Opinia: Przetarg Liptona nie jest wyjątkiem. W Polsce choruje cała branża marketingowo-reklamowa
"Wszystkie, nawet najdoskonalsze kodeksy czy regulaminy są bezwartościowe, jeśli nie ma woli ich respektowania" – pisze Agata Małkowska-Szozda (screen: YouTube/Lipton Polska)
Po informacji w "Presserwisie", w której Lipton Teas and Infusions odniósł się do zastrzeżeń do prowadzonego przez siebie przetargu, już o 7.15 dostałam pierwszy komentarz w tej sprawie, ale ten jest ważny z jednego powodu. Szef jednej z lokalnych agencji napisał: "Czy nie wydaje ci się zabawne, że w jednym waszym serwisie, są obok siebie dwie informacje: jedna o skandalicznym przetargu Liptona, a druga o tym, że »Przedstawiciele biznesu podpisali Deklarację Wartości SAR«, dotyczącą przestrzegania takich standardów, jak: uczciwość, szacunek do praw człowieka, odpowiedzialność, sprawiedliwość i transparentność? Czy, Twoim zdaniem, nie wymaga to jakiejś głębszej analizy?". Wywołana już o świcie do tablicy, potwierdzam. Wymaga.
Przypomnijmy: zaproszenie do udziału w przetargu Liptona otrzymało 11 agencji: Warsaw Creatives, Huta 19 (obie agencje ostatnio zajmowały się obsługą marki Lipton), Hand Made, Grupa Przestrzeń, Ancymony, Altavia Kamikaze + K2, VML, Havas Creative, SEC Newgate CEE, Enyo i AWX. Na udział w briefingu zdecydowało się dziewięć z nich. Lipton Teas and Infusions reprezentował audytor, który – zdaniem firm obecnych na briefingu – nie był przygotowany do spotkania.
Czytaj też: Lipton odpiera zarzuty agencji startujących w przetargu, ale nie wszystkie przekonuje
Po publikacji "Presserwisu" Lipton tłumaczył: to nie był wcale przetarg, a zapytanie ofertowe, to nie audytor, tylko pośrednik, co agencje dosadnie skomentowały. Delikatnie mówiąc: Lipton, według agencji, mijał się w tym oświadczeniu z prawdą.
W sprawie przetargu interweniowało Stowarzyszenie Komunikacji Marketingowej SAR. Paweł Tyszkiewicz, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia, był w kontakcie z agencjami zaproszonymi do postępowania. Sprawa wydawała się jasna: przetarg do kitu, agencje już o tym wiedzą, SAR je przestrzega przed udziałem.
Otóż nie.
Aż pięć agencji uznało, że warunki przetargowe zaproponowane przez Lipton są wystarczająco dobre, by jednak zdecydować się na udział. Ostatecznie są to cztery firmy, bo jedna zmieniła zdanie po naszej publikacji. Jej szef wysłał mi rano wiadomość: "Po tym, co przeczytaliśmy, zmieniliśmy zdanie – wycofujemy się z przetargu".
I tak o cztery agencje za dużo.
Czytaj też: Ranking PR CHECK 2024 w nowym magazynie „Press”. Pobierz dodatek
Nie chce mi się już powtarzać tego, co wielokrotnie mówiłam i pisałam: wszystkie, nawet najdoskonalsze kodeksy czy regulaminy są bezwartościowe, jeśli nie ma woli ich respektowania.
A nie ma. Po żadnej stronie: klienci jak robili beznadziejne przetargi, tak będą robić jej dalej, bo wiedzą, że agencje i tak w nich wezmą udział. Z kolei agencje biorą udział w złych przetargach, bo gdyby czekały tylko na te zgodne z zasadami – musiałyby zmienić branżę.
I nie chce mi się rozwodzić nad tym, że lata świetlne po "Białej księdze SAR" jedna z agencji mi tłumaczy, że przetarg Liptona był w sumie w porządku, bo im więcej agencji w przetargu, tym więcej firm ma szanse przestawić się klientowi i uzyskać szansę na wygraną. Nie chce mi się pytać, czy od tego nie powinien czasem być etap RFI, do którego klient może sobie zaprosić i 100 agencji, jeśli ma ochotę. I nikt nie będzie miał do niego o to pretensji.
Czytaj też: Top Marka 2024: media rządzą. Listę Top 500 Marek otwierają Onet, WP i PKO Bank Polski
Co mogą zrobić SAR czy IAA, jeśli tuż po starcie kampanii "Przetargowe bingo" Grupa Kino Polska ruszyła z przetargiem na wybór agencji do przygotowania trzech firmowych prezentacji dla handlowców, a jedna z ogólnopolskich sieci aptek wysyłała dwukrotnie do największych na rynku agencji zaproszenie do przetargu na projekt witryny aptecznej i podała nawet budżet – 3 tys. zł. Co mogą zrobić SAR i IAA, jeśli po udziale menedżera Orange w kampanii "Przetargowe bingo" – sam Orange niedługo później do przetargu zaprasza aż sześć agencji?
Na pocieszenie: sama kampania "Przetargowe bingo" zdobyła srebrną nagrodę w konkursie European Association of Communications Agencies (EACA) Best Practice Awards i jest nominowana do nagród IAB Mixx Awards 2024.
To znaczy, że było warto.
Czytaj też: Nowy „Press” – Katarzyna Kasia, Solorz, odejścia szefów RMF, a także TVP PiS Bis
Agata Małkowska-Szozda