Jabłoni prowadzi audycję „Kwiaty polskie”. To rozmowy z młodymi muzykami. Pierwszym gościem programu jest Daria Zawiałow – artystka święci właśnie triumfy.

Stacja nadaje po staremu.

Wszystko zaczyna psuć się dwa lata temu. Wiosną 2022 roku z Meloradia odchodzi dyrektor muzyczny Łukasz Pieter – stworzył format muzyczny stacji.

Pieter jest teraz dyrektorem muzycznym Radia Zet. O powodach odejścia z Meloradia woli nie rozmawiać.

– Następowała jakaś niezrozumiała dla mnie erozja. Żałuję, że właściciel nie umiał utrzymać formatu – mówi Kamil Dąbrowa, dziś zastępca dyrektora Biura Marketingu Miasta w warszawskim ratuszu.

Meloradio gra już wtedy mniej starych piosenek, tych z poprzedniego wieku. Dominują utwory współczesne: te po roku 2000.

Z anteny znika też Kasia Sienkiewicz. „Kwiaty polskie” prowadzi za nią Karina Nicińska.

Zaraz potem ze słuchaczami żegna się Kayah. Rok później ze stacji odchodzi Piotr Sworakowski – przechodzi do Radia Pogoda.

LATO Z RADIEM

„Meloradio podkręca tempo na lato”. Takie hasło pojawiło się na stronie internetowej rozgłośni pod koniec czerwca. Nic nowego: każdego lata stacja trochę się zmieniała. Było więcej szybszej muzyki, konkursy, zabawy.

W tym roku w wakacyjnej ramówce pojawiła się nowa audycja muzyczna „Meloradio – podkręcamy tempo”. Od dziesiątej do dwunastej i od osiemnastej do drugiej w nocy nadawano dynamiczną muzykę. Dziesięć godzin non stop, bez przerw na wejścia prowadzących.

Rozgłośnia zbliżyła się do formatu contemporary hit radio. Na to narzekał znajomy w czasie wakacji.

Podobnie jak część słuchaczy spodziewał się, że od września Meloradio wróci jednak do poprzedniej formuły – adult contemporary. I znowu będzie puszczać przeboje z wcześniejszych dekad.

PODKRĘCONE TEMPO

W piątek 30 sierpnia rzecznik prasowy Eurozetu Michał Aleksandrowicz rozsyła komunikat:

„Od 2 września Meloradio zmienia oficjalnie format muzyczny na CHR Dance. W jesiennej ramówce pojawią się nowe, energetyczne programy i nowi prowadzący. Stacja będzie kierowana do odbiorców w wieku 20–30 lat”.

Aleksandrowicz oddaje głos naczelnemu stacji.

„Nowe Meloradio będzie najmłodziej grającą stacją w polskim eterze. Stacją na luzie, pełną energii, lekkich treści, spontaniczności i uśmiechu. Na antenie usłyszymy głównie najnowsze rytmiczne utwory, zawsze w szybkim tempie” – mówi w komunikacie Krystian Karwaszewski.

„Program kierujemy do osób młodych, które cenią sobie bezstresowe życie, szukają wrażeń i dobrej zabawy. Codziennie Meloradio będzie dawać moc pozytywnych wibracji i podkręcać tempo codzienności” – dodaje, jakby występował w spocie reklamowym.

Adam Fijałkowski, wiceprezes ds. programowych Grupy Eurozet, stara się wytłumaczyć zmiany:

„Meloradio podkręca tempo, stając się doskonałym uzupełnieniem radiowego portfolio Grupy Eurozet. Dotychczas brakowało w nim stacji kierowanej do młodych słuchaczy i słuchaczek. Repozycjonujemy Meloradio, kierując je do zupełnie nowej grupy docelowej, dzięki czemu nasza oferta programowa obejmie teraz pełne spektrum wiekowe odbiorców”.

Radio przegrało ze sprzedawcami reklam.

NA MŁODYCH POSTAWILIŚMY

– Czy to prawda, że słuchacze o zmianie profilu stacji dowiedzieli się dopiero na początku września, gdy słuchali radia? – pytam Krystiana Karwaszewskiego.

„Zmiana profilu stacji przebiegała ewolucyjnie. Rozpoczęła się już w połowie 2023 roku, a od lipca tego roku systematycznie podkręcaliśmy tempo granej muzyki, łącząc to z działaniami marketingowymi i komunikacją na antenie. W ten sposób stopniowo przygotowywaliśmy słuchaczy Meloradia do zmiany, która w pełnej odsłonie zaistniała na antenie we wrześniu, kiedy wprowadziliśmy zupełnie nową ramówkę” – odpisuje naczelny Meloradia.

Dodaje: „Być może jest grupa słuchaczy, których zaskoczyło pojawienie się nowych prowadzących i programów, ale z pewnością większość z nich wiedziała i słyszała, że Meloradio podkręca tempo, bo mówiliśmy o tym na naszej antenie”.

