Debata Republiki przekształciła się w wiec poparcia dla Nawrockiego

Zorganizowana przez Republikę debata w Końskich przekształciła się w wiec poparcia Karola Nawrockiego (screen/Tvrepublika.pl)
Środowa debata telewizyjna w Końskich, zorganizowana przez stację Republika, przekształciła się w wiec poparcia dla kandydata na prezydenta RP Karola Nawrockiego. Oprócz Republiki transmitowała ją również Telewizja Trwam i wPolsce24.
Republika zebrała od widzów 200 tys. zł na organizację debaty. W środę stacja promowała ją, a transmisja miała się zacząć o godz. 20. "Wydarzenie cieszy się ogromnym zainteresowaniem opinii publicznej, o czym najlepiej świadczy liczba pytań, jakie wyborcy nadesłali do stacji. W ciągu zaledwie kilku godzin przesłano około pół tysiąca nagrań z pytaniami do kandydatów!” – można było przeczytać w serwisie internetowym Republiki.
Debata rozpoczęła się z ok. 10-minutowym opóźnieniem. Oficjalnym powodem było oczekiwanie na drugiego kandydata na prezydenta, Rafała Trzaskowskiego, który nie przyjechał do Końskich.
Debatę prowadzili Katarzyna Gójska z Republiki, Michał Adamczyk z wPolsce 24 i Piotr Krupa z TV Trwam. Gójska na początku podkreśliła, że debata będzie miała "bardzo obywatelski charakter". Zapowiedziała też, że zacznie się rundą pytań od organizacji społecznych, potem padnie 12 pytań od widzów i następnie przyjdzie kolej na nowość – pytania od kandydatów, którzy odpadli w pierwszej turze.
Czytaj też: Onet przeciwny procesom w trybie wyborczym, ale sprawa z Nawrockim jest szczególna
Przy aplauzie widowni sprzyjającej kandydatowi na prezydenta wspieranemu przez PiS debata przerodziła się w serię tyrad Karola Nawrockiego. Prowadzący często przypominali, że na debatę nie stawił się Rafał Trzaskowski. Podczas wydarzenia na czerwonych paskach w Republice pojawiały się hasła: "Trzaskowski po raz kolejny stchórzył”, "Mentzen: nie popieram Rafała Trzaskowskiego".
Nawrocki odpowiadał m.in. na pytania dotyczące rynku medialnego. Zapewniał, że jest zwolennikiem wolności słowa. Wskazywał jednocześnie, że zagrożeniem jest obcy kapitał w mediach działających w Polsce. Atakował też Onet, który ostatnio ujawniał niewygodne dla Nawrockiego fakty z jego przeszłości.
Na kanale Republiki na YouTubie transmisję debaty oglądało ok. 80 tys. użytkowników.
(JF, 29.05.2025)
