Zrzutka.pl odpiera zarzuty UOKiK. Urząd mówi o naruszeniu interesów konsumentów
Obrazek z kotem wywołał reakcję UOKiK (fot. Zrzutka.pl/UOKiK)
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił zarzuty naruszenia zbiorowych interesów konsumentów firmie Zrzutka.pl oraz wszczął postępowania wyjaśniające wobec operatorów dwóch innych serwisów crowdfundingowych: Pomagam.pl i Siepomaga.pl. Zarzuty UOKiK odpiera Zrzutka.pl.
Wątpliwości Urzędu dotyczą mechanizmów i treści zachęcających do wsparcia serwisów przy dokonywaniu darowizn na rzecz zbiórek prowadzonych za ich pośrednictwem.
Pod lupę UOKiK trafił... kot
"Nie kwestionujemy prawa właścicieli serwisów umożliwiających prowadzenie zbiórek do pobierania opłat na pokrycie kosztów ich prowadzenia czy też pewnej formy zarobku. Spółki takie jak Zrzutka.pl, Crowding czy Fundacja Siepomaga mają do tego prawo. Powinny jednak robić to w sposób transparentny, bez stosowania technik, które mieszczą się w definicji dark patterns. Ochrona konsumentów w kontaktach z przedsiębiorcami, niezależnie od tego jaki jest charakter prowadzonej przez nich działalności, jest naszym priorytetem" – mówi w komunikacie Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Czytaj też: Serwisy internetowe, w tym Onet, WP i Tvp.info, uśmierciły proboszcza ze Szczytna
Zrzutka.pl odpowiedziała na to stanowisko. "Pod lupę Prezesa UOKiK trafił między innymi kot, który według urzędu wywoływał presję emocjonalną, mogącą stanowić nieuczciwą praktykę rynkową" – wskazuje firma w komunikacie.
Komentarza w sprawie udzielił Tomasz Chołast, członek zarządu Zrzutka.pl. W swojej wypowiedzi wskazuje na cztery grzechy główne UOKiK. Jego zdaniem Zrzutka.pl oferuje model freemium i utrzymuje się z darowizn, które służą pokryciu kosztów utrzymania serwisu oraz obsługi transakcji przez zewnętrzne firmy. Odsetek wpłat podlegających postępowaniu, co do których użytkownicy Zrzutki zgłaszali zastrzeżenia, oscylował w okresie badanym przez UOKiK w okolicach 0,0025 proc. (jedna skarga na około 40 tys. transakcji, przy których użytkownicy zdecydowali się na przekazanie darowizny).
"Pop-up z kotem miał charakter humorystyczny"
Chołast odnosi się również do kota, na którego zwrócił uwagę UOKiK. "Pop-up przedstawiający zdjęcie małego kota z dopiskiem: »Gdy pozbawiasz nas monet, gdzieś w Polsce płacze kotek« miał charakter humorystyczny. Wyraźna groteskowość tekstu w zestawieniu z ww. grafiką była intencjonalna: celem tego rozwiązania było rozbawienie użytkowników portalu" – napisał Chołast w komunikacie.
Czytaj też: Unia Literacka wzywa Legimi do audytu i naprawiania szkód wyrządzonych autorom i wydawcom
"Stwierdzenie, że pop-up w opisywanym kształcie miał służyć do wywoływania jakiejkolwiek presji emocjonalnej, pozostaje błędne u samego założenia, zgodnie z którym typowy użytkownik portalu miałby wierzyć, że w razie nieprzekazania darowizny na rzecz Spółki w istocie bliżej nieokreślone zwierzę miałoby być smutne" – dodał.
Zrzutka.pl zapowiada, że w przypadku otrzymania niekorzystnej dla niej decyzji Prezesa UOKiK rozważy zaskarżenie jej do właściwego sądu.
Czytaj też: "Rzeczpospolita" zakończyła współpracę z Łukaszem Warzechą. "Jest jednoznacznie kojarzony"
(PAR, 11.11.2024)