Temat: telewizja

Dział: TELEWIZJA

Dodano: Sierpień 04, 2023

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Matyszkowiczowi nie udało się zmienić „Wiadomości” TVP. Dwa tematy: zły Tusk i dobry PiS

"Wiadomości" TVP nie zrezygnowały z przedstawiania lidera PO w roli najbardziej negatywnego bohatera (screen: wiadomosci.tvp.pl)

W połowie kwietnia br. prezes Telewizji Polskiej Mateusz Matyszkowicz sygnalizował złagodzenie radykalnej linii politycznej „Wiadomości”. Nic nie wskórał. Flagowy program informacyjny TVP straszy widzów wojną, rzekomo proniemiecką i zarazem prorosyjską Platformą Obywatelską z – wręcz obsesyjnie – przywoływanym Donaldem Tuskiem. Po trzech miesiącach od zapowiedzi zmian przeanalizowaliśmy trzy wydania dzienników TVP.

Z Mateuszem Matyszkowiczem, który jesienią ubiegłego roku zastąpił Jacka Kurskiego w fotelu prezesa TVP, wiązano pewne nadzieje: krakowski intelektualista miał opanować najgłupszą propagandę „Wiadomości”, pożegnać się z estetyką Zenka Martyniuka i postawić na ambitniejsze kino, a może i Teatr Telewizji. Nie udało się.

Czytaj też: W KRRiT są cztery skargi na program TVP Info "Jak oni kłamią", który uderza w TVN

Jednak w kwietniu tego roku Matyszkowicz postanowił znów zmierzyć się z treściami w „Wiadomościach”. Dziennikarze Onetu Kamil Dziubka i Andrzej Stankiewicz ujawnili, że prezes TVP na spotkaniu z zespołem "Wiadomości" "zasygnalizował zmianę radykalnej politycznie linii tego programu". Miało być mniej polityki i wojny, a więcej materiałów o lżejszej tematyce. Program co prawda nie mógł abstrahować od przewodniej linii partii, ale miał podawać treści z strawniejszej formie.

Po trzech miesiącach od tamtych zapowiedzi jest jasne, że Matyszkowiczowi nie udało się zrealizować swoich planów, mimo wymiany kadry zarządzającej newsami. Trzy ostatnie wydania lipca – które przeanalizowaliśmy – przesycone są doniesieniami o zagrożeniach ze wchodu, o niemieckiej niemocy, potędze rządu Mateusza Morawieckiego i znakomitym odbiorze społecznym Prawa i Sprawiedliwości. Donald Tusk natomiast i politycy opozycji tradycyjnie oskarżani są o zdradę interesów narodowych, a do zestawu klasycznych tematów rządowego nadawcy dołączyła ostatnio krytyka komercyjnej TVN.

  • 29 lipca. "Niemieckie śmieci Platformy"

Otwarciem „Wiadomości” z 29 lipca była informacja o wagnerowcach zbliżających się do polskich granic. „Jakie mogą być scenariusze? Czy jesteśmy na nie przygotowani?” – pytali autorzy materiału. Odpowiedział premier Morawiecki, który przewiduje, że najemnicy Prigożyna będą pomagać migrantom w przedostaniu się do Polski.

Ale to nic, nie trzeba nie martwić. Bo chwilę potem Jarosław Kaczyński pochwalił się: „Czynimy wszystko, aby te działania, te prowokacje się nie udawały”. Po takim zapewnieniu nie może dziwić zatem, że ludzie mieszkający w bezpośrednim sąsiedztwie granicy z Białorusią uspokoili reporterów TVP: „Czujemy się bezpiecznie”.

Czytaj też: Program "Strefa starcia" Michała Adamczyka trafi na główną antenę – do TVP 1

W tym momencie zawiązuje się węzeł dramatyczny: głos z offu zauważa, że odpowiedzialności za bezpieczeństwo Polski brakuje Tuskowi, gdyż krytycznie wypowiadał się o potrzebie budowy muru na polsko-białoruskiej granicy.

