Temat: książki

Dział: INTERNET

Dodano: Październik 16, 2024

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Legimi wprowadza dodatkowe opłaty za dostęp do e-książek. Akcje tanieją, wydawcy komentują

Aplikację Legimi można pobrać na komputer, tablet lub telefon, ale najlepiej korzystać z niej za pośrednictwem czytnika (fot. Pixabay)

Z katalogu e-booków i audiobooków serwisu Legimi znikają tytuły wielu wydawców. Z tego powodu jego akcje notowane na warszawskiej giełdzie w jeden dzień zostały przecenione o ok. 20 proc. Platforma wprowadza dodatkowo płatny pakiet, co tłumaczy wejściem w życie nowelizacji prawa autorskiego.

Legimi to polska platforma, która w modelu subskrypcyjnym oferuje dostęp do e-książek. Dotychczas za 15 zł miesięcznie proponowała ponad 25 tys. e-booków i audiobooków. Jednak teraz firma zaczęła informować swoich abonentów, że od poniedziałku 22 października wprowadzi Katalog Klubowy, a za dostęp do jednego tytułu z jego oferty trzeba będzie zapłacić 14,99 zł.

"Zabieg mający na celu ujednolicenie rozliczeń"

W komunikacie do inwestorów giełdowych platforma tłumaczy, że zmiana ta jest „rezultatem analizy wpływu nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 20.09.2024 roku na działalność Legimi oraz negocjacji pomiędzy Emitentem a częścią dostawców treści”.

Czytaj też: Szefowie Radia 357 i RNŚ są przekonani, że zmiany w Trójce nie są groźne dla ich stacji

Dodatkowa opłata wymagana będzie w przypadku ok. 20 proc. wszystkich książek wystawionych na platformie. Chodzi o pozycje takich wydawców jak: Czarna Owca, Wydawnictwo Literackie, Rebis, Media Rodzina, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wydawnictwo Czarne, Albatros i Świat Książki. Już na początku tygodnia z tzw. pakietu bibliotecznego, z którego abonenci pobierali e-książki, wycofane zostały pozycje wszystkich wymienionych wydawców.

Legimi swoim użytkownikom tłumaczyła, że zmiany te związane są z nowymi zasadami rozliczania tantiem autorskich. Tymczasem reprezentująca wydawców Platforma Dystrybucyjna Wydawnictw oświadczyła, że to ona wycofała tytuły z platformy „ze względu na wykryte nieprawidłowości”. Wydawcy zarzucają Legimi m.in. udostępnianie książek w kanale bibliotecznym także podmiotom komercyjnym.

Według prezesa PDW Adama Nowickiego także stworzenie Katalogu Klubowego nie ma nic wspólnego z nowelizacją prawa autorskiego. – To raczej zabieg mający na celu ujednolicenie rozliczeń dla wszystkich dostawców treści do Legimi, chodzi tu o zastosowanie modelu proporcjonalnego (tzw. RevShare). Oferta podmiotów rozliczanych do tej pory w modelu tradycyjnym ma zostać wyjęta z kanału podstawowego w abonamencie do dodatkowo płatnego Kanału Klubowego – komentuje Adam Nowicki.

"Taki model jest nie do zaakceptowania"

Z prezesem zarządu PDW zgadza się Marek Dobrowolski, wiceprezes ds. handlowych w wydawnictwie Nasza Księgarnia, które wycofało z platformy Legimi wszystkie swoje tytuły.

Czytaj też: Akcje Tier Investment w Astro ("Familiada" i News24) nadal są zajęte przez komornika

– Jeszcze przed zerwaniem współpracy z Legimi nasze wydawnictwo rozliczało się z tym podmiotem poprzez spółkę PDW według tradycyjnego modelu, czyli na podstawie ceny detalicznej uszczuplonej o rabat dla dystrybutora, w tym przypadku Legimi. Z uzyskanego w ten sposób przychodu dzieliliśmy środki między nasze wydawnictwo i autorów uprawnionych do wynagrodzenia – zaznacza Dobrowolski. 

Dobrowolski tłumaczy, z jakimi trudnościami dla wydawców wiąże się wprowadzenie rozliczenia w modelu proporcjonalnym. – Wyobraźmy sobie hipotetycznie, że w danym miesiącu 10 czytelników opłaciło abonament 50 złotych. Daje to 500 zł przychodu firmie sprzedającej abonamenty. Załóżmy, że użytkownicy dużo korzystają i przez ten okres wysłuchali i przeczytali łącznie 50 książek. Po odliczeniu wydatków na pokrycie kosztów i prowizję dla Legimi zostaje kwota, którą należy następnie proporcjonalnie rozdzielić między wydawnictwa, których e-booki i audiobooki były czytane oraz słuchane przez odbiorców. Może się więc okazać, że pojedyncze wydawnictwo za jedną książkę otrzyma zaledwie 2-3 zł albo i mniej. Taki model jest nie do zaakceptowania – podkreśla Dobrowolski.

Zmiana oferty i spór z wydawcami

Tak z kolei sprawę modelu rozliczeń komentuje Mikołaj Małaczyński, prezes zarządu i założyciel Legimi: – Nasze stanowisko w zakresie wynagrodzeń pozostaje niezmienne. Nowy model, który wynika z nowelizacji prawa, jest godziwą formą wynagrodzenia twórców, ponieważ rozliczane wynagrodzenia będą proporcjonalne do osiąganych przychodów. Kierujemy się takim podejściem od ponad trzech lat, proponując większości wydawców możliwość rozliczania wynagrodzeń w modelu proporcjonalnym w stosunku do osiągniętych przychodów. Z uwagi na aktualne otoczenie prawne dążymy do uspójnienia naszego modelu z nowymi przepisami prawa autorskiego.

Czytaj też: Była szefowa TikToka w Europie Środkowej doradczynią zarządu Grupy NaTemat

Małaczyński podkreśla, że utworzenie Katalogu Klubowego jest odpowiedzią na zmianę w przepisach prawa. – Jesteśmy zobowiązani do odprowadzania dodatkowej opłaty, tantiemy na rzecz autorów treści głównej – dodaje Małaczyński.

Zmiana oferty i spór z wydawcami przestraszył drobnych akcjonariuszy spółki Legimi. Wczoraj na warszawskiej giełdzie kurs akcji spółki w niespełna dwie godziny od otwarcia notowań spadł o 25 proc. – z 65,5 zł do 48 zł, ale potem odrobił część strat i na koniec dnia wyniósł 54 zł.

W grudniu 2023 roku w spółkę kontrolowaną przez Mikołaja Małaczyńskiego i Mateusza Frukacza zainwestowała Wirtualna Polska. Objęła 33 proc. akcji, płacąc 27,5 zł za sztukę. W pierwszym półroczu br. Legimi miało 56,9 mln zł przychodu i 4,9 mln zł zysku netto.

Czytaj też: "Fakty" najpopularniejszym programem informacyjnym we wrześniu

(MZD, 16.10.2024)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.