Książka o Andrzeju Dudzie "Debil. Studium przypadku" wycofana z EMPiK
EMPiK wycofał ze sprzedaży książkę poświęconą Andrzejowi Dudzie pt. "Debil. Studium przypadku". (fot. Piotr Nowak/PAP)
EMPiK wycofał poświęconą Andrzejowi Dudzie książkę autorstwa Aleksandry Sarny "Debil. Studium przypadku", wydaną przez Instytut Zarządzania Informacją. - Mimo to pozycja sprzedaje się znakomicie. Zleciliśmy przygotowanie dodatkowych 6 tys. egz. - mówi "Presserwisowi" Jan Piński, prezes IZI. Rzeczniczka EMPiK-u przekazała nam, że wycofanie książki ze sprzedaży to efekt licznych zgłoszeń naruszenia prawa.
Książka "Debil. Studium Przypadku" była dostępna w EMPiK-u wyłącznie w formie audiobooka. - O tym, że EMPiK zdecydował się na jej wycofanie dowiedziałem się w sobotę. Poprosiłem o podanie powodów, ale nie otrzymałem odpowiedzi - mówi Jan Piński, prowadzący w serwisie YouTube kanał "Kulisy Polityki".
- Informujemy, że podjęliśmy decyzję o tymczasowym wstrzymaniu sprzedaży książki "Debil. Studium przypadku” w oparciu o liczne zgłoszenia dotyczące możliwości naruszenia przez powyższą publikację przepisów prawa, tj. art. 135 par. 2 kodeksu karnego (jego brzmienie: "Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej podlega karze pozbawienia wolności do lat 3" - red.) - mówi "Presserwisowi" Anna Gut-Mostowy, rzeczniczka prasowa Empiku. - Aktualnie prowadzimy postępowanie wyjaśniające w przedmiocie powyższej publikacji. W zależności od jego finalnego wyniku podejmiemy decyzję o ewentualnym przywróceniu tytułu do sprzedaży - dodaje.
Jan Piński informuje, że pierwszy nakład w wysokości 3 tys. egzemplarzy sprzedał się niemal od ręki. - Zleciliśmy dodruk 6 tys. egzemplarzy, z czego sprzedano już połowę. Nie mam jeszcze danych o wynikach sprzedaży "Debila" w formacie audiobooków, ale oprócz EMPiK-u można było je dostać na Story.pl, w Audiotece, Legimi i oczywiście na naszej stronie sprzedażowej. Nie przypuszczam, by decyzja tej platformy istotnie wpłynęła na wyniki sprzedaży tej pozycji - mówi "Presserwisowi".
Czytaj też: Radio Track: Grupa RMF i Grupa ZPR Media zwiększyły słuchalność w pierwszej połowie roku
Prezes Instytutu Zarządzania Informacją przypuszcza, że decyzja wynika z próby zachowania poprawności politycznej sprzedawcy i obaw przed ewentualnymi oskarżeniami o zniesławienie głowy państwa. - To obawy na wyrost. Prokuratura pod rządami PiS skierowała wprawdzie przeciwko Jakubowi Żulczykowi akt oskarżenia, ale sądy umorzyły postępowanie - mówi Jan Piński.
Przypomnijmy, że po wyborach prezydenckich w USA w 2020 roku prezydent Andrzej Duda napisał w serwisie X, wtedy Twitterze: "Gratulacje dla Joe Bidena za udaną kampanię prezydencką; w oczekiwaniu na nominację Kolegium Elektorów Polska jest zdeterminowana, by utrzymać wysoki poziom i jakość partnerstwa strategicznego z USA".
W reakcji na ten komentarz Jakub Żulczyk napisał: "Nigdy nie słyszałem, aby w amerykańskim procesie wyborczym było coś takiego, jak nominacja przez Kolegium Elektorskie. Biden wygrał wybory. Zdobył 290 pewnych głosów elektorskich, ostatecznie, po ponownym przeliczeniu głosów w Georgii, zdobędzie ich zapewne 306, by wygrać, potrzebował 270. Prezydenta-elekta w USA »obwieszczają« agencje prasowe, nie ma żadnego federalnego, centralnego ciała ani urzędu, w którego gestii leży owo obwieszczenie. Wszystko co następuje od dzisiaj - doliczenie reszty głosów, głosowania elektorskie - to czysta formalność. Joe Biden jest 46 prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem" - napisał Żulczyk na Facebooku.
Po tym wpisie prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia o znieważenie prezydenta. Sąd pierwszej instancji sprawę umorzył. Uznał, że pisarz nie popełnił przestępstwa, a przepis dotyczący znieważenia głowy państwa nie powinien wykluczać prawa do formułowania krytycznych, nawet bardzo ostrych ocen, o ile służą one debacie publicznej. Prokuratura złożyła apelację, ale sąd apelacyjny we wrześniu 2022 roku utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji. Prokuratura złożyła skargę kasacyjną, którą w maju 2023 roku oddalił Sad Najwyższy.
(JF, 17.07.2025)