Drugi materiał już wprost koncentruje się na krytyce opozycji. Sąd podtrzymał bowiem areszt dla dwóch byłych urzędników warszawskiego ratusza i polityków PO, oskarżonych o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się ustawianiem przetargów na odbiór śmieci w stolicy. Następnie autorzy wracają do niedawnego pożaru składowiska odpadów pod Zieloną Górą, bo przecież zgodę na powstanie wielu z nich wydali samorządowcy związani z Platformą. To wystarczy, by całość opatrzyć paskiem „Niemieckie śmieci Platformy”.

Teraz nowość: krótki blok informacji z zagranicy. Ale po chwili wracamy na krajowe podwórko. Tym razem „Wiadomości” serwują materiał wychwalający politykę rodzinną, zwłaszcza świadczenie 500 Plus, które od przyszłego roku ma wzrosnąć. „Aby Polska była dostatnia i aby ta dostatniość była nie dla wybranych, ale dla wszystkich” – deklaruje Jarosław Kaczyński.

Teraz część anty-TVN. W ocenie „Wiadomości” ta stacja została skompromitowana aresztowaniem Rafała R., byłego szefa fundacji.

Czytaj też: TVN 24 obronił pozycję lidera wśród kanałów informacyjnych. TVP Info drugie

Prześmiewczy ton ma następny materiał o trzech politykach, którzy chcą wystartować w nadchodzących wyborach parlamentarnych: Pawle Rabieju, byłym wiceprezydencie Warszawy, byłym liderze Nowoczesnej Ryszardzie Petru oraz byłym wicepremierze Romanie Giertychu. Autorzy przypominają, że pierwszy z nich „uciekł od roboty” – prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zdymisjonował go za samowolne pójście na urlop. Podkreślają, że nie krył się ze swoją odmienną orientacją seksualną. Wszystko opatrzone jest komentarzem polityka PiS Roberta Gontarza, który twierdzi, że Rabiej chce wrócić do polityki, aby usankcjonować związki partnerskie, a w dalszej kolejności „pozwolić na adopcję dzieci przez geje i lesbijki”. Ryszard Petru jest przedstawiony jako wielokrotny uciekinier: w czasie „puczu w Sejmie” wyjechał z partyjną koleżanką na Maderę. Potem uciekł z Nowoczesnej, zostawiając ją z 5-milionowym długiem. A Roman Giertych to człowiek, który „porzucił” Polskę: wyjechał do Włoch, aby nie stawiać się na wezwania polskiej prokuratury. Żaden z polityków nie wypowiada się.

Dopiero w ostatniej części dziennika wydawcy „Wiadomości” wzięli sobie do serca wytyczne Matyszkowicza. Mamy relację z festiwalu I RP w Bieczy i Biesiady na Ludowo w Tomaszowie Mazowieckiem, po czym niepolityczny materiał o Odrze. Pozornie niepolityczny. Oto wędkarz Michał Chełkowski, który mógł złowić w tej rzece stukilogramowego suma dzięki skutecznej polityce rządu. Bo to rząd PiS na rewitalizację i ochronę Odry wydał już 200 mln zł, a zamierza wydać jeszcze 1,2 mld zł.

  • 30 lipca. "W czyim interesie Tusk to robi?"

Głównym bohaterem otwarcia wydania „Wiadomości” z 30 lipca był Donald Tusk.
„Skandaliczne słowa lidera opozycji. Donald Tusk kpi z bezpieczeństwa Polski” – mówił na wstępie prowadzący Michał Adamczyk. Dalej widzowie dowiadują się, że rosyjscy bandyci są coraz bliżej polskiej granicy. „Tego zagrożenia nie lekceważymy. My to zagrożenie uważamy za rzeczywiście poważne” – mówi w materiale Jarosław Kaczyński. Tymczasem Tusk – w ocenie „Wiadomości” – wykorzystuje zagrożenie dla cynicznej gry, bo napisał na TT: „Wygląda na to, że PiS szuka pomocy Wagnerowców ze strachu przed wyborami”.

