Serum prawdy. Howard Stern miał dobry pomysł na biznes – zaczął od szokowania
Howard Stern swoich fanów nie zawodzi: podczas niemal 50-letniej kariery odpytywał największych amerykańskich celebrytów, którzy nierzadko wyjawiali mu swoje największe sekrety i słabości (screen: YouTube/The Howard Stern Show)
Dziennikarz radiowy Howard Stern miał dobry pomysł na biznes: najpierw zbił fortunę na szokowaniu słuchaczy, a potem zrobił z siebie guru rozmów z celebrytami.
PROWADZĄCY LEGENDARNY PROGRAM „THE HOWARD STERN SHOW” jest dziś najlepiej zarabiającym prezenterem radiowym na świecie o majątku szacowanym na 650 mln dol.
Dziennikarz w 2020 roku podpisał kolejny pięcioletni kontrakt z amerykańską platformą satelitarną Sirius XM, która według doniesień medialnych już wtedy płaciła mu ok. 100 mln dol. rocznej pensji. Program Sterna dostępny na kanałach Howard 100 i Howard 101 od lat jest dla swojego pracodawcy kurą znoszącą złote jajka. Gdy dziennikarz ogłosił w 2004 roku transfer do Sirius XM, medium to miało zaledwie 600 tys. subskrybentów. Dziś to niemal 35 mln. Eksperci są zgodni, że duża w tym zasługa Sterna, który zbudował wokół siebie rzeszę lojalnych fanów gotowych na zapłacenie nawet wysokiej miesięcznej subskrypcji. Według analiz przytaczanych przez Yahoo Finance ok. 10–15 proc. subskrybentów Sirius XM płaci za dostęp tylko po to, by słuchać audycji Sterna.
„The Howard Stern Show” oferowany jest w pakiecie premium za 23,99 dol. miesięcznie, czyli o 5 dol. więcej niż opcja podstawowa dająca dostęp do kanałów muzycznych i rozrywkowych. Howard Stern swoich fanów nie zawodzi: podczas niemal 50-letniej kariery odpytywał największych amerykańskich celebrytów, którzy nierzadko wyjawiali mu swoje największe sekrety i słabości. To właśnie podczas rozmowy ze Sternem Madonna przyznała się do randkowania z raperem Tupakiem Shakurem, Lady Gaga do wciągania kokainy, a Paul McCartney oficjalnie obwinił za rozpad The Beatles nieżyjącego kolegę z zespołu Johna Lennona.
OBRZYDLIWY I GRUBY
Stern od początku wywiadu wali prosto z mostu, zadając rozmówcom najbardziej intymne pytania. Gdy w 2015 roku gościł w studiu komika Dana Aykroyda, nie dał mu nawet spokojnie usiąść na sofie. Od wejścia bombardował go pytaniami o to, czy miał szczęśliwe dzieciństwo i czy był rozumiany przez rodziców. W trakcie rozmowy przypominającej psychoterapię połączoną z efekciarskimi żartami Stern nakłonił Aykroyda do opowieści o tragicznej śmierci przyjaciela Johna Belushiego, uzależnieniu od narkotyków i o tym, jak zmagał się jako dziecko z syndromem Tourette’a.
W marcu 2020 roku głośnym echem odbiła się rozmowa Sterna z brytyjskim wokalistą Harrym Stylesem. Dziennikarz wytoczył wówczas najcięższe działa, wypytując gwiazdora, na ile jest „popieprzony” po rozstaniu rodziców i opuszczeniu go przez ojca. Prezenter insynuował również, że obrzydliwie bogaty Styles „może mieć każdą” i na pewno uwiedzie też swoją psychoterapeutkę. „Potrzebujesz silnej męskiej postaci w swoim życiu. Potrzebujesz faceta psychoterapeuty” – wypalił na antenie Stern, wywołując oburzenie wśród fanów Stylesa.
Popis dziennikarza był zaledwie próbką tego, do czego jest zdolny. Gdy pięć lat wcześniej Stern prezentował na antenie listę przebojów, nazwał wokalistę Sama Smitha „obrzydliwym i grubym skurwysynem”, który wygląda na geja i jest artystą jednego przeboju. Dziennikarz tłumaczył się, twierdząc, że jego słowa miały być… komplementem dla Smitha. „On jest szczupły, seksowny i męski. Tak na marginesie, nazwanie kogoś gejem nie jest obelgą” – przekonywał Howard Stern, któremu nie przeszły przez gardło oficjalne przeprosiny. „Jeśli ktoś może mu przekazać… w zasadzie, kogo to obchodzi. On mnie nie potrzebuje. Po prostu ignorujcie mnie” – perorował na antenie dziennikarz.
PO ILE LOT POD MOST
Dawny Howard Stern nie zdobyłby się nawet na quasi-przeprosiny. Już w 1982 roku, gdy stawiał pierwsze kroki jako didżej w waszyngtońskim radiu DC 101, nie było dla niego żadnych świętości. Stroił żarty z Afroamerykanów, Żydów (choć sam nim jest), niepełnosprawnych, a także księżnej Diany, insynuując, że ta straciła dziewictwo przed ślubem. Stern wywołał również skandal żartami na temat katastrofy lotniczej w Waszyngtonie w styczniu 1982 roku. Dzień po tragedii, w wyniku której zginęło 78 osób, Stern zadzwonił do linii lotniczych Air Florida obsługujących feralny lot i spytał, ile kosztował bilet z lądowaniem przy waszyngtońskim moście, o który rozbiła się maszyna. Kilka miesięcy później Howard został zwolniony, zaś trzy lata potem wyleciał z należącej do NBC nowojorskiej stacji radiowej WNBC, po tym jak rozmawiał na antenie z mężczyzną chcącym, by załatwiono mu randkę z psem.
