Garmond wypowiada wydawcom lokalnym umowy kolporterskie
Garmond Press kontroluje ponad 15 proc. rynku dystrybucji prasy (screen: Google Street View)
Trzech lokalnych wydawców dostało w środę wypowiedzenia umów na kolportaż gazet przez sieć Garmond. Przyczyny wypowiedzeń nie są znane.
Garmond wypowiada umowy kolporterskie lokalnym tygodnikom. Wypowiedzenie dostał m.in. "Tygodnik Podhalański". Podobnych pism spodziewają się też inni wydawcy lokalni, którzy do tej pory sprzedawali swoje gazety w sieci Garmond Press.
Jerzy Jurecki: "Jeśli będzie trzeba, sami dowieziemy gazetę"
– Może nie opłacało im się rozwozić jednej gazety? – zastanawia się Jerzy Jurecki, wydawca "Tygodnika Podhalańskiego". Z jego informacji wynika, że Garmond w swoich punktach sprzedawał tylko jego tygodnik. Krakowskie dzienniki z grupy Polska Press i "Gazeta Wyborcza" nie miały wzięcia. – Na szczęście to tylko kilka punktów i jeżeli będziemy musieli dowieźć do nich gazetę sami – zrobimy to. To nie jest problem – mówi Jurecki.
Czytaj też: "Gazeta Radomszczańska" wychodzi w nowym layoucie
Pół roku temu wypowiedzenie dotychczasowej umowy dostał od Garmondu "Tygodnik Zamojski". – To było mniej więcej w tym samym czasie, kiedy do lokalnych wydawców przyszły wypowiedzenia z Ruchu. Garmond chciał wtedy również negocjować nowe stawki za kolportaż. Nie podejrzewam, żeby teraz zaproponował mi kolejne zmiany – mówi Michał Kamiński, wydawca i redaktor naczelny "TZ".
Prowadzone przez Kamińskiego Wydawnictwo Zamojskie jest jednym z wierzycieli Garmondu. W czerwcu uprawomocniła się ugoda sądowa, w ramach której Garmond zobowiązał się spłacić część należności niemal 30 wydawcom prasowym. Siedmiu, którym firma winna jest najwięcej, obejmie też w sumie 48,3 proc. udziałów w kolportażowej firmie.
Kolejne problemy wydawców lokalnych
O wypowiedzeniach rozsyłanych przez Garmond Press nic nie wiedzą przedstawiciele Poczty Polskiej. Firma kolporterska dostarcza prasę na zasadzie wyłączności do 4 tys. jej placówek w całej Polsce i – jak informuje biuro prasowe PP – umowa jest kontynuowania w takim zakresie, w jakim została zawarta.
Czytaj też: Pozostali bohaterowie okładki "Newsweek Polska" nie chcą skarżyć wydawcy za "Siewców głupoty"
To kolejne problemy lokalnych wydawców z firmami kolportażowymi. Pod koniec maja br. dostali od Ruchu SA propozycje nowych stawek za dystrybucję gazet. Ruch chciał wprowadzić specjalną opłatę za samo dostarczenie gazet do obrotu (15 gr przy nakładzie do 10 tys. egz. i 10 gr przy nakładzie 10-50 tys. egz.). Ponieważ większość wydawców nie zgodziła się na takie warunki, firma przysłała im wypowiedzenia umów kolporterskich. Jednak po kilku dniach wycofała się z pomysłu, zapowiadając na jesień renegocjacje umów. Nowe mają ustalić wyższą marżę (obecnie Ruch SA pobiera 43 proc. ceny egzemplarza gazety) i opłatę za wprowadzenie gazet do obrotu.
Garmond jest trzecim po Kolporterze i Ruchu największym dostawcą prasy w Polsce. Z danych Izby Wydawców Prasy wynika, że należy do niego ponad 15 proc. rynku. Spółka zaopatruje w prasę m.in. placówki Poczty Polskiej na terenie całego kraju i sklepy Żabka.
Czytaj też: Wydawca polskiej edycji "Vogue" dalej ze stratą. Duży wzrost przychodów
(PAR, 30.09.2022)