Karwaszewski nie kryje satysfakcji, że „w nowym formacie postawiliśmy na młodych słuchaczy i głównie do nich kierujemy dziś Meloradio. Bardzo cieszy nas to, że muzyka, którą teraz gramy, cieszy się ich uznaniem”.

– A co w takim razie ze słuchaczami, którzy lubili dawne Meloradio? – chcę wiedzieć. Przypominam o komentarzach na Facebooku.

„Ci, którzy lubili Meloradio sprzed 2023, wciąż mogą słuchać kanału muzycznego Meloradio Delicate na player.meloradio.pl, gdzie gramy w przyjemnym tempie i bez pośpiechu. Taką ofertę muzyczną mają też inne stacje z naszej Grupy, na przykład Chillizet, Złote Przeboje czy Radio Pogoda” – odpowiada.

Włączam Meloradio Delicate, ale to, co słyszę, dawnego Meloradia nie przypomina.

PESEL NIE PASUJE

– Największe zmiany zaczęły się rok temu – mówi Małgorzata Kościelniak. – Wiedzieliśmy już, że format naszego radia się zmieni.

W lipcu tego roku Małgorzata Kościelniak ogłasza, że odchodzi z Meloradia i od jesieni będzie pracowała w Radiu Złote Przeboje – stacja też należy do Agory. Od września jest gospodynią południowego programu „Złoty środek dnia”.

– Dostałam propozycję, żeby przejść do Złotych Przebojów. Uznano, że tam idealnie pasuję. Zgadzam się z tym. Wszyscy rozumieli i akceptowali tę zmianę. W Meloradiu zostawiłam przyjaciół, trzymam za nich kciuki – tłumaczy.

Za Małgorzatę Kościelniak ze Złotych Przebojów do Meloradia przyszedł Norbert Bieńkowski.

Z Meloradiem żegna się też Jarosław Budnik (przeszedł do Radia Plus Warszawa, prowadzi popołudniowe pasmo).

– Odszedłem, ponieważ zmieniła się koncepcja. Uznano, że mój PESEL nie pasuje do profilu młodzieżowej stacji – mówi, gdy pytam o powody zmiany pracodawcy. – Widocznie moje rozumienie smaku, gustu jest inne, nigdy nie lubiłem robić rzeczy, które podobałyby się wszystkim.

– Żałuje pan, że Meloradio zmieniło się nie do poznania? – dopytuję.

– Pewnie, że żałuję, bo to była wspaniała zawodowa przygoda. Szkoda, że zabrakło cierpliwości, żeby to kontynuować.

Odchodzą nie tylko prowadzący. Pod koniec lipca z ramówki wypada audycja Kamili Kalińczak o języku polskim – „ĄĘ”. Kalińczak prowadziła ją przez dwa lata.

– Projekt obliczony był na dwa-trzy sezony – tłumaczyła Kalińczak Presserwisowi. Skończył się po dwóch.

Miesiąc później skończyło się dotychczasowe Meloradio.

DO CHŁOPAKA PIESZCZOTLIWIE

Zaczynają rapowo albo dyskotekowo: od szóstej pół godziny muzyki.

O szóstej trzydzieści audycja „Dzień dobry wszystkim”. Głównym gospodarzem od poniedziałku do piątku jest Waldemar Darłak. Wspomagają go Karolina Szybowska i Marcin Sikora.

Od czasu do czasu prowadzący wypowiadają po parę zdań, czasem rozmawiają ze sobą.

W poniedziałek 30 września dialogi kręcą się wokół Dnia Chłopaka.

– A jak wy mówicie, dziewczyny, pieszczotliwie do swojego chłopaka? – pyta Darłak.

Szybowska odpowiada, że nie używa takich form.

– Nie mówisz do niego pieszczotliwie? Jak możesz? – dziwi się Sikora.

„Meloradio – podkręcamy tempo”, co jakiś czas leci dżingiel. Czasem o podkręcaniu tempa przypomina gospodarz programu.

„To już teraz, to już teraz!” – o dziesiątej słychać podekscytowany głos. „Pół godziny bez reklam, bez gadania, tylko muzyka. Meloradio – teraz podkręcamy tempo”.

Zaczyna się długie pasmo muzyki. Cztery godziny z copółgodzinną wstawką na dżingiel „Meloradio – podkręcamy tempo” albo „To jest Melo. To jest nowe” i na błyskawiczne newsy.

Po południu Norbert Bieńkowski (przeszedł ze Złotych Przebojów w zamian za Małgorzatę Kościelniak) startuje z audycją „Freak”.

Wieczorem Adrian Nowak prowadzi „Spotlight”.

W piątki i soboty „Dobre Melo”: od dwudziestej drugiej do drugiej po północy muzykę prezentują światowi didżeje (Sam Feldt, Don Diablo, Armin van Buuren). „Najbardziej imprezowa noc w polskim eterze” – ogłosił Aleksandrowicz.

W sobotę i niedzielę dwa razy „To jest weekend”. Poranne pasmo prowadzi Alicja Myśliwiec, popołudniowe – Piotr Opoka.