Apogeum kontrowersji Stern osiągnął dopiero w latach 90., gdy prowadził autorski program w nowojorskiej stacji WXRK należącej do istniejącej wówczas sieci radiowej Infinity Broadcasting. W 1992 roku wywołał burzę skandalicznymi słowami na temat znanej marki spożywczej Aunt Jemima. Nawiązując do wizerunku uśmiechniętej Afroamerykanki na opakowaniach tej marki, Stern powiedział, że najbliżej pokochania czarnoskórej kobiety był, gdy masturbował się, patrząc na jej zdjęcie. „Robiłem to dokładnie na jej chustce na głowę” – wypalił Stern, dolewając oliwy do ognia w dyskusji wokół marki, oskarżanej o stereotypowe ukazanie Afroamerykanek jako lojalnych i posłusznych służących, co miało podłoże w dekadach segregacji rasowej.
W reakcji na niesmaczny żart Federalna Komisja Łączności nałożyła na Sterna i Infinity Broadcasting karę w wysokości 600 tys. dol. Dwanaście lat później niemal pół mln dol. za wybryki prezentera musiała zapłacić sieć radiowa Clear Channel Communications, transmitująca „The Howard Stern Show” w sześciu swoich stacjach lokalnych. Federalny regulator nałożył karę po emisji programu, w którym Stern gościł Ricka Salomona, byłego chłopaka Paris Hilton i autora sekstaśmy z jej udziałem. Prezenter nie tylko katował odbiorców niewybrednymi tekstami na temat seksu analnego, ale także dał się wygadać wulgarnemu słuchaczowi. Mężczyzna przeklinał jak szewc i dopytywał Salomona, czy ten spał z czarnoskórymi celebrytkami.
Stern decyzję regulatora federalnego o nałożeniu kary nazwał „zamachem na wolność słowa”, a także „polowaniem na czarownice” ze strony amerykańskiego rządu. „Trudno patrzeć na te działania w kraju wolnych i odważnych ludzi” – wypisywał na swojej stronie internetowej Howard Stern. Choć jego program ściągnięto z ramówki stacji koncernu Clear Channel Communications, w dalszym ciągu można go było słuchać w ok. 40 rozgłośniach należących do Infinity Broadcasting.
DAWNY KOLEGA TRUMP
Lista kontrowersji z udziałem Howarda Sterna jest niezwykle długa. Po głośnym morderstwie w 1995 roku meksykańsko-amerykańskiej gwiazdy Seleny Quintanilli-Pérez wypalił, że „hiszpańskojęzyczni odbiorcy mają najgorszy gust muzyczny”. Innym razem dywagował nad życiem seksualnym uczniów liceum w Columbine, gdzie w kwietniu 1999 roku dwóch nastolatków zastrzeliło 13 osób. „Widać było kilka naprawdę ładnych dziewczyn biegnących z rękami założonymi za głowę. Czy te dzieciaki (sprawcy – przyp. red.) uprawiały z nimi seks? (…) Nawet tego nie zrobili? Jeśli masz zamiar zabić siebie i dzieci, to czemu najpierw się z kimś nie prześpisz” – prowokował.
Seks jest jego ulubionym tematem. Wielokrotnie narzekał na antenie na wielkość swojego penisa i zachęcał gości do wynurzeń na temat własnego życia seksualnego. W początku kariery Howard spraszał do studia nagie gwiazdy porno i pytał je o pikantne szczegóły z planu zdjęciowego. Niesmaczne teksty padały również podczas wywiadów z Donaldem Trumpem, niegdyś częstym bywalcem „The Howard Stern Show”. Trump jeszcze jako kandydat w wyścigu o Biały Dom w 2016 roku nie miał nic przeciwko, by Howard nazywał jego córkę Ivankę „niezłą dupeczką”. Przez 17 lat radiowej przyjaźni, którą ostatecznie zabiło wyborcze zwycięstwo Trumpa, obaj mężczyźni debatowali o seksie w trakcie miesiączki, trójkątach i unikaniu kobiet po 35. roku życia. Podczas rozmowy w maju 1998 roku Trump pojechał po bandzie, porównując sypianie z przygodnymi kobietami z wojną w Wietnamie. „Mówi się, że więcej ludzi zmarło w wyniku seksu z kobietami niż na polu bitwy” – dowcipkował Trump, odnosząc się do ryzyka chorób przenoszonych drogą płciową. „Powiedziałbym nawet, że rżnąc tyle kobiet, jesteś odważniejszy niż niejeden weteran wojny w Wietnamie” – wypalił Howard w czasach, gdy był gotowy na każdą kontrowersję, byle tylko przyciągnąć odbiorców i bić kolejne rekordy słuchalności.
***
To tylko fragment tekstu Marty Zdzieborskiej. Pochodzi on z najnowszego numeru „Press”. Przeczytaj go w całości w magazynie.
„Press” do nabycia w dobrych salonach prasowych lub online (wydanie drukowane lub e-wydanie) na e-sklep.press.pl.
Czytaj też: Nowy "Press": Bianka Zalewska i jej dwa światy, Duklanowski od wrzutek, tata Maty i kryminały
Marta Zdzieborska