"Wiadomości" zarzuciły dziennikarzom początku lat 90. strach przed dekomunizacją
W relacji Dominika Cierpioła dużą część poświęcono Tomaszowi Lisowi (screen: "Nocna zmiana"/TVP)
Niedzielne "Wiadomości" TVP poświęciły pięć minut na wyjaśnienie powodów, dla których dziennikarze początku lat 90. mogli bać się dekomunizacji polskiej polityki. Przyczyną okazał się strach przed dekomunizacją samych dziennikarzy.
4 czerwca, z okazji 30 rocznicy odwołania rządu Jana Olszewskiego, na antenie TVP został wyemitowany dokument Jacka Kurskiego "Nocna zmiana". Po emisji na TVP Info odbyła się dyskusja z udziałem prezesa TVP, Krzysztofa Wyszkowskiego oraz Jana Parysa, prowadzącym był Michał Karnowski.
Wiadomości: "Oddano głos tylko przeciwnikom Olszewskiego"
Dzień później w głównym wydaniu "Wiadomości" ponownie poruszono temat odwołania rządu Olszewskiego, skupiając się jednak na dziennikarzach relacjonujących wydarzenia z Sejmu.
Czytaj też: Eksperci: Podwyżka stawek abonamentu RTV o kilkanaście procent nie ma sensu
Jednym z nich był Tomasz Lis. W programie pokazano m.in. jak Andrzej Zarębski, ówczesny rzecznik prasowy Kongresu Liberalno-Demokratycznego, prowadzi odprawę dla mediów. Następnie podkreślono, że Lis po rozmowie z Zarębskim pojawił się na antenie "Wiadomości" i podał informacje przekazane mu przez polityka, ale bez podawania źródła.
W relacji Dominika Cierpioła przedstawiono również zarzuty do "ówczesnej telewizji publicznej, która po odwołaniu rządu oddała głos jedynie tym, którzy byli przeciwni działaniom Jana Olszewskiego". TVP postanowiła za to oddać głos Józefowi Orłowi, szefowi Klubu Ronina, który ocenił, że wszystkie "te najważniejsze media były przeciwne rządowi Olszewskiego, a te lokalne i tak były pod wpływem »Gazety Wyborczej«".
Dorota Kania: "Dziennikarze bali się lustracji"
TVP przypomniała również, że to "Wyborcza" była gazetą kształtującą opinie milionów Polaków, a dzień po obaleniu rządu na jej pierwszej stronie został opublikowany wiersz "Nienawiść" autorstwa Wisławy Szymborskiej.
Czytaj też: Wicenaczelny „Dziennika Zachodniego” kopiuje teksty Świadków Jehowy
Według Cierpioła dziennikarze nadający ton nie krytykowali prezydenta Lecha Wałęsy, ponieważ nie odpowiadał im rząd, który chciał ujawnienia współpracowników bezpieki. Dorota Kania, szefowa Polska Press, stwierdziła, że polscy dziennikarze bali się lustracji, ponieważ odtajnianie teczek "miało zacząć się od polityków, ale to było oczywiste, że na tym by się nie skończyło".
TVP podkreśliła, że w ramach zemsty przez następne lata stosowano policyjne metody ataków na opozycję związaną z Janem Olszewskim. Dominik Cierpioł wymieniał wśród nich m.in. działania inwigilacyjne, jak i zwalnianie z telewizji publicznej niezależnych dziennikarzy.
Czytaj też: Sławomir Sierakowski: „Nigdy nie wykonywałem dziennikarskiej roboty”
(KAP, 06.06.2022)