Twórca Tymex Boxing Promotions znika ze swojej federacji, bo chce utrzymać gale w TVP
Decyzja Mariusza Grabowskiego ma związek z reportażem Szymona Jadczaka z Wirtualnej Polski pt. "Kradzież, oszustwo, porwanie. Przestępcza przeszłość twórcy Gromdy" (fot. Pixabay.com)
Promotor bokserski i założyciel Gromdy Mariusz Grabowski zawiesił swój udział w należącej do niego federacji Tymex Boxing Promotions, tłumacząc to m.in. dobrem partnera telewizyjnego, czyli Telewizji Polskiej. Grabowski grozi pozwami dziennikarzowi Szymonowi Jadczakowi. Jadczak z kolei złożył już zawiadomienie do prokuratury związane z groźbami, które w jego stronę miał kierować promotor.
Mariusz Grabowski poinformował w oświadczeniu, że projektem Tymex Boxing Promotions ma teraz kierować samodzielnie Mariusz Konieczyński.
Reportaż Szymona Jadczaka z WP
Grabowski tłumaczył, że zawiesił do wyjaśnienia sprawy swój udział w Tymex Boxing Promotions m.in. z powodu prowadzonej w stosunku do niego - jak to nazwał - "nagonki medialnej".
Czytaj też: Dziennikarski spleen. Depresja jest demokratyczna, ale dziennikarze to grupa wysokiego ryzyka
Chodzi o reportaż Szymona Jadczaka z Wirtualnej Polski zatytułowany "Kradzież, oszustwo, porwanie. Przestępcza przeszłość twórcy Gromdy". W tekście podano, że Grabowski został skazany na 2,5 roku więzienia za trzy przestępstwa, m.in. za pomoc w porwaniu biznesmena z Pomorza.
Nikodem Nikoś Ch. kamieniem ciężko pobił 3-letnie dziecko, skatował bezdomnego i próbował odciąć mu uszy. A potem poszedł walczyć na galę do Mateusza Borka i Mariusza Grabowskiego. Zresztą Grabowski sam siedział w więzieniu za pomoc w porwaniu człowieka. https://t.co/9KIufpGKew
— Szymon Jadczak (@SzJadczak) March 25, 2022
Grabowski podtrzymuje, że został pomówiony. "Nagonka medialna i odkopywanie wydarzeń sprzed 20 lat, gdzie zostałem pomówiony przez przestępcę, który chciał uniknąć kary, spowodowało powyższą decyzję" - napisał w oświadczeniu. Podkreślił, że rozważa wystąpienie na drogę sądową w celu obrony swoich praw. "Publikacja i działalność pewnych osób jest poddawana analizie prawnej" - stwierdził.
Grabowski miał grozić Jadczakowi
- Pan Grabowski się zastanawia, bo pewnie ma problem ze znalezieniem prawnika, który pozwie Sąd Okręgowy w Radomiu i Sąd Apelacyjny w Lublinie. Bo to one go prawomocnie skazały. Ja to tylko opisałem - mówi "Presserwisowi" Szymon Jadczak. I dodaje: - Za to ja nie czekałem i złożyłem w sprawie pana Grabowskiego i jego gróźb kierowanych wobec mnie i mojej rodziny zawiadomienie do prokuratury.
Czytaj też: W Chorzowie zamordowano dziennikarza współpracującego z TVN
Jadczak tłumaczy, że chodzi o groźby, które Grabowski miał wypowiedzieć w trakcie ostatniej gali Gromda.
Mariusz Grabowski rozważa, czy mnie nie pozwać. Bo ujawniłem, że sąd PRAWOMOCNIE skazał go za pomoc w porwaniu, kradzież i oszustwo. Czekam na ten pozew. https://t.co/wlNXUn79fy
— Szymon Jadczak (@SzJadczak) March 28, 2022
TVP nie odpowiedziała na pytanie "Presserwisu", czy będzie kontynuowała współpracę z Tymex Boxing Promotions. TVP nawiązała ją w 2020 roku.
W połowie marca z innego projektu Mariusza Grabowskiego - walki na gołe pięści federacji Gromda - wycofał się Mateusz Borek. Był to efekt fali krytyki po wulgarnym występie Borka w spocie promującym tę galę. Z kolei firma promotorska MB Promotions Mateusza Borka nadal współpracuje z Tymex Boxing Promotions.
Czytaj też: Kłopoty organizatorów Wiktorów. Zrezygnował Sting, rezygnują kolejni
(MNIE, 29.03.2022)