Czytaj też: Program "Demaskatorzy" Wojciecha Muchy i Wojciecha Pokory ma wyniki poniżej średniej TVP Info

Pada pytanie: w czyim interesie Tusk to robi? Wiadomo czyim – mamy wcześniej wielokrotnie prezentowane zdjęcia archiwalne z oficjalnych spotkań Tusk-Putin. I standardowo przywoływany, wyrwany z kontekstu, cytat z wypowiedzi lidera PO: „Chcemy dialogu z Rosją”.

Kolejny materiał ma uświadomić, jak poważne zagrożenie stanowią najemnicy Wagnera na Białorusi. „Wiadomości” prezentują relację z granicy ukraińsko-białoruskiej, na którą armia ukraińska przerzuciła do obrony część doborowych jednostek z Donbasu.

Dalej „Wiadomości” przenoszą nas na kampanijne pikniki PiS. Dowiadujemy się, że zdrowie Polaków jest najważniejsze. „Właśnie taki program, nie na kolejne cztery lata, lecz na osiem lat. Bo my chcemy Polskę naprawdę zmienić" – mówi Jarosław Kaczyński. I że bezpieczeństwo jest równie ważne, zarówno militarne, jak socjalne. „Dla nas najważniejsza była wiarygodność – to było coś podstawowego” – mówi marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Teraz jest dobrze, ale było źle – nie dają zapomnieć „Wiadomości”. Bo gdy rządziła opozycja, podniosła wiek emerytalny, a bezrobocie sięgało kilkunastu procent.

Po kilku materiałach – o powrocie polskich strażaków z Grecji, nawałnicach, które przeszły przez Polskę i bloku krótkich informacji z zagranicy – następuje powrót do polityki krajowej. „Wiadomości” przestawiają działaczy Agrounii jako wichrzycieli, którzy okupują budynki administracji rządowej i urządzają blokady drogowe.

Czytaj też: Bartłomiej Graczak odchodzi z radiowej Trójki. "Przestałem pojawiać się w grafiku"

Na koniec Iga Świątek – bez polityki.

  • 31 lipca. Budują w Borzęcinie

31 lipca redakcja „Wiadomości” najpewniej uznała, że przekaz z poprzedniego dnia był tak dobry, że należy powtórzyć główne tematy: zagrożenie ze strony wagnerowców oraz Donalda Tuska. Wydanie otwiera zdanie: "Pełna gotowość na wypadek prowokacji wagnerowców" i pasek: "Ruscy bandyci coraz bliżej Polski". Dalej: "Putin z Łukaszenką wykorzystują zbrodniarzy do działań propagandowych. Podchwycił to Donald Tusk, który wykorzystał zagrożenie ze Wschodu do uderzenia w PiS". Rafał Bochenek, rzecznik PiS, ocenia: „Donald Tusk jest gotów posłużyć się każdym kłamstwem, by przyciągnąć na siebie uwagę. A to słowa niebezpieczne, bo wagnerowcy to zabójcy”.

Dziennikarze „Wiadomości” dalej wywodzą, że nierozważne słowa lidera PO to problem całej opozycji. Od Tuska odcina się Szymon Hołownia. „To jest kwestia do poważnej rozmowy, nie tylko na TT” – mówił cytowany przez „Wiadomości” lider Polski 2050.

