Temat: radio

Dział: RADIO

Dodano: Sierpień 05, 2022

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

O Lisie w Trzódce w Tok FM. „Decyzja o zwolnieniu polityczna”. „Jak uratować komentatora?”

"Chodzi o to, jak mimo tego wszystkiego uratować tak wybitnego komentatora" – powiedział Jacek Żakowski o Tomaszu Lisie (screen: YouTube/Radio TOK FM)

W dzisiejszym „Poranku Radia Tok FM” Trzódka Jacka Żakowskiego dyskutowała na temat zwolnienia Tomasza Lisa oraz zarzutów o stosowanie mobbingu przez byłego redaktora naczelnego „Newsweek Polska”. Według Tomasza Wołka decyzja wydawnictwa o zakończeniu współpracy z Lisem miała charakter polityczny.

O zakończeniu współpracy Tomasza Lisa z wydawnictwem Ringier Axel Springier Polska zrobiło się znowu głośno po tekście „Rzeczpospolitej”, zatytułowanym „Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy nie potwierdziła doniesień o mobbingu w »Newsweeku«”.

Tomasz Wołek: "Wypowiedzi Lisa były za ostre"

Jak tłumaczyliśmy w naszym wczorajszym tekście, Kontrola PIP w RASP dotyczyła procesów antymobbingowych w wydawnictwie, a nie samego mobbingu.

Czytaj też: Lis, Żakowski, Władyka i Wołek. Trzódka w Tok FM, czyli (nie)pełna zgoda

– Sprawa Lisa ma też wpływ na los naszych słuchaczy, którzy albo będą mogli Tomka niebawem usłyszeć albo nie, w zależności od tego, jak się ona wyjaśni – zaczął temat Jacek Żakowski. Sytuację byłego naczelnego „Newsweeka” wraz z nim komentowali Tomasz Wołek, Wiesław Władyka oraz, sprowadzona do trzódki w zastępstwie Lisa, Agnieszka Wiśniewska.

– Mam wrażenie, że mniej tutaj chodzi o mobbing – stwierdził Tomasz Wołek. – Ja bym postawił tezę, że przyczyna zwolnienia Tomka Lisa miała charakter polityczny. Sądzę, że kierownictwo „Newsweeka” (...) doszło do wniosku, że zarówno linia polityczna pisma jest zbyt radykalna, jak i wypowiedzi Lisa są przesadnie agresywne i ostre – dodał.

– Tomasz Lis zawsze był wyrazistym dziennikarzem i publicystą – powiedziała Agnieszka Wiśniewska. – Bardzo by mnie więc zaskoczyło, gdyby nagle kierownictwo „Newsweeka” się zorientowało, że tak jest. (...) Albo budujemy relacje władzy oparte na autorytecie i współpracy, albo na darciu ryja. Niestety, w bardzo wielu miejscach było tak – choć szczęśliwie już się to kończy – że zarządzało się darciem ryja. (...) Uważało się, że tak po prostu jest i tak się kieruje zespołami.

Wiesław Władyka: "Obrona Lisowi z naszej strony się należy"

– Tomasz Lis został zdjęty z domeny publicznej, jeden z najbardziej wyrazistych dziennikarzy, publicystów i nieubłaganych krytyków obozu rządzącego – wtrącił Wiesław Władyka. – Efekt polityczny jest właśnie taki, co oczywiście porusza wyobraźnię i każe stawiać różne dodatkowe pytania. To jedno stwierdzenie. Drugie: tak lojalnościowo chciałem w sprawie Tomka wystąpić, naszego kolegi od dwudziestu lat w tym studio. Jemu obrona z naszej strony się należy – powiedział.

Czytaj też: Dziennikarze krytykują wystąpienie Żakowskiego w Tok FM. "Usprawiedliwienie czynów mobbera"

I dalej Władyka: – Nasza współpraca przez te lata była fantastyczna i nieskazitelna. (...) Stan rzeczy na tym etapie afery jest taki, że nic formalnie nie wiemy. Po publikacji dziennikarza z Wirtualnej Polski (Szymona Jadczaka – przyp. red.) uruchomiła się wściekłość, komentarze, lawina uogólnień i generalizacji. (...) Popatrzmy na to z pozycji Tomka Lisa. Co on ma w tej chwili zrobić? W jaki sposób może się bronić, do czego ma prawo?

– Zwłaszcza, że nie ma zarzutów – dodał Jacek Żakowski. – (...) Chodzi o to, jak mimo tego wszystkiego uratować tak wybitnego komentatora. (...) Jestem absolutnie przekonany, że jakbyśmy zrobili w każdej redakcji ankietę, z pełną gwarancją anonimowości, to jakieś 20 procent pracowników i byłych pracowników mówiłoby, że jest „nie halo”. To jest normalny układ – stwierdził Żakowski.

Przypomnijmy, że Tomasz Lis i zarząd Ringier Axel Springer Polska o natychmiastowym zakończeniu współpracy poinformowali 24 maja. Miesiąc później w Wirtualnej Polsce został opublikowany artykuł Szymona Jadczaka, w którym pracownicy „Newsweek Polska” opowiadali, że były naczelny tygodnika przez lata niewłaściwie zachowywał się wobec podwładnych. Według nich działania Lisa można było uznać za mobbing.

Czytaj też: Jak szefa KPRM przygotowywano do rozmowy z Piaseckim. Polityczny PR w mailach Dworczyka

(HAD, 05.08.2022)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.