Nie będzie bojkotu festiwalu w Opolu. "Impreza straciła znaczenie, bojkot nie ma sensu"
60. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu odbędzie się w dniach 9-11 czerwca. Recital Dody uświetni koncert Debiuty (fot. YouTube/Bądźmy Razem TVP)
Nie słychać w tym roku artystów, którzy ogłaszaliby bojkot 60. Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. A jeszcze kilka lat temu władze Telewizji Polskiej, która organizuje go wraz z władzami Opola, musiały zmieniać termin imprezy, bo w proteście przeciwko propagandzie TVP kilkudziesięciu wykonawców odmówiło w nim udziału. – Ten festiwal stracił jakiekolwiek znaczenie. Najpopularniejszych wykonawców na nim nie będzie i nie muszą tego ogłaszać – wskazuje Karolina Korwin Piotrowska, dziennikarka zajmująca się popkulturą.
60. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu 9 czerwca otworzy "Wielka Gala - Od Opola do Opola". Podczas koncertu zostaną wykonane piosenki z ostatnich 60 lat festiwalu. Wystąpią m.in. Jolanta Darowna, Golec uOrkiestra, Zakopower, Lombard, Trubadurzy, Pectus, Wanda i Banda, Universe, Krzysztof Jaryczewski i Gromee.
"Ci, którzy protestują, robią to od dawna"
– Ciekawe, dlaczego podczas koncertu, na którym prezentowane mają być piosenki, które zapisały się w historii Festiwalu w Opolu, zabraknie Ewy Bem, Ireny Santor, Grażyny Łobaszewskiej czy Bajmu z Beatą Kozidