Dział: PERSONALIA

Dodano: Listopad 27, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie dotacji dla muzeum Magdaleny Ogórek

Działkę w Sulisławicach o powierzchni 0,7 ha, na której stoi budynek muzeum, stylizowany na dworek, fundacja Magdaleny Ogórek kupiła w marcu 2021 roku (screen: Muzeumsztukizagrabionej.pl)

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy prowadzi śledztwo w sprawie dotacji dla fundacji Polish Lost Art Foundation, którą założyła Magdalena Ogórek w celu budowy Muzeum Sztuki Zagrabionej we wsi Sulisławice na Dolnym Śląsku.

Polish Lost Art Foundation powstała w 2017 roku. We władzach fundacji znalazł się m.in. polityk Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki. Magdalena Ogórek prowadziła wtedy programy w Telewizji Polskiej (obecnie pracuje w telewizji wPolsce24). Fundacja zajmowała się budową siedziby Muzeum Sztuki Zagrabionej, która właśnie się kończy. Działkę w Sulisławicach o powierzchni 0,7 ha, gdzie stoi budynek muzeum, stylizowany na dworek, fundacja Magdaleny Ogórek kupiła w marcu 2021 roku.

"Zakończyłam roboty budowlane, gotowa jest również ekspozycja, która jest opowieścią o systemowej i metodycznej grabieży polskich dóbr kultury przez okupanta niemieckiego w czasie drugiej wojny światowej" – mówiła Ogórek na początku listopada w rozmowie z "Presserwisem".

Serwis TVN24.pl ustalił, że zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w fundacji Magdaleny Ogórek i przez darczyńców złożyła m.in. Krajowa Administracja Skarbowa, która prowadziła kontrolę wydatków. Z dokumentów wynika, że zawiadomienie KAS dotyczyło wprowadzenia w błąd przez Polish Lost Art Foundation jej darczyńców, czyli m.in. Fundacji KGHM i Fundacji Orlen dla Pomorza. Według kontrolerów fiskusa kwota 845 tys. zł nie została wykorzystana przez fundację Magdaleny Ogórek zgodnie z umowami o darowiznę. Prokuratorskie śledztwo wszczęto w związku z dwoma artykułami Kodeksu karnego: 286 paragraf 1 (oszustwo) i 294 paragraf 1 (mienie o znacznej wartości). Drugi artykuł podwyższa górną granicę kary za oszustwo do 10 lat więzienia.

Czytaj też: TVP Seriale liderem kanałów serialowo-filmowych w grupie ogólnej i 16-59

Działania prokuratury Ogórek odbiera jako szykany polityczne. "Mam także swoje informacje, z których wynika, że były naciski, by cokolwiek na mnie znaleźć. A że jest to absurdalne, wskazuje fakt, że ja muzeum zbudowałam w dwa-trzy lata, a podobne instytucje tworzone są znacznie dłużej, na przykład osiem lat. Co to znaczy: »niezgodnie z celem«? Czy tam jest klub swingersów? Muzeum stoi gotowe" - komentuje Magdalena Ogórek w rozmowie z Tvn24.pl.

Natomiast na początku listopada Ogórek mówiła w "Presserwisie": "Przez informacje o rzekomo niebotycznych dotacjach niektórzy wykonawcy próbowali podnosić ceny. Miałam w fundacji kilka audytów, wszystkie skończyły się pozytywną oceną. Z powodu budowy tego muzeum stałam się ofiarą hejtu. W tym roku kilka razy zemdlałam, trafiłam na pogotowie. Straciłam na wadze, co zaczęło być komentowane w sieci jako objaw anoreksji. To bardzo bolesne, bo w rzeczywistości jest to skutek przemęczenia i stresu związanego z budową Muzeum Sztuki Zagrabionej i poczucia totalnego zaszczucia przez nieprawdziwe artykuły i fałszywe zdjęcia, rzekomo oddające muzeum".

(MAK, 27.11.2025)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.