Temat: fotografia prasowa

Dział: PRASA

Dodano: Kwiecień 23, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Zakaz fotografowania obiektów strategicznych utrudni pracę fotoreporterom

Rozporządzenie wprowadzające zakaz fotografowania to nowelizacja Ustawy o obronie Ojczyzny. W założeniu ma przeciwdziałać szpiegostwu (fot. Kaique Rocha/Pexels.com)

Od czwartku 17 kwietnia w całej Polsce obowiązuje zakaz fotografowania "obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, obiektów resortu obrony narodowej nieuznanych za obiekty szczególnie ważne dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, obiektów infrastruktury krytycznej". Wykaz obiektów liczy 25 tys. pozycji, a rozporządzenie Ministerstwa Obrony Narodowej, które go wprowadziło, utrudni pracę fotoreporterom i dziennikarzom.

Adam Tuchliński, prezes Związku Polskich Artystów Fotografików i dwukrotny laureat Grand Press Photo, wskazuje, że w przepisach wprowadzonych rozporządzeniem MON widać kilka niepokojących aspektów.

– Pierwszy to kwestie technologiczne. Dziś już nie trzeba mieć aparatu, żeby zrobić zdjęcie. Można użyć dowolnego gadżetu, długopisu czy okularów, który ma wbudowaną kamerę, czy nawet samochodu z wideorejestratorem. Z takich zdjęć analityk wyciągnie bez problemu przydatne informacje – mówi Adam Tuchliński. – Zakaz może być nadużywany, jak w Usnarzu czy w czasie jednego z Marszów Niepodległości, kiedy policja zaatakowała fotoreporterów i dziennikarzy na stacji Warszawa Stadion, kiedy relacjonowali zamieszki. Obecnie tłumaczono by zapewne, że stacja jest objęta zakazem fotografowania i policja postąpiła słusznie.

Utrudnienie dozwolonej krytyki prasowej?

Tuchliński dodaje, że ZPAF od roku, kiedy rozporządzenie zaczęło być procedowane, prosił ministerstwo o przeprowadzenie konsultacji. Bezskutecznie. – A postrzegamy te przepisy jako utrudnienie dozwolonej krytyki prasowej i łamanie zasady wolności słowa gwarantowanej konstytucją – mówi. – Obecna władza wprowadza je zapewne w dobrej wierze, ale nikt nie zagwarantuje, że kolejna nie wykorzysta ich do działań cenzorskich – dodaje.

Czytaj też: World Press Photo 2025 wygrało zdjęcie przedstawiające uchodźcę z Gazy

Prezes Związku Polskich Artystów Fotografików mówi o jeszcze jednym niebezpieczeństwie. Zgodnie z przepisami rozporządzenia służby będą mogły skonfiskować sprzęt, którym wykonywane będą zdjęcia obiektów objętych zakazem fotografowania. – A przecież sprzęt to również nośniki, które są objęte tajemnicą dziennikarską. Mam wrażenie, że przy wprowadzaniu tych przepisów został gdzieś zgubiony zdrowy rozsądek – komentuje.

Arkadiusz Gola, fotoreporter "Dziennika Zachodniego" i wykładowca Instytutu Kreatywnej Fotografii Uniwersytetu Śląskiego w Opawie, który robi zdjęcia m.in. w aglomeracji śląskiej, uważa, że samo wprowadzenie ograniczenia jest słuszne. – W mojej sytuacji w obiektywie mam zawsze jakiś budynek, który może być objęty zakazem fotografowania. Muszę podjąć dwie decyzje: czy robić zdjęcie i ważniejszą, czy je publikować – opowiada.

Jego zdaniem ten zakaz wymaga edukacji społeczeństwa. – Tak jak było w przypadku wojskowych konwojów po agresji rosyjskiej na Ukrainę. Władza zwróciła się wprost do ludzi, żeby nie publikowali w mediach społecznościowych zdjęć wojskowych kolumn. I to zadziałało. Takiej edukacji potrzeba również w przypadku tego rozporządzenia – wyjaśnia fotoreporter "Dziennika Zachodniego".

