Andrzej Poczobut nadal więziony w skrajnie ciężkich warunkach. Białoruś rozpowszechnia fake newsy
"Miesiąc temu wiedzieliśmy, że pozwolono mu na podanie leków na serce" – poinformowała szefowa podlaskiego oddziału stowarzyszenia Wspólnota Polska podczas akcji zorganizowanej w Białymstoku (fot. Artur Reszko/PAP)
Andrzejowi Poczobutowi pozwolono przyjmować leki, ale nadal przebywa w bardzo ciężkich, więziennych warunkach – poinformowała Anna Kietlińska, szefowa podlaskiego oddziału stowarzyszenia Wspólnota Polska. Zdementowała też plotki rozsiewane przez białoruską propagandę, że dziennikarz odzyskał wolność.
Anna Kietlińska wystąpiła podczas kolejnej akcji solidarności z dziennikarzem Andrzejem Poczobutem, zorganizowanej w ubiegłym tygodniu w Białymstoku.
Fałszywe informacje o Andrzeju Poczobucie na wolności
"Miesiąc temu wiedzieliśmy, że pozwolono mu na podanie leków na serce. Mamy nadzieję, że to ciągle jest utrzymane. Jest lato, Andrzej jest w ciężkim więzieniu, to są niewietrzone cele, to jest duża temperatura" – powiedziała Kietlińska, cytowana przez Wyborcza.pl Białystok.
Czytaj też: Sprawozdanie KRRiT i informacja RMN odrzucone przez Sejm. Ratunek tylko u prezydenta
Szefowa podlaskiego oddziału stowarzyszenia Wspólnota Polska to kolejna osoba dementująca plotki o tym, że Andrzej Poczobut wyszedł na wolność i przebywa w Polsce. – Dzisiaj wiemy, że to były fałszywe informacje, które budowały taki zamęt i niepokój rodziny, bo podawane było to jako taka prawda objawiona. Andrzej jest uwięziony i jesteśmy tego pewni – powiedziała Kietlińska.
Akcje solidarności z Andrzejem Poczobutem organizowane są w Białymstoku od 40 miesięcy.
Poczobut odbywa karę w łagrze o ponurej sławie
Andrzej Poczobut został zatrzymany 25 marca 2021 roku po rewizji w jego mieszkaniu w Grodnie. Białoruskie władze zarzuciły mu podżeganie do nienawiści i rehabilitację nazizmu oraz wzywanie do działań na szkodę Białorusi.
Czytaj też: Sejm przyjął korzystne dla wydawców poprawki Senatu. Mediator w sporach z big techami
Jego "przestępstwa" miały polegać m.in. na tym, że interesował się historią Polaków na Grodzieńszczyźnie i opisywał działania polskiego ruchu oporu prowadzone po zajęciu tych terenów przez Armię Czerwoną. Tak jak w przypadku wielu innych dziennikarzy na Białorusi, przestępstwem okazała się też jego dziennikarska praca, w ramach której przekazywał informacje z coraz bardziej izolowanej Białorusi.
Pierwsza rozprawa odbyła się 16 stycznia 2023 roku, a wyrok zapadł 8 lutego. Sędzia Dzmitryj Bubienczyk, który utajnił proces, wymierzył Poczobutowi karę ośmiu lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie. W apelacji wyrok został podtrzymany.
Andrzej Poczobut odbywa karę w łagrze o ponurej sławie w Nowopołocku, prawie 500 km od rodzinnego Grodna.
Czytaj też: Czterem dziennikarzom TASS komitet organizacyjny igrzysk w Paryżu odebrał akredytacje
(MAK, 29.07.2024)