Temat: prasa

Dział: PRASA

Dodano: Marzec 24, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Politycy PiS zawiadamiają prokuratury, bo nie podoba się im to, co ujawnia Czuchnowski

"Każdy dziennikarz, gdyby udało mu się zdobyć takie materiały, to by je opublikował. Ja te materiały zawsze weryfikuję" – mówi Wojciech Czuchnowski (screen: YouTube/naTemat)

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zawiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez dziennikarza "Gazety Wyborczej" Wojciecha Czuchnowskiego, bo ujawnił szczegóły z przesłuchania zmarłej Barbary Skrzypek, byłej szefowej biura prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Prokuratura prowadzi już śledztwo z zawiadomienia polityków PiS dotyczące ujawnienia przez Czuchnowskiego zeznań polityków tej partii i osób z nią powiązanych w śledztwie w sprawie wykorzystania systemu Pegasus przeciwko mec. Romanowi Giertychowi.

Posłowie PiS Radosław Fogiel, Michał Moskal i Paweł Szrot zawiadomili Prokuraturę Krajową, bo – ich zdaniem – prokurator Ewa Wrzosek, mecenasi Jacek Dubois, Roman Giertych i Krystian Lasik oraz Wojciech Czuchnowski popełnili przestępstwo, ujawniając informacje ze śledztwa w sprawie tzw. dwóch wież, zwłaszcza zeznania Barbary Skrzypek.

Czuchnowski: "Triumfowali, że kłamałem"

"Zawiadamiający o możliwym popełnieniu przestępstwa informują też, że »jedna lub więcej z w/w osób lub dodatkowo Krystian Lasik (pełnomocnik pokrzywdzonego uczestniczący w przesłuchaniu Pani Barbary Skrzypek) wspólnie i w porozumieniu z dziennikarzem portalu wyborcza.pl Wojciechem Czuchnowskim w dniach od 12 do 16.3.2025 r. mając wiadomości ze śledztwa, bez zgody prokuratora rozpowszechnili publicznie – w artykule portalu wyborcza.pl z 16.3.2025 r. pt. »Co powiedziała Barbara Skrzypek? Jej zeznania mogą być niewygodne dla Kaczyńskiego« – wiadomości ze śledztwa, zanim zostały ujawnione w sądzie" – czytamy z zawiadomieniu wysłanym do Prokuratury Krajowej, ujawnionym przez serwis Niezalezna.pl.

Czytaj też: Program Puszcza.tv w prokuraturze. Fundacja Sakiewicza dostała miliony zł

Wojciech Czuchnowski w swoim artykule napisał m.in., że Barbara Skrzypek powiedziała w prokuraturze trzy dni przed swoją śmiercią, że nie podpisywała Jarosławowi Kaczyńskiemu pełnomocnictwa na zgromadzenie wspólników spółki Srebrna. "Zeznania Barbary Skrzypek oznaczają, że Kaczyński posługiwał się sfałszowanym lub co najmniej nieważnym pełnomocnictwem. Dla prezesa PiS może to oznaczać problemy, choć nie należy przeceniać ich wagi" – napisał Czuchnowski.

Kilka dni później, gdy Prokuratura Okręgowa w Warszawie opublikowała protokół z przesłuchania Barbary Skrzypek, politycy PiS i dziennikarze z mediów wspierających tę partię, zarzucili Czuchnowskiemu, że napisał nieprawdę, bo z ujawnionego protokołu wynika, że Barbara Skrzypek mówiła: "Pełnomocnictwo przekazałam……. z własnej inicjatywy. Ta inwestycja po prostu przerastała moje kompetencje dla tego rodzaju kwestii. Ja to pełnomocnictwo przekazałam wtedy, gdy już trwały spotkania i ustalenia z panem…… się konkretyzowała".

– Triumfowali, że kłamałem, a potem składają zawiadomienie do prokuratury, z którego wynika, że jednak napisałem prawdę – wskazuje Wojciech Czuchnowski. – Chodziło o dwa pełnomocnictwa. Barbara Skrzypek udzieliła Kaczyńskiemu pełnomocnictwa jako reprezentantka Fundacji (Lecha Kaczyńskiego – przyp. red.). Jednak jest jeszcze pełnomocnictwo właścicielskie, wynikające z posiadanych udziałów (Barbara Skrzypek wraz z synem miała trzy udziały w spółce Srebrna – przyp. red.) i tego pełnomocnictwa mu nie udzieliła. Opisałem to w oddzielnym tekście – tłumaczy Czuchnowski.

Janusz Cieszyński zawiadomił RPO

Natomiast Prokuratura Rejonowa w Wołominie poinformowała Czuchnowskiego w piśmie z 17 marca, że prowadzi postępowanie z zawiadomienia Janusza Cieszyńskiego, byłego wiceministra zdrowia i byłego ministra cyfryzacji w rządzie PiS oraz Marcina Wawrzyniaka, prawnika zasiadające drugą kadencję w Trybunale Stanu z rekomendacji PiS. Chodzi o artykuł Czuchnowskiego z października 2024 roku "»Rycerz Jana Pawła II« sypie Dworczyka. Jako jedyny przerwał zmowę milczenia", w którym dziennikarz ujawnił zeznania polityków PiS i osób powiązanych z tą partią w śledztwie dotyczącym wykorzystania systemu Pegasus przeciwko mec. Romanowi Giertychowi.

Czytaj też: Pazerność+. Prawicowe telewizje faszyzują przekaz, by drenować kieszenie swoich odbiorców

Janusz Cieszyński zawiadomił też Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka, że Wojciech Czuchnowski ujawnił wiadomości, które poseł PiS Dariusz Matecki miał wysyłać w prywatnej konwersacji w komunikatorze Signal. Chodzi o tekst Czuchnowskiego z 12 marca "»Przetrwamy to, ziomeczki«. »Wyborcza« ujawnia, jak Matecki zacierał ślady".

Cieszyński w serwisie X 17 marca poinformował, że dostał odpowiedź, iż Rzecznik Praw Obywatelskich podjął interwencję w sprawie ujawnienia treści rozmów współpracowników Mateckiego.

– Trudno mi to komentować – mówi Wojciech Czuchnowski. – Staram się pisać jak najbardziej rzetelne artykuły. Każdy dziennikarz, gdyby udało mu się zdobyć takie materiały, to by je opublikował. Ja te materiały zawsze weryfikuję. Politycy PiS próbują robić to samo, co wtedy, gdy rządzili, czyli po naszych tekstach składali na masową skalę pozwy. Teraz składają zawiadomienia do prokuratury – puentuje Czuchnowski.

Czytaj też: Pułapki opinii. Coraz mniej osób chce brać udział w badaniach opinii publicznej

(MAK, 24.03.2025)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.