Obiekty objęte zakazem będą oznaczone tablicami

Zarówno Adam Tuchliński, jak i Arkadiusz Gola wskazują też na problem regulacji zawodu fotoreportera. Tuchliński przywołuje niemieckie rozwiązanie, gdzie fotoreporterzy i dziennikarze dostają urzędowe karty prasowe wydawane przez ministerstwo. – To sprzyjałoby regulacji zawodu, bo dziś każdy człowiek ze smartfonem może mówić, że jest fotoreporterem – dodaje Gola i przypomina, że zawód fotoreportera oznacza również odpowiedzialność za publikowane treści.

Czytaj też: Zygmuntowicz, Grzędziński i Szymczuk o zwycięzcach World Press Photo

Rozporządzenie wprowadzające zakaz fotografowania to nowelizacja Ustawy o obronie Ojczyzny. W założeniu ma przeciwdziałać szpiegostwu. Choć ogólnodostępnego wykazu obiektów objętych zakazem fotografowania nie ma, wiadomo, że wśród 25 tys. obiektów znalazły się m.in.: zakłady zbrojeniowe, magazyny rezerw strategicznych, mosty, wiadukty i tunele, porty, przeprawy promowe, obiekty Narodowego Banku Polskiego, Banku Gospodarstwa Krajowego, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, sądy, zakłady energetyczne, kopalnie, szyby naftowe i gazowe, zakłady z branży chemicznej czy urzędy wojewódzkie.

Wszystkie obiekty objęte zakazem będą oznaczone nowymi tablicami "zakaz fotografowania" w językach polskim, angielskim, niemieckim, rosyjskim i arabskim.

Sami fotoreporterzy zwracają uwagę, że część objętych zakazem obiektów (np. Urząd Wojewódzki we Wrocławiu, most Piłsudskiego w Krakowie, gmach Sejmu Śląskiego w Katowicach czy dworzec główny w Gdańsku) to obiekty historyczne, niejednokrotnie będące planami zdjęciowymi dla produkcji filmowych, a także przyciągające turystów. Wszystkie objęte zakazem obiekty można też oglądać w usłudze Google Street View czy w rzucie satelitarnym na ortofotomapach, dostępnych w serwisach starostw powiatowych.

Wyjątki pozwalające na fotografowanie

Rozporządzenie określa również zasady wydawania zezwoleń na fotografowanie obiektów oznaczonych tablicami "zakaz fotografowania". Z wnioskiem o zezwolenie trzeba występować do "organu właściwego w zakresie ochrony danego obiektu", co jest dodatkowym utrudnieniem, ponieważ wymaga jego ustalenia, a organ na udzielenie zezwolenia ma 14 dni.

Czytaj też: TVP wciąż nie zwołuje rady programowej, a RMN zajmie się jeszcze jej członkinią

Są jednak wyjątki pozwalające na fotografowanie i nagrywanie bez zezwolenia. To m.in. relacjonowanie wydarzeń medialnych organizowanych na terenie obiektów przez ich administratorów, rejestrowanie przez telewizję konferencji organu właściwego w zakresie ochrony obiektu lub nagrywanie wywiadów czy wykonywanie zdjęć i nagrań wynikających z "realizacji polityki informacyjnej przez dowódcę jednostki wojskowej".

Co grozi za złamanie zakazu fotografowania? Autor "nielegalnych" zdjęć musi się liczyć z grzywną od 5 tys. do 20 tys. zł i aresztem od 5 do 30 dni. Konfiskacie podlega również urządzenie, którym wykonano zdjęcie, czyli smartfon, kamera czy aparat fotograficzny.

Czytaj też: Zdechł pies, umarł autorytet. Profesor Bralczyk naraził się nie tylko miłośnikom zwierząt

(PAR, 23.04.2025)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.