Temat: telewizja

Dział: TELEWIZJA

Dodano: Czerwiec 06, 2022

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Polski rząd tłumaczy się przed TSUE ws. zwolnionego dziennikarza TVP

Problemy Jakuba Kwiecińskiego zaczęły się, gdy opublikował na swoim kanale YouTube teledysk "Pokochaj nas w święta" (screen: YouTube/Jakub i Dawid - temat)

Podczas rozprawy przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej polski rząd składał wyjaśnienia w związku ze zwolnieniem dziennikarza TVP należącego do środowiska osób LGBT. Finału na poziomie unijnym należy spodziewać się pod koniec roku.

Sprawa dotyczy Jakuba Kwiecińskiego, który w grudniu 2017 roku wrzucił do sieci teledysk pt. "Pokochaj nas w święta", przedstawiający siedem par gejów i lesbijek.

Orientacja powodem zwolnienia w TVP?

Dwa dni po publikacji dziennikarz z dziewięcioletnim stażem, przy promocji filmów i seriali TVP został poinformowany, że ma nie przychodzić na dyżur. Niedługo potem zerwano z nim współpracę, którą jako samozatrudniony świadczył na podstawie umowy o dzieło.

Czytaj też: "Wiadomości" zarzuciły dziennikarzom początku lat 90. strach przed dekomunizacją

Z pomocą Kampanii Przeciw Homofobii wezwał Telewizję Polską do wyjaśnienia sprawy. Wobec braku reakcji ze strony władz TVP, złożył do sądu rejonowego pozew o naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu ze względu na orientację seksualną.

Jak tłumaczy „Presserwisowi” zaangażowana w sprawę Kwiecińskiego apl. adw. Milena Adamczewska-Stachura, w trakcie postępowania polski sąd skierował do TSUE tzw. pytanie prejudycjalne. Unijny Trybunał ma teraz dokonać interpretacji, czy w okolicznościach sprawy, do zatrudnionego na umowę o dzieło dziennikarza zastosowanie miała Dyrektywa nr 2000/78/WE ustanawiająca ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy, a jeśli tak, to w jakim zakresie.

Przyzwolenie na dyskryminację

– Podczas rozprawy z 31 maja polski rząd argumentował, że w przypadku osób samozatrudnionych dyskryminacja w dostępie do zatrudnienia, niedopuszczalna na mocy dyrektywy, dotyczy tylko chwili zakładania działalności gospodarczej. Odmowa zawarcia umowy lub jej rozwiązanie miałyby już być dopuszczalne nawet ze względu na orientację seksualną potencjalnego kontrahenta, w ramach swobody kontraktowania – tłumaczy Adamczewska-Stachura. – To absurdalna, zawężająca wykładnia dyrektywy dająca w praktyce przyzwolenie na dyskryminację osoby samozatrudnionej, w tym przypadku ze względu na orientację – dodaje mecenas.

Czytaj też: Dziennikarze nadal nie mają dostępu do granicy polsko-białoruskiej

Jak zaznacza Adamczewska-Stachura, 8 września opinię w sprawie przedstawi rzeczniczka generalna TSUE, a ostateczna decyzja unijnego Trybunału zapadnie zapewne do końca roku, co umożliwi kontynuację postępowania na szczeblu krajowym.

Jakub Kwieciński nie chce komentować sprawy. Ze strony TVP też nie otrzymaliśmy komentarza.

Czytaj też: Nowa audycja Wojciecha Manna w Radiu Nowy Świat

(MZD, 06.06.2022)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.