TVP: Przed meczem Litwa – Polska doszło do czasowych zakłóceń na transponderze satelitarnym
TVP o obcej ingerencji w łącza satelitarne poinformowała tuż przed meczem Litwa – Polska (fot. Arsen Petrovych/TVP)
Telewizja Polska w niedzielę, kiedy rozgrywany był mecz Litwa – Polska w eliminacjach do mundialu, musiała się mierzyć z czasowymi zakłóceniami na transponderze satelitarnym dzierżawionym przez spółkę. Były one spowodowane pojawieniem się nieautoryzowanej nośnej na częstotliwościach, z których korzysta TVP.
W niedzielę wieczorem, tuż przed meczem Litwa – Polska, TVP wydała krótki komunikat: "Operator satelitarny Eutelsat informuje o obcej ingerencji w łącza satelitarne, za pośrednictwem których ma być transmitowany mecz Litwa – Polska. W związku z tym mogą wystąpić zakłócenia lub przerwy w transmisji. Trwają działania mające na celu zabezpieczenie transmisji".
Telewizja Polska: "Zniwelowaliśmy zakłócenia"
Biuro prasowe TVP w odpowiedzi przekazanej "Presserwisowi" wyjaśniło, że przed rozpoczęciem transmisji spotkania "doszło do czasowych zakłóceń na transponderze satelitarnym dzierżawionym przez Telewizję Polską".
Czytaj też: Monitoring TV w kampanii dla KRRiT opracowały osoby związane z TVP za tzw. dobrej zmiany
"Przerwy w komunikacji satelitarnej zakłóciły sygnał wideo i powodowały zakłócenia łączności interkomowej. Problemy te objawiały się degradacją obrazu w postaci makrobloków oraz degradacją rozdzielczości i mrożeniami obrazu" – wyjaśnia spółka.
Jak przekonuje TVP, "dzięki natychmiastowej reakcji zniwelowaliśmy zakłócenia, których nie było widać w trakcie emisji".
Zwiększono moc nadawania ze stacji SNG TVP
"Presserwis" dotarł również do pisma, które TVP otrzymała we wtorek od firmy TTcomm, która zapewnia nadawcy dzierżawę pasma satelitarnego. Wiceprezes TTcomm Piotr Matyszczyk poinformował TVP, że zakłócenia na satelicie Eutelsat 16A "w paśmie przeznaczonym dla wozów SNG były spowodowane pojawieniem się nieautoryzowanej nośnej na częstotliwościach, z których korzysta TVP".
Czytaj też: DAZN we Włoszech żąda 500 euro od użytkowników oglądających pirackie transmisje Serie A
"Prawdopodobnie nośna zakłócająca pochodziła ze stacji VSAT, która została błędne skonfigurowana lub posiadała uszkodzone urządzenia nadawcze. Kilkukrotne pojawienie się zmiennej nośnej było tak krótkotrwałe i niestabilne, że zespół operatora satelitarnego nie mógł zlokalizować, z którego miejsca była ona nadawana, a co za tym idzie ustalić właściciela stacji nadawczej" – napisał wiceprezes TTcomm.
Matyszczyk przekazał, że "w celu eliminacji wpływu zakłóceń na transmisję TVP pod nadzorem operatora Eutelsat została znacznie zwiększona moc nadawania ze stacji SNG TVP, co pozwoliło uzyskać bezpieczny margines parametrów odbioru i bezbłędną transmisję". "Niezależnie od tego, operator satelitarny Eutelsat przygotował rezerwowy segment satelitarny na wypadek wystąpienia ponownych zakłóceń" – wyjaśnił. Dodał, że transmisja odbyła się bez zakłóceń i TVP nie musiała korzystać z rezerwowej pojemności.
Czytaj też: Wiedzą, ale nie powiedzą. Dziennikarze sportowi wolą nie dotykać tematów tabu
(KOZ, MNIE, 15.10.2025)










