Mike Dickson, dziennikarz "Daily Mail", zasłabł i zmarł podczas Australian Open
Mike Dickson był bardzo znany w świecie tenisa, dla "Daily Mail" pracował od 33 lat (screen: YouTube/News Plus)
W środę podczas wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open w Melbourne zmarł korespondent brytyjskiej gazety "Daily Mail". Mike Dickson miał 59 lat.
Zasłabł nagle podczas trwania trzeciego dnia zawodów. Hołd złożyli mu tenisiści, dziennikarze i współpracownicy.
Czytaj też: Pereira dostał maila. Dyscyplinarki też dla Adamczyka i Tulickiego. Likwidator o milionie
"Jesteśmy zdruzgotani ogłaszając, że nasz wspaniały mąż i tata, Mike, zasłabł i zmarł podczas pobytu w Melbourne podczas turnieju Australian Open. Przez 38 lat realizował swoje marzenia związane ze sportem na całym świecie. To był naprawdę wspaniały człowiek i będzie nam go strasznie brakować" - przekazała na platformie X rodzina dziennikarza.
Kondolencje dla rodziny przekazała redakcja "Daily Mail". "Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że Mike Dickson zmarł w wieku 59 lat. 'Dicko' był wspaniałym korespondentem tenisowym i wybitnym kolegą: utalentowanym, życzliwym i kompetentnym. Co więcej, był genialnym facetem, zachowującym się z klasą. To był zaszczyt móc z nim pracować i go znać. Nasze myśli są w tej chwili z jego rodziną" - napisano na platformie X.
Mike Dickson pracował dla "Daily Mail" przez 33 lata. Jak zauważyła gazeta, w czasie dobrze rozwijającej się kariery pisał o 30 dyscyplinach sportowych w 50 krajach.
(MAC, 18.01.2024)