Tomasz Machała odwołany z funkcji redaktora naczelnego Wirtualnej Polski
Do czasu wyłonienia następcy Tomasza Machały p.o. redaktora naczelnego będzie nadal pełnić Katarzyna Szpor (fot. materiały prasowe)
Dotychczasowy redaktor naczelny Wirtualnej Polski i wiceprezes zarządu WP Media ds. publishing product Tomasz Machała został odwołany z pełnionych funkcji, ale pozostanie w grupie WP. Rezygnację złożyła Iwona Wencel, wiceprezes zarządu WP Holding ds. HR.
Te decyzje są efektem prac wewnętrznego zespołu kierowanego przez prezesa WP Holding Jacka Świderskiego, powołanego po publikacji OKO.press opisującej relacje między WP a środowiskiem związanym z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. Zespół stwierdził również przypadki ingerowania przedstawicieli działu sprzedaży w treści redakcyjne.
Tomasz Machała zostaje w grupie WP
Tomasz Machała obejmuje funkcję prezesa spółki Netwizor, zarządzającej WP Pilot. Wirtualna Polska zakomunikowała, że do czasu znalezienia nowego naczelnego, obowiązki te pełnić będzie nadal Katarzyna Szpor. W imieniu zarządu pracę redakcji WP nadzorował będzie Tomasz Siemieniec, były wieloletni redaktor naczelny "Pulsu Biznesu", który do Wirtualnej Polski dołączył w ubiegłym miesiącu jako doradca ds. rozwoju serwisów biznesowych. Siemieniec będzie nadal kierował pracami zespołu, który ma wypracować nowe standardy współpracy pomiędzy redakcją a sprzedażą oraz wesprze zarząd w poszukiwaniu nowego naczelnego.
⇒ Przeczytaj też: "Katarzyna Szpor tymczasowo naczelną Wirtualnej Polski za Tomasza Machałę"
Szefem strony głównej WP zostaje Krzysztof Jurowski, który w latach 2009–2016 pracował w Wirtualnej Polsce, pełniąc m.in. funkcję dyrektora wydawniczego.
Konsekwencją pracy zespołu do zbadania działalności pionu wydawniczego w Wirtualnej Polsce Media jest też rozdzielenie funkcji redaktora naczelnego od funkcji wiceprezesa Zarządu WP Media ds. publishing product.
Słowa Machały odebrano jako zachętę
Zespół ustalił, że opisywane przez OKO.press spotkanie, podczas którego Tomasz Machała powiedział, że „nie będzie demolował interesów z Ministerstwem Sprawiedliwości", bo na tym „wiszą pensje" wielu osób, istotnie miało miejsce. "Redaktor naczelny Tomasz Machała oświadczył, że żałuje tego rodzaju wypowiedzi i przyznaje, że takie słowa nigdy nie powinny paść" - napisała w komunikacie Wirtualna Polska. Spółka podaje jednak, że zdecydowana większość uczestników odebrała spotkanie jako zachętę, a nie zniechęcenie do poszukiwania i publikowania krytycznych m.in. dla ministra sprawiedliwości materiałów. "Wyjaśnienia uczestników spotkania wskazują, że w jego trakcie Tomasz Machała stwierdził, że oczekuje na publikacje dziennikarzy WP dotyczące ważnych i istotnych spraw, takich jak tzw. afera Piebiaka i zapewnił, że takie publikacje będą ukazywały się w portalu Wirtualna Polska, niezależnie od tego, kogo dotyczą" - podaje WP.
Wirtualna Polska przyznaje, że opisywane przez OKO.press spotkanie miało miejsce. Spółka informuje jednak, że 9 z 10 jego uczestników, którzy rozmawiali z badającym sprawę zespołem, odebrało słowa Machały jako "zachętę", a nie zniechęcenie do poszukiwania i publikowania krytycznych m.in. dla ministra sprawiedliwości materiałów
⇒ Przeczytaj też: "OKO.press: Wirtualna Polska promuje ministra Zbigniewa Ziobrę i jego ludzi"
Zespół pod przewodnictwem prezesa Świderskiego stwierdził przypadki ingerowania i wywierania presji przez przedstawicieli działu sprzedaży w treści redakcyjne. Jak podaje spółka, ingerencje takie miały miejsce za wiedzą i zgodą kierownictwa redakcji, ale bez jasnego wytłumaczenia powodów autorom publikacji. Zdarzały się także sytuacje, w których odrzucane były przez przełożonych propozycje tematów do publikacji zgłaszane przez dziennikarzy, zdejmowano opublikowane materiały ze strony głównej WP a sporadycznie także Money.pl lub innych serwisów spółki, oczekiwania zmiany fragmentów tekstów lub bezpośrednie, ale także niejasne dla autorów ingerencje przełożonych w treść tekstów.
Nie ma dowodów na konsultacje z żoną Ziobry
Według WP modyfikacje pochodzące z działu sprzedaży miały charakter sporadyczny – na ok. 41 tysięcy publikacji w 2019 roku udało się zidentyfikować kilkanaście działań tego rodzaju. Niemniej nazwiskiem Krzysztof Suwart i Krzysztof Major podpisywane były niektóre artykuły sponsorowane, przygotowywane właśnie przez dział sprzedaży.
⇒ Przeczytaj też: "Pytania o Krzysztofa Suwarta"
Zespół nie znalazł jednak dowodów na to, by ktokolwiek zlecał dziennikarzom konsultowanie tekstów z żoną ministra sprawiedliwości Patrycją Kotecką. Ponadto według spółki wpływy reklamowe z Ministerstwa Sprawiedliwości i agencji go obsługujących wyniosły poniżej 1 proc. przychodów Wirtualna Polska Holding w całym 2019 roku i było to wielokrotnie mniej od podawanych w mediach 125 milionów złotych.
W związku z tym, że część zarzutów z publikacji prasowych nie potwierdziła się, zarząd WP Media zdecydował o wystąpieniu do redakcji OKO.press (oraz redakcji Onet.pl i "Gazety Wyborczej", które na tej podstawie powieliły nieprawdziwe informacje) z prośbą o sprostowanie i przeprosiny.
Jak informuje WP, w trakcie ponad dwóch tygodni pracy zespół spotkał się z 57 osobami, obecnymi lub byłymi pracownikami i współpracownikami Wirtualnej Polski. Szczegółowej analizie poddano kilkaset tekstów, które ukazały się w serwisach WP w 2019 roku.
(MNI, 06.02.2020)