Polski rząd zaskarżył dyrektywę o prawach autorskich, wydawcy oburzeni
Twórcy, wydawcy i firmy internetowe deklarują gotowość do współpracy przy wdrażaniu regulacji (fot. pixabay.com)
Polski rząd złożył skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie dyrektywy o prawach autorskich. Decyzją zbulwersowana jest Izba Wydawców Prasy, która podkreśla, że rząd sprzyja w ten sposób interesom globalnych firm internetowych, kosztem krajowych wydawców i dziennikarzy.
Szef MSZ Jacek Czaputowicz poinformował, że zdaniem rządu zapisy dyrektywy stwarzają "zagrożenie dla wolności wypowiedzi w internecie". – Chodzi zwłaszcza o mechanizm, który zobowiązuje serwisy internetowe do prewencyjnego kontrolowania wszystkich treści, jakie chcą zamieścić użytkownicy, nawet wówczas, gdy nie zostało zgłoszone żadne naruszenie praw autorskich – powiedział. Dodał, że może to oznaczać wprowadzenie rozwiązań, które "mają cechy cenzury prewencyjnej".
Czaputowicz poinformował, że Polska w skardze do TSUE podniosła zarzut naruszenia prawa do swobody wypowiedzi gwarantowanego przez Kartę Praw Podstawowych. – Nie kwestionujemy natomiast potrzeby ochrony praw autorskich. Chcę bardzo mocno to podkreślić – zaznaczył.
Izba Wydawców Prasy oświadczyła, że jest zbulwersowana decyzją rządu i resortu kultury o zaskarżeniu dyrektywy. Zwróciła uwagę, że regulacja wprowadza sprawiedliwe zasady obrotu treściami w internecie przy jednoczesnej ochronie internautów. „Dyrektywa przyznaje wreszcie prawo pokrewne wydawcom, na wzór prawa, z którego od lat korzystają producenci muzyki, filmów, gier i programów komputerowych, nadawcy radiowi i telewizyjni. To oczekiwane rozwiązanie przyczyni się do ograniczenia nielegalnej dystrybucji materiałów prasowych przez wyszukiwarki i agregatory treści, które stworzyły swoje modele biznesowe w oparciu o wykorzystywanie cudzej twórczości, nie ponosząc żadnych kosztów ich wytworzenia" – napisała Izba.
Według IWP działanie rządu sprzyja interesom globalnych firm internetowych kosztem krajowych wydawców i dziennikarzy. "Dyrektywa wprowadza zasadę – skoro korzystasz z cudzej twórczości i na tym zarabiasz – podziel się zyskiem, co jest korzystne zwłaszcza dla małych, lokalnych wydawców prasy, a także wszystkich dziennikarzy, którzy otrzymają w Polsce połowę rekompensat wypłacanych z tytułu prawa pokrewnego wydawców prasy" – napisała Izba.
Dwa miesiące temu Parlament Europejski poparł dyrektywę o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. W połowie kwietnia przyjęły ją państwa członkowskie UE. W końcowym głosowaniu przeciwko były Polska i pięć innych krajów. Dyrektywa ma zmienić zasady publikowania i monitorowania treści w internecie. Najwięcej kontrowersji budzą jej dwa artykuły. Artykuł 13 wprowadza obowiązek filtrowania treści pod kątem praw autorskich, natomiast artykuł 11 dotyczy tzw. praw pokrewnych dla wydawców prasowych. Na mocy nowych regulacji platformy takie jak Facebook będą płaciły właścicielom praw autorskich za ich publikowane treści. Wydawcy prasy będą mieli możliwość negocjowania licencji z platformami i agregatorami treści. Nowe prawo nie dotyczy prywatnego i niekomercyjnego użytkowania tekstów prasowych przez indywidualnych użytkowników ani linków oraz krótkich wyciągów z artykułów.
Państwa UE mają dwa lata na wdrożenie przepisów. Twórcy, wydawcy i firmy internetowe deklarują gotowość do współpracy przy wdrażaniu regulacji.
(SK, RAQ, PAP, 27.05.2019)