Roman Giertych wygrał proces o zniesławienie z ekspertem TV Republika
Roman Giertych oskarżył Andrzeja B., eksperta TV Republika, o zniesławienie (screen: PAR)
Ekspert TV Republika i były kandydat w wyborach do Sejmu Andrzej B. został uznany za winnego dokonania przestępstwa z art. 212 par. 2 kk i poddany rocznemu okresowi próby. Musi również przeprosić mec. Romana Giertycha publicznie i opłacić koszty procesu. Wyrok zapadł w pierwszej instancji.
Proces, jaki Roman Giertych wytoczył ekspertowi TV Republika, sprowokowały słowa Andrzeja B. wypowiedziane na antenie stacji w programie "Kulisy Manipulacji".
Roman Giertych: "Wyrok mnie satysfakcjonuje"
B. mówił wtedy o Giertychu: "Bo można się spodziewać, że człowiek, który broni, bo oczywiście każdemu największemu zbrodniarzowi należy się obrońca, ale ten obrońca nie może z nim współpracować. On powinien szukać różnych łagodzących rzeczy, a tu widzimy mecenasa, i jednego z wielu oczywiście, bo ten zawód się zdegenerował, który z przestępcami współpracuje. Przecież ta cała afera bez udziału Pana Giertycha, który zapewniał nie tylko taką tarczę prawną, ale tutaj dawał swoich znajomych, godził się na to, żeby jego znajomi byli tymi słupami" (wersja oryginalna – red.).
Czytaj też: Sąd oddalił pozew posłanki KO przeciwko Magdalenie Ogórek, która nazwała ją "żywą gotówką"
– Jego słowa, że współpracowałem z przestępcami i działałem poprzez słupy sąd uznał za zniesławiające w sposób oczywisty. Każda osoba, która pomawia mnie, nawet w najmniej znaczącym medium, musi się liczyć z odpowiedzialnością karną – skomentował w serwisie X Roman Giertych.
W rozmowie z "Presserwisem" mec. Giertych zaznacza, że wyrok sądu, czyli warunkowe umorzenie postępowania ze stwierdzeniem winy, z okresem próby na rok, obowiązek zamieszczenia przeprosin na Facebooku i poniesienia kosztów postępowania, go satysfakcjonuje. – On był niekarany i miał adwokata z urzędu, co znaczy, że jego stan majątkowy sąd zweryfikował jako bardzo niewielki, w związku z czym ja też nie miałem sumienia, żeby domagać się od niego więcej – mówi Roman Giertych. Jak zapowiada, nie jest to ostatni proces. – Pozywaliśmy ludzi masowo za zniesławienie z mojego oskarżenia. To jeszcze 20-25 procesów, a liczba ta nadal rośnie.
O ile Roman Giertych nie chce składać apelacji od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, o tyle może ją złożyć sam skazany.
Czytaj też: Samuel Pereira przegrał w sądzie z politykiem PO. „Naruszył standardy pracy dziennikarskiej”
(PAR, 28.11.2023)