Sejm przyjął korzystne dla wydawców poprawki Senatu. Mediator w sporach z big techami

Sejm przyjął w piątek wszystkie poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (DSM). Wydawcom najbardziej zależało na wskazaniu mediatora w ich sporach z wielkimi koncernami internetowymi, tzw. big techami. Gdy nowelizacja wejdzie w życie, mediatorem będzie prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Nowela trafi teraz do prezydenta.

Nowelizacja zakłada, że wydawcy i big techy najpierw będą próbować polubownego ustalenia w negocjacjach wynagrodzenia za wykorzystywanie treści wydawców.

Forma orzeczenia administracyjnego

Gdy to się nie uda, mediację rozpocznie prezes UKE. "Ingerencja prezesa UKE będzie następować po bezskutecznym przeprowadzaniu przez strony mediacji".

Czytaj też: Sprawozdanie KRRiT i informacja RMN odrzucone przez Sejm. Ratunek tylko u prezydenta

– Przyjmie ona formę orzeczenia administracyjnego ustalającego wartość wynagrodzenia lub sposób jego obliczenia – wyjaśnił na wtorkowym posiedzeniu senackiej komisji kultury i środków przekazu wiceminister kultury Andrzej Wyrobiec. – Wydawcy będą mogli uczestniczyć w postępowaniu samodzielnie lub w grupie kilku wydawców w ramach jednego postępowania – dodał.

Działania przeprowadzane zarówno przez strony, jak i przez prezesa UKE mają być ograniczone czasowo, według określonych terminów. Wyrobiec zapewniał, że postępowania nie powinny trwać dłużej niż kilkanaście miesięcy.

Jeżeli wydawcy nie zgodzą się z wynikiem mediacji z udziałem prezesa UKE, będą mogli zwrócić się do sądu specjalizującego się w sprawach własności intelektualnej. Sądy mają orzekać w skróconych terminach – 18 miesięcy w przypadku pierwszej instancji i 12 miesięcy w przypadku drugiej instancji.

Interwencja premiera Donalda Tuska

Nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych Sejm uchwalił już pod koniec czerwca. W przyjętej wtedy przez Sejm nowelizacji Prawa autorskiego nie wprowadzano mechanizmów, z których wydawcy mogliby korzystać w staraniach o rekompensaty za treści wykorzystane przez wielkie platformy internetowe. Dlatego 4 lipca media przeprowadziły akcję protestacyjną pod hasłem "Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów".

Czytaj też: Dorota Truszczak z radiowej Jedynki przechodzi na emeryturę. W lutym spadły jej audycje

Po interwencji premiera Donalda Tuska w środę 10 lipca odbyło się spotkanie przedstawicieli rządu i mediów w formule okrągłego stołu. Jego efektem było powołanie zespołu, który wypracował rozwiązania przyjęte 23 lipca przez senacką komisję kultury. Początkowo wydawcy wskazywali, żeby mediacje między nimi a big techami prowadził Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Przedstawicie mediów postulowali, żeby przy okazji implementacji DSM parlament uchwalił także przepisy ograniczające możliwości opracowywania generatywnych modeli sztucznej inteligencji. Jednak strona rządowa nie zajęła się tym problemem, co tłumaczyła pośpiechem wynikającym z faktu, że Polska jest już spóźniona o trzy lata z implementacją DSM.

"Ustawa o prawie autorskim ma teraz ręce i nogi"

Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy, po przyjęciu poprawek przez senacką komisję wskazywał, że ich przyjęcie będzie oznaczać, iż powstanie mechanizm ewentualnej interwencji państwa, która ma służyć wyrównaniu szans w negocjacjach wydawców z big techami. Jego zdaniem postawienie na UKE to dobry wybór.

Czytaj też: Reaktywowano Nagrodę PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego. Będzie szósta edycja

Natomiast Andrzej Andrysiak, prezes Stowarzyszenia Gazet Lokalnych i wydawca „Gazety Radomszczańskiej”, po przegłosowaniu w piątek nowelizacji przez Sejm napisał w serwisie X: „W Sejmie przeszło. Ustawa o prawie autorskim ma teraz ręce i nogi”.

Andrzej Wyrobiec zadeklarował, że wszystkie ważne kwestie nieuwzględnione podczas obecnej nowelizacji znajdą się w agendzie Forum Prawa Autorskiego, którego pierwsze spotkanie zaplanowano na 10 września.

Czytaj też: TVN 24, Polsat News i TVP Info z programami na temat igrzysk olimpijskich

(MAK, 29.07.2024)