Rada Polskich Mediów ma ogłosić zbiór zasad dla środowiska dziennikarskiego
- Ktoś mógłby powiedzieć, że działamy wolno, ale tak miało być – w przeciwieństwie do innych organizacji zrzeszających media opieramy się wyłącznie na pracy społecznej w czasie wolnym od pracy - mówi Bartosz Węglarczyk (fot. Leszek Szymański/PAP)
Rada Polskich Mediów miała odgrywać czołową rolę wśród organizacji pilnujących standardów dziennikarskiej pracy. Po roku od powstania niełatwo znaleźć przejawy jej aktywności. – Nie mamy ani budżetu, ani osobowości prawnej. Działamy powoli, ale systematycznie. Niebawem przedstawimy zbiór zasad, którymi powinno kierować się środowisko dziennikarskie – zapowiada Bartosz Węglarczyk, redaktor naczelny Onetu i przewodniczący Rady Mediów Polskich.
Radę Polskich Mediów jesienią 2023 roku powołali redaktorzy naczelni ponad 20 redakcji telewizyjnych, radiowych, prasowych i internetowych. Założyciele deklarowali, że "cele działania Rady Polskich Mediów to przede wszystkim ochrona wolności słowa, podnoszenie i upowszechnianie standardów zawodowych i etycznych dziennikarstwa, inicjowanie i opiniowanie rozwiązań legislacyjnych w obszarze funkcjonowania mediów oraz swobody i ochrony wykonywania zawodu dziennikarza".
Ówczesny redaktor naczelny OKO.press Piotr Pacewicz w październiku 2023 roku pisał, że Rada Polskich Mediów ma podejmować doraźne działania interwencyjne. "Ale ma ambicje, by wpływać na prawodawstwo dotyczące wolności słowa, a także dbać o upowszechnianie standardów zawodowych i etycznych naszego zawodu" - pisał i zapowiadał: "W celach Rady jest także nagradzanie dziennikarzy i materiałów dziennikarskich, co jednak wymaga dużego wysiłku organizacyjnego i może się wydarzyć najwcześniej w 2024 roku".
Na stronie internetowej Rady Polskich Mediów w rubryce aktualności ostatnia informacja pochodzi z 30 sierpnia - jest apelem o podjęcie śledztwa w sprawie zabójstwa Jarosława Ziętary, dziennikarza porwanego i zamordowanego w 1992 roku.
Wcześniej wystosowano apele m.in. w sprawie ustawy o prawie autorskim w świecie cyfrowym, o zniesienie obowiązku autoryzacji wypowiedzi oraz o podjęcie działań w celu uwolnienia Andrzeja Poczobuta i innych dziennikarek i dziennikarzy polskich mediów skazanych na kary więzienia na Białorusi.
Czytaj też: Stacja wPolsce24 z dłuższym o godzinę autorskim programem na żywo
– Nie działamy z rozgłosem, ale takie było założenie – mówi Bartosz Węglarczyk, przewodniczący Rady Polskich Mediów. – Jesteśmy forum całkowicie społecznym. Rada nikogo nie zatrudnia, nikomu nie płaci za pracę, nie ma osobowości prawnej. Gościnnie korzystamy z sekretariatu Press Clubu – dodaje.
Bartosz Węglarczyk zaznacza, że Rada stała się ważnym forum działania redaktorów naczelnych największych polskich mediów niezależnych od ośrodków władzy.
– Spotykamy się raz w miesiącu, ale w kontakcie jesteśmy niemal codziennie – mówi Węglarczyk. – Jednym z naszych sukcesów była inicjatywa zorganizowania w lipcu tego roku spotkania przedstawicieli mediów z Donaldem Tuskiem w sprawie nowelizacji Prawa autorskiego implementującego unijną dyrektywę DSM (Digital Single Market) – wspomina naczelny Onetu. – Premier uznał naszą argumentację. Dzięki temu parlament przyjął przepisy dające dziennikarzom i wydawcom prawo do rekompensat, realne możliwości egzekwowania wynagrodzeń za treści, które wykorzystują duże platformy cyfrowe – dodaje.
Bartosz Węglarczyk zapowiada, że Rada pracuje nad opracowanie standardów, które powinny obowiązywać w środowisku dziennikarskim.
- Obecnie żadne standardy nie obowiązują – mówi przewodniczący Rady Polskich Mediów. – Nie chcemy publikować kodeksu, raczej będzie zbiór zasad. I zapewne będziemy je przedstawiać stopniowo. Ktoś mógłby powiedzieć, że działamy wolno, ale tak miało być – w przeciwieństwie do innych organizacji zrzeszających media opieramy się wyłącznie na pracy społecznej w czasie wolnym od pracy, którego nam z reguły brakuje. Ale dzięki temu jesteśmy organizacją społeczną w pełnym tego słowa znaczeniu – przekonuje.
(JF, 21.11.2024)