Ruch rezygnuje z dystrybucji prasy. "Skandal", "Na mapie Polski powstaną białe plamy"
Orlen zapewnia, że prasa nie zniknie z kiosków Ruchu (fot. Piotr Molęcki/East News)
Kontrolowana przez państwowy Orlen spółka Ruch SA ogłosiła, że z końcem kwietnia wycofuje się z rynku dystrybucji prasy. Dla wydawców to cios, bo kolporter zlikwiduje cenną sieć logistyczną, która umożliwia dostarczanie prasy i książek do punktów sprzedaży na terenie całego kraju.
– Decyzja Ruchu SA nie była z nami konsultowana. Zostaliśmy o niej poinformowani podczas rutynowego spotkania z władzami tej spółki – relacjonuje Artur Gasiński, zastępca dyrektora generalnego Izby Wydawców Prasy.
Białe plamy na mapie Polski
– Gdy pod koniec ubiegłego roku Ruch zdecydował o wygaszeniu prenumeraty prasy drukowanej, zacząłem mieć obawy, że kolejnym krokiem będzie rezygnacja z dystrybucji egzemplarzowej – mówi Maciej Maciejowski, prezes Gremi Media SA. – Dla naszego wydawnictwa nie będzie to miało istotnego znaczenia, bo naszym głównym kanałem obok online jest prenumerata „Rzeczpospolitej”, a Ruch nie jest jedynym dystrybutorem na rynku. Jednak dla szerokiego rynku prasowego i całego społeczeństwa, to wiadomość bardzo zła. Na mapie Polski powstaną białe plamy, obszary, w których prasa jest niedostępna – dodaje Maciejowski.
Biuro prasowe Orlenu, głównego właściciela Ruchu SA, zapewnia, że decyzja o wycofaniu się z dystrybucji nie oznacza, że gazety znikną z kiosków Ruchu. „Nie należy mylić kolportażu prasy z jej dostępnością w kioskach i innych punktach sprzedaży” – napisano w oświadczeniu koncernu.
– Decyzja Ruchu oznacza, że na rynku pozostanie już tylko dwóch ogólnopolskich dystrybutorów prasy: Kolporter i Garmond Press – wyjaśnia Artur Gasiński. – Ruch uznał ten segment za deficytowy i ogłosił konkurs ofert na jego przejęcie. Przypuszczam, że obie firmy kolporterskie będą starały się o przejęcie punktów sprzedaży znajdujących się w pobliżu lub na trasie do punktów obecnie przez nie obsługiwanych – zauważa Gasiński.
W jego ocenie z powodu decyzji Ruchu liczba punktów sprzedaży prasy może jednak spaść o ponad 30 proc. – Dystrybucja prasy do terenów słabo zaludnionych jest nieopłacalna przez relatywnie wysokie koszty transportu – zauważa Gasiński. – Dziś Ruch posiada w całej Polsce tylko 550 kiosków, ale punktów, do których dostarczał prasę jest aż 6,7 tys. To m.in. markety sieci Dino lokalizowane w małych miejscowościach. Nawet jeśli obrót prasą kształtuje się w nich na wysokim poziomie, to zapewne wszystkie nie znajdują się na trasach Garmondu i Kolportera, przez co dostawy do nich nie będą się opłacać – dodaje.
"Decyzję o likwidacji uważam za skandaliczną"
W ocenie Zbigniewa Benbenka, przewodniczącego rady nadzorczej i głównego akcjonariusza Grupy ZPR Media SA, wydawcy "Super Expressu", wciąż jest duży popyt na wysokonakładowe gazety. – Przypuszczam, że Garmond oraz Kolporter znajdą rozwiązania na minimalizację kosztów dystrybucji i wypracują dochodowy model, ale to jednak państwo powinno wspomagać dystrybucję i sprzedaż prasy drukowanej – mówi Benbenek. – Miałem koncepcję programu wzorowanego na 500 plus: sprzedawca i dostarczyciel tytułów prasowych dostawałby taki bonus w zamian za umieszczanie prasy w swoim punkcie. Teraz to raczej musiałoby być już 1500 plus – tłumaczy Zbigniew Benbenek.
Czytaj też: Agora do końca marca zwolni 190 osób. Związkowcy: "Wściekli i zaskoczeni skalą cięć"
IWP ma gotowy projekt ustawy ratunkowej dla prasy drukowanej, która zakłada dofinansowanie jej dystrybutorów według zasady: im mniejsza miejscowość, tym większe wsparcie. – Jesteśmy jednym z niewielu państw Unii Europejskiej, które nie wspiera prasy. Mam nadzieję, że nowy rząd uwzględni nasze postulaty, do których należy również wyzerowanie stawki podatku VAT – mówi Artur Gasiński.
– Przejmując Ruch, państwowy Orlen obiecywał ratunek i uporządkowanie polskiej sieci dystrybucji prasy. Tymczasem teraz ogłasza jej likwidację – komentuje Grzegorz Cydejko, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy i Wydawców Repropol. – Najstarszy polski system dystrybucji prasy i książek, który pozwalał na szybkie i skuteczne dostawy z drukarni do punktów dystrybucji i sprzedaży stanowi najcenniejszą część Ruchu i ważną dla polskiej kultury. Decyzję o jego likwidacji uważam za skandaliczną – dodaje Cydejko.
O motywy wycofania się z rynku dystrybucji prasy zapytaliśmy Olafa Furmanka, dyrektora marketingu i komunikacji spółki Ruch SA, ale do momentu zamknięcia tego wydania "Presserwisu" nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Czytaj też: "Gazeta Wyborcza" usunęła tekst Marcina Kąckiego. Prowadzi postępowanie wyjaśniające
(JF, 12.01.2024)