Reklamy negatywnie wpływają na postanowienia noworoczne. Ale można je ograniczyć
Większość postanowień dotyczy zdrowia (44 proc.), aktywności fizycznej (44 proc.), rozwoju osobistego i hobby (21 proc.)
Według badania "Wpływ reklam na postanowienia noworoczne w opinii Polaków" przeprowadzonego przez CBM Indicator na zlecenie Google w styczniu 2024 roku, postanowienia noworoczne na ten rok podjęło około połowy Polek i Polaków (48 proc.).
Większość postanowień dotyczy zdrowia (44 proc.), aktywności fizycznej (44 proc.), rozwoju osobistego i hobby (21 proc.). 20 proc. badanych wskazało przejście na dietę jako swój główny cel. Ankietowani jako powody, dla których rezygnowali z postanowień, podawali: brak silnej woli (61 proc.) albo czasu (32 proc.).
Postanowienia porzucane w ciągu trzech miesięcy
Wpływ na trudność w wytrwaniu w swoich celach, jako czynnik zewnętrzny, mogą mieć także reklamy – łącznie reklamy w internecie (23 proc.), telewizji, radiu i prasie drukowanej (22 proc.) uzyskały 45 proc. wszystkich wskazań respondentów.
Czytaj też: Lidl pozywa Biedronkę za hasło reklamowe "Od 2002 roku Biedronka tańsza niż Lidl"
49 proc. Polek i Polaków porzuca realizację postanowień w ciągu trzech pierwszych miesięcy roku. 10 proc. respondentów udaje się wytrwać aż do końca roku.
Następstwem rezygnacji z postanowień są negatywne emocje, takie jak: obojętność (prawie 30 proc. wskazań), smutek (25 proc. wskazań) czy rozczarowanie (12 proc. wskazań). Zarazem 79 proc. respondentów po rezygnacji z realizacji postanowień noworocznych obserwuje w internecie reklamy z nimi związane.
Zaledwie 21 proc. badanych utrzymuje, że w ogóle nie widywało takich reklam. Najczęstszymi reklamami pojawiającymi się w internecie są te dotyczące odchudzania (25 proc.), witamin i suplementów (24 proc.) oraz siłowni/fintessu (17 proc.).
Jakie reklamy chcemy ograniczyć
Rafał Kudriawcew, industry head Google, wyjaśnia, że pojawiania się takich reklam to efekt działań użytkownika w sieci. – Gdy przez ostatnie miesiące szukaliśmy odpowiednich dla nas lub nowych diet, jadłospisów czy siłowni w pobliżu, także po porzuceniu postanowienia możemy napotkać reklamy z tym związane – wyjaśnia.
Czytaj też: Badania: dziennikarze nie zarabiają za dużo, ale to nic, bo nikt ich nie lubi
Zaznacza, że aby pozbyć się tego typu treści, użytkownik może ograniczyć występowanie tematów wrażliwych w narzędziu "Moje Centrum Reklam". Należy kliknąć w zakładce Wrażliwe na wybrane przez nas kategorie.
W ramach badania Google sprawdził, wyświetlanie jakich reklam przeciętny użytkownik chciałby ograniczyć. Przeważająca większość respondentów odpowiedziała, że nie chciałaby oglądać w internecie reklam związanych z witaminami i suplementami (38 proc.). Kolejnymi typami reklam, których respondenci nie życzą sobie oglądać w internecie, są te o tematyce odchudzania (18 proc.).
Wśród najchętniej oglądanych reklam są za to dotyczące sportu i turystyki (26 proc.), muzyki i dźwięku (13 proc. wskazania) oraz telefonów komórkowych i akcesoriów (10 proc. wskazań).
Czytaj też: "Gazeta Wyborcza" bez działu korekty. "Decyzja negatywnie wpłynie na komfort pracy"
(KAP, 26.02.2024)