Wydawcy apelują do premiera w sprawie implementacji dyrektywy o prawie autorskim
Implementacja dyrektywy o prawie autorskim nie jest po myśli polskich wydawców. Chcą oni interwencji premiera Donalda Tuska (screen: YouTube/Donald Tusk – kanał oficjalny)
Siedem organizacji wydawców, dziennikarzy i twórców oraz kilkudziesięciu redaktorów naczelnych wystąpiło z listem otwartym do premiera Donalda Tuska. Apel dotyczy rządowego projektu ustawy implementującej unijne dyrektywy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Sprzeciw budzą zapisy dotyczące wynagrodzenia dla twórców za ich treści.
Zdaniem wydawców duże firmy technologiczne w dalszym ciągu mogą za darmo trenować swoje algorytmy na treściach twórców, czerpiąc z tego zyski. Rząd wycofał się bowiem z przepisu, który przedstawił w pierwszej wersji dokumentu, nakładającego na Big Tech obowiązek płacenia za treści wykorzystywane przez producentów AI.
Oczekiwanie na godziwe wynagrodzenie uzasadnione
– Udostępnienie Chata GPT zmieniło wiele w realnym świecie i sposobie tworzenia, choć wciąż nie znalazło to odzwierciedlenia w przepisach prawa. Duże firmy technologiczne budują swoje modele biznesowe w oparciu o treści, których powstanie wymaga zaangażowania twórców, wydawców czy dziennikarzy – wskazuje dr Damian Flisak, ekspert prawa autorskiego i prawa nowych technologii.
Czytaj też: Reakcje po odejściu z „Pulsu Biznesu” redaktora naczelnego. Zaskoczenie w zespole i branży
– Skoro narzędzia sztucznej inteligencji funkcjonują dzięki tym treściom, uzasadnione jest oczekiwanie na godziwe wynagrodzenie za pracę ich autorów. Chodzi tutaj nie tylko o uchwalenie odpowiedniego prawa, ale również o jego skuteczną egzekucję – dodaje Flisak.
Wydawcy uważają też, że rząd nie zapewnia w obecnym projekcie arbitrażu pod nadzorem organu państwowego, który pozwalałby na realne dochodzenie praw do wynagrodzenia w przypadku nieosiągnięcia porozumienia.
Andrzej Andrysiak: "Interwencja organu konieczna"
– Duże firmy technologiczne nie mają interesu w tym, żeby porozumieć się z twórcami. Dlatego też interwencja organu wydaje się konieczna, żeby realnie móc wynegocjować sprawiedliwe warunki wynagradzania – mówi Andrzej Andrysiak, prezes Rady Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.
Czytaj też: KRRiT znów zajmuje się TVN 24 i Radiem Zet. Wypowiedź Wojdy i materiał o Adamczyku
Pod listem do premiera podpisali się m.in.:
- Bartosz Węglarczyk, przewodniczący Rady Polskich Mediów i redaktor naczelny Onetu,
- Jerzy Baczyński, redaktor naczelny "Polityki",
- Bogusław Chrabota, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej",
- Roman Imielski, I zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej",
- Krzysztof Jedlak, redaktor naczelny "Dziennika Gazety Prawnej",
- Magdalena Jethon, redaktorka naczelna Radia Nowy Świat,
- Paweł Kapusta, redaktor naczelny Wirtualnej Polski,
- Marcin Lewicki, prezes Press Club Polska,
- Rafał Madajczak, redaktor naczelny Gazeta.pl,
- Michał Mańkowski, redaktor naczelny NaTemat.pl,
- Piotr Mucharski, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego",
- Tomasz Sekielski, redaktor naczelny "Newsweek Polska",
- Michał Wodziński, redaktor naczelny "Faktu"
- i Grzegorz Zasępa, redaktor naczelny "Super Expressu".
Wśród sygnatariuszy listu są również wydawcy prasy lokalnej.
Czytaj też: Kontrowersyjna reporterka ma relacjonować konflikt izraelsko-palestyński w Kanale Zero
(PAR, 04.04.2024)