Sonia Draga o największym wyzwaniu dla branży książkowej. Krajowy system e-faktur
Sonia Draga: – Jeśli system e-faktur zostanie wdrożony w obecnej formie, to branża wydawnicza może tego nie udźwignąć (Hermann/Pixabay)
– Największym wyzwaniem dla branży książkowej w pierwszej połowie roku będą nie koszty druku, ale przygotowanie się do wprowadzenia krajowego systemu e-faktur – oceniła w rozmowie z "Presserwisem" Sonia Draga, prezeska Polskiej Izby Książki. Wdrożenie tego rozwiązania planowane jest na 1 lipca.
– W pierwszej połowie roku nie spodziewam się dużych podwyżek cen książek. Nie ma mowy o gwałtownym skoku kosztów druku, tak jak to miało miejsce w zeszłym roku. Ceny papieru osiągnęły stabilność i prognozowane są jedynie nieznaczne podwyżki. Koszty na ten moment podbija głównie kolejna podwyżka płacy minimalnej w Polsce – zaznacza Draga.
Branża szuka nowych rozwiązań
Jak dodaje, na korzyść dla branży wydawniczej działa obecne umocnienie się złotówki. A to ma wpływ na wycenę zamówień papieru sprowadzanego głównie z zagranicy. – Pamiętajmy również, że niewielka część zamówień na druk realizowana jest właśnie poza granicami Polski – tłumaczy Sonia Draga.
Czytaj też: Czytelnictwo prasy nie spada, zmienia się jego model. Roczny raport PBC
Wyhamowanie gwałtownego wzrostu kosztów druku nie oznacza jednak, że branża nie szuka nowych rozwiązań. W wyniku rozmów wydawców z drukarzami podczas październikowych targów książki w Krakowie jedna z drukarń – Opolgraf – przedstawiła propozycję optymalizacji kosztów.
– Zaproponowano, by ograniczyć liczbę formatów, w jakich wydawane są książki. Dzięki temu zostawałoby mniej odpadów z produkcji, co pozwoliłoby obniżyć koszty o około 10-15 proc. – tłumaczy Sonia Draga.
– Większość wydawców obecnych na spotkaniu było zainteresowanych taką propozycją, z wyjątkiem tych, którzy specjalizują się w literaturze dziecięcej. Ten gatunek ich zdaniem wymaga większej różnorodności formatów i wykończenia. Stanęło na tym, że Opolgraf podejmie to ryzyko i spróbuje ograniczyć ofertę do około 10 formatów. Natomiast ci wydawcy, którzy poszukują innych rozwiązań, znajdą je u innych dostawców – kontynuuje Draga.
"Mina z opóźnionym zapłonem"
Zdaniem prezeski Polskiej Izby Książki znacznie większym wyzwaniem dla wydawców jest dziś przygotowanie się do wdrożenia wspomnianego krajowego systemu e-faktur – KSeF. W jego ramach na mocy ustaleń poprzedniego rządu PiS przedsiębiorcy będą mieli obowiązek fakturowania właśnie w tym scentralizowanym systemie.
Czytaj też: Tylko w prasie możliwy jest długotrwały efekt i wielokrotny kontakt z reklamą. Raport PBC
– Wdrożenie KSeF wiąże się dla polskich przedsiębiorców, w tym wydawców, z dużymi kosztami. Ponadto system w obecnej postaci nie jest dostosowany do konsygnacyjnego sposobu rozliczeń w branży wydawniczej. Wystawiamy faktury z opóźnieniem, dopiero po przesłaniu nam raportów sprzedaży przez dystrybutorów po zakończonym okresie rozliczeniowym, np. w cyklu półrocznym. Oznacza to, że nie spełniamy założeń KSeF, który wymaga od przedsiębiorców wystawiania faktur na bieżąco – tłumaczy Sonia Draga.
Prezeska PIK obawia się, że jeśli system e-faktur zostanie wdrożony w obecnej formie, to branża wydawnicza może tego nie udźwignąć.
– To, co przygotował nam jeszcze poprzedni rząd, jest dla branży wydawniczej miną z opóźnionym zapłonem. Mamy również wątpliwości, czy Ministerstwo Finansów przygotowane jest na taką rewolucję od strony informatycznej. Wcześniejsze doświadczenia związane m.in. z ePUAP pokazują, że system bywa czasem niewydolny – dodaje Draga.
Jak zaznacza, systemy analogiczne do KSeF funkcjonują m.in. na Węgrzech i w Serbii. – Włosi swego czasu podjęli próbę, ale w obliczu problemów związanych z wdrożeniem systemu na razie wstrzymali się z dalszą realizacją projektu. Dyrektywa unijna nakłada na państwa obowiązek przejścia na e-faktury, a nie na ich centralizację – przypomina Sonia Draga.
Czytaj też: Po artykule w "Wyborczej" Kącki został zawieszony, ale się broni. "Tekst był sprawdzany"
(MZD, 13.01.2024)