Następny, trzyminutowy materiał przypominał, że wagnerowscy to bezwzględni zabójcy odpowiedzialni za bestialskie morderstwa w Ukrainie i Syrii. Dlatego polskie władze uważnie monitorują ich ruchy. „Nie przyjechali na Białoruś, żeby zażywać wczasów. Nie wiemy, do czego wykorzysta ich Łukaszenka, ale to jest nieobliczalny dyktator. Liczymy się z prowokacjami. Granicę zabezpiecza 5 tys. funkcjonariuszy Straży Granicznej, 2 tys. żołnierzy Wojska Polskiego i 500 policjantów – uspokaja wiceszef resortu spraw wewnętrznych Maciej Wąsik.

Kolejny materiał to promocja polityki mieszkaniowej rządu. Widzowie dowiadują się, że rząd wsparł budownictwo komunalne kwotą 1 mld zł, a teraz przekazuje samorządom na ten cel kolejne 350 mln zł. I tak na przykład w gminie Borzęcin na budowę domów komunalnych rząd da 3,3 mln zł, dzięki czemu powstanie 26 budynków szeregowych. O klapie dotychczasowych programów mieszkaniowych i gwałtownym wzroście cen mieszkań, które są poza zasięgiem młodych osób – ani słowa.

Czytaj też: Tomasz Gdula zamieścił skandaliczny wpis o Mariuszu Szczygle, ale zasad etyki nie złamał

Kolejny materiał ma za zadanie zdemaskować niechętną Polakom postawę Niemców i uległość Donalda Tuska wobec naszych zachodnich sąsiadów. Tym razem przykładem jest plan rozbudowy portu w Świnoujściu. Niemcy protestują, bo będzie to dla nich konkurencja. „To gra interesów, której wynik będzie zależał od wyniku wyborów w Polsce” – oceniają autorzy materiału, podpowiadając, jaki wynik wyborów jest dobry dla kraju. Krótko mówiąc, jeśli wygra PiS, port będzie rozbudowany, bo przeprojektowano tor podejścia – i Niemcom nic do tego. Ale jeśli wybory wygra opozycja, Świnoujście przegra.

Po Niemcach tradycyjne okienko anty-TVN. Znów były szef fundacji. Komentator Jakub Maciejewski z Wpolityce.pl alarmuje: „W łonie establishmentu III RP są ludzie bezkarni, wpływowi, którzy mogą obracać dużymi sumami pieniędzmi”.

Wydanie „Wiadomości” z ostatniego dnia lipca ukoronowano materiałem o Tusku. Bo jest on odpowiedzialny za „sprzedaż majątku narodowego Rosjanom” i „rezygnację z planów budowy tarczy rakietowej na życzenie Putina”. Ewentualne wątpliwości co do braku uczciwości lidera PO rozwiewa wypowiedź Piotra Nisztora, przedstawionego jako dziennikarza śledczego „Gazety Polskiej”. „Będąc szefem rządu, podejmował decyzje będące realizacją swojego rodzaju scenariusza pisanego na Kremlu" – mówi Nisztor.

Czytaj też: Marek Szkolnikowski nie jest już dyrektorem TVP Sport

Na koniec wreszcie bez polityki: Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie.

***

Matyszkowiczowi nie udało się też przekonać zespołu „Wiadomości” do sięgnięcia po ambitniejszych komentatorów. Skład od dawna jest ten sam, a ich wypowiedzi nie wnoszą do materiałów niczego nowego. Mamy więc Tomasza Sakiewicza, braci Michała i Jacka Karnowskich, Dorotę Kanię i profesorów Henryka Domańskiego i Mieczysława Rybę. Nieco rzadziej pojawia się Miłosz Manasterski.

Szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej jest Michał Adamczyk, a wicedyrektorem TAI – Samuel Pereira. Program z 29 lipca zrealizowali Edyta Suchacka i Edyta Lewandowska, z 30 lipca Marcin Tulicki i Michał Adamczyk, a 31 lipca autorami byli Marcin Tulicki, Edyta Suchacka i Marta Kielczyk.

Czytaj też: Prawicowi dziennikarze dalej chcą nauczać o dezinformacji, choć wykładów nikt nie ogląda

(JF, 04.08.2023)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.