Od siódmej do osiemnastej skrótowe newsy z kraju i ze świata. Ale podawane zawsze przed pełną godziną. Zajmują mniej niż minutę.

W poniedziałek 30 września przed dziewiątą dowiaduję się o tym, że Poczta Polska nie odprowadza składek pracowniczych do ZUS-u, o fałszywych zbiórkach dla powodzian i że Nowa Zelandia odebrała Francji światowy rekord w masowym wykonaniu maoryskiego tańca haka. Na trzy newsy wystarczyło 50 sekund.

Michał Aleksandrowicz zachwala pomysł podawania wiadomości przed pełną godziną: „Tym samym Meloradio będzie już grało muzykę, gdy inni podają jeszcze informacje”.

GRILL.FM

Nie tylko mój znajomy okazał się dziadersem. Po zmianie formatu na facebookowym profilu Meloradia dotychczasowi słuchacze też nie kryli rozczarowania.

Gdy ktoś (podpisał się: Kosa Z Radzymina) napisał, że „nowy format radia to strzał w 10”, a „Eski, RMF-y wymiękają”, posypały się przeciwne komentarze.

Marta Bo: „Meloradio zmieńcie nazwę na Karyna albo Sebix. Było spokojniejsze radio z ciekawymi prowadzącymi gośćmi, oczywiście im dalej w las było tego mniej. Między rozmowami, była grana przyjemna muzyka. Teraz jest sieczka łubudubu i wstawki prowadzących na poziomie gimnazjum”.

Anna Chlebowska odpowiedziała: „To nie jest kwestia tego co oni grają, tylko tego co było, a co jest. Nie rozumiem, jak można zostawić częstotliwość i nazwę i zrobić w moment coś kompletnie innego”.

Anna Chlebowska znowu: „Dotychczas moje ulubione radio, a tu taki dramat. Czekałam aż się skończą wakacje, żeby znowu Was zacząć słuchać, a tu wielkie rozczarowanie. Nie chce się wierzyć, że poszliście w taka skrajność. Były ciekawe podcasty i fajna muza, a teraz same mozgojeby i w dodatku ciągle to samo. Dałam wam szansę przez tydzień i niestety. Tego nie da się słuchać. Niewiarygodne”.

Piotr Rojewski: „Zgadzam się, mam to samo odczucie, że ktoś postanowił zepsuć coś co było unikatowe”.

Mieczysław Grześkowiak: „Radio dla Karyn i Brajanów – muza na grilla. Powinniście się nazywa Grill.fm”.

Kosa z Radzymina nie daje za wygraną: „Takiej stacji trzeba, a nie smuty i powtórki!”.

„POLITYKA” i „BRAVO GIRL”

Żeby zmienić nazwę stacji, trzeba mieć zgodę Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tak było, gdy siedem lat temu Zet Gold zmieniało się w Meloradio. Tym razem format się zmienił, nazwa została ta sama.

– Zostawili nazwę, bo teraz nielubiąca Agory Krajowa Rada nie pozwoliłaby im zmienić – uważa mój znajomy.

Że Meloradio będzie teraz grać dla innych słuchaczy, przeczytał na Press.pl.

– To tak, jakby „Polityka” ogłosiła, że teraz celuje w byłych czytelników „Bravo Girl”, albo że TVN 24 chce przejąć widzów TV Republika – zżyma się. – Czy medialna prostytucja jest tu określeniem na wyrost? Dla mnie nie.

Jeszcze bardziej dziwi go co innego: – Że poza Facebookiem chyba nikt ze starych słuchaczy nie protestował. Nikt w mediach o tym gwałcie nie pisał.

– Widać, wszyscy są już przyzwyczajeni, że kapitalizm to kapitalizm – puentuje gorzko.

KOMERCJA CISZY NIE ZNOSI

– Słucha pani Meloradia? – pytam Małgorzatę Kościelniak ostatniego dnia września. Od zmian minął miesiąc.

(Śmiech w słuchawce)

– Nie, nie słucham.

– Dlaczego?

– Bo to nie moja muzyka.

Chwilę później:

– Co nie znaczy, że nie szanuję ani nie rozumiem ludzi, którzy taką muzykę lubią. A w Grupie Eurozet nie było radia dla fanów muzyki dance, remiksów, muzyki dla najmłodszych słuchaczy.

– I nie żal pani dawnego Meloradia?

– Pewnie, że żal. Ale my byliśmy stacją niszową, a komercja nie znosi tego, co ambitne.

***

Ten tekst Stanisława Zasady pochodzi z magazynu "Press"  wydanie nr 11-12/2024. Teraz udostępniliśmy go do przeczytania w całości dla najaktywniejszych Czytelników.

„Press” do nabycia w dobrych salonach prasowych lub online (wydanie drukowane lub e-wydanie) na e-sklep.press.pl.

Czytaj też: Nowy „Press”: Andrzej Andrysiak, XYZ Nawackiego, była naczelna „Pisma” i odbudowa Trójki

Press

Stanisław Zasada

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.