Akcja Demokracja odpowiada na kampanię o cenach energii. Zebrano ponad 10 tys. zł
Akcja Demokracja w swojej kampanii chce przekonywać, że za ceny energii odpowiada polityka PiS, a nie Unii Europejskiej (fot. materiały prasowe)
Organizacja Akcja Demokracja uruchomiła zbiórkę na przeprowadzenie kampanii outdooru odpowiadającej na kampanię Towarzystwa Gospodarczego Polskie Elektrownie, w której odpowiedzialność za wysokie ceny energii w Polsce zrzucono na Unię Europejską.
Bogusław Kolmasiak, kierownik zespołu kampanijnego w Akcja Demokracja, przyznaje, że akcja została uruchomiona spontanicznie i początkowo miała być przeprowadzona tylko w internecie.
Czytaj też: Gazeta.pl też odmawia kampanii spółek energetycznych. "Wprowadza w błąd"
"Warto zrobić coś w przestrzeni publicznej"
– Widząc skalę kampanii TGPE, postanowiliśmy, że warto zrobić coś w przestrzeni publicznej – mówi Kolmasiak. – Z podobną sytuację mieliśmy do czynienia w 2017 roku przy okazji kampanii szkalującej polskie sądy. Wtedy zrobiono to rękami spółek państwa, które sfinansowały Polską Fundację Narodową – dodaje.
Włącz się w akcję informacyjną! Niech jak najwięcej osób w Polsce dowie się, kto naprawdę ponosi odpowiedzialność za wzrost cen prądu.
— Akcja Demokracja (@AkcjaDemokracja) February 9, 2022
Postawmy w Warszawie wielki billboard, pokazujący kto tak naprawdę sprawił, że płacimy więcej za energię. Dorzuć się: https://t.co/SoY689QMWu
Akcja Demokracja szacuje, że na kampanię outdooru potrzebuje minimum 20 tys. zł. Do tej pory zebrała ponad 10 tys. zł.
Czytaj też: WP nie chce już manipulacji o złej UE i drogim prądzie. Polsat i ZPR na tym zarabiają
Państwowe spółki energetyczne, manipulując danymi, informują w kampanii, że opłata klimatyczna UE stanowi 60 proc. kosztów produkcji energii. Komisja Europejska prostuje ten przekaz, informując, że europejski system opłat za emisję gazów cieplarnianych odpowiada za ok. 20 proc. rachunków za energię.
(KAP, 14.02.2022)