Szef RMN Wojciech Król zapowiada zmiany personalne w mediach publicznych

Uważam, że czas na gruntowne zmiany w mediach publicznych – mówi przewodniczący RMN Wojciech Król (fot. Piotr Nowak/PAP)
Rada Mediów Narodowych przed ewentualną decyzją o cofnięciu likwidacji mediów publicznych przez resort kultury może zdecydować się na zmiany w radach nadzorczych tych spółek.
Jak zapowiada przewodniczący RMN i poseł Koalicji Obywatelskiej Wojciech Król w tym tygodniu chce ustalić z pozostałymi członkami termin najbliższego posiedzenia Rady. – I bierzemy się do pracy – stwierdza.
Król: "Ucinam spekulacje"
– Jedyne, czego należy się spodziewać w najbliższym czasie, to zmian personalnych, które wynikają z kompetencji Rady Mediów Narodowych – mówi "Presserwisowi" Wojciech Król. – Dopóki likwidacja nie zostanie cofnięta, nasze kompetencje ograniczają się do wyboru rad programowych i rad nadzorczych – przypomina i dodaje, że RMN powołała ostatnio rady programowe mediów publicznych.
Czytaj też: Sondaże zawiodły. Ipsos i OGB: "zmieściliśmy się w granicach dopuszczalnego błędu"
Przewodniczący Król w poniedziałek powiedział serwisowi Wirtualnemedia.pl: "W tym momencie mogę jedynie potwierdzić, że planowane są odwołania", nie zdradzając szczegółów. W rozmowie z "Presserwisem" mówi: – Mogę potwierdzić, że jedynie odwołania są planowane, ale bez względu na to, jaki byłby wynik wyborów. Ucinam spekulacje, że może to mieć związek z wyborami prezydenckimi.
Spółki mediów publicznych od niemal półtora roku są formalnie w likwidacji, jednak zdaniem Wojciecha Króla stan ten mógłby się szybko zakończyć, ale nie chce on wyprzedzać decyzji walnego zgromadzenia TVP, które stanowi minister kultury. – Będę chciał rozmawiać z panią minister kultury (Hanną Wróblewską – przyp. red.) i przekonywać ją, żeby ten proces dobiegł końca. Uważam, że czas na gruntowne zmiany w mediach publicznych – mówi przewodniczący RMN, w której koalicja rządząca ma obecnie większość.
"Nie ma mowy o nowelizacji ustawy medialnej"
Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji wyborem władz mediów publicznych – czyli zarówno zarządów, jak i rad nadzorczych – zajmuje się Rada Mediów Narodowych.
Czytaj też: Dziennikarze, politycy, publicyści podążali z komentarzami za wynikami sondażowymi wyborów
Jednak w połowie grudnia 2023 roku po utworzeniu rządu Donalda Tuska ówczesny minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz (szef MKiDN stanowi walne zgromadzenie spółek mediów publicznych), działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych, odwołał dotychczasowe władze Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Minister powołał nowe rady nadzorcze, które następnie wybrały nowe zarządy spółek. Jeszcze w grudniu 2023 roku postawiono w stan likwidacji wszystkie spółki mediów publicznych, w tym także 17 regionalnych rozgłośni publicznych. Kierować nimi zaczęli likwidatorzy zamiast zarządów.
W radiach regionalnych nie zmieniono natomiast rad nadzorczych, które powołała wcześniej Rada Mediów Narodowych pod przewodnictwem Krzysztofa Czabańskiego. Czabański został jednak usunięty z RMN w październiku 2024 roku i po powołaniu w grudniu 2024 roku w skład Rady Wojciecha Króla większość w niej ma obecna koalicja rządowa.
Robert Kwiatkowski, członek RMN wybrany z rekomendacji lewicy, komentuje: – Mamy do czynienia z nową sytuacją, którą spowodowały wyniki wyborów prezydenckich. Dziś nie ma raczej mowy o nowelizacji ustawy medialnej. Nagle się okazuje, że istnieje Rada Mediów Narodowych, podobno organ niekonstytucyjny, ale działający na mocy przepisów ustawy i to taki, w którym koalicja rządowa ma większość.
Czytaj też: Oglądalność sondażowych wyników wyborów prezydenckich w telewizji. Średnio 9,21 mln
(KOZ, 03.06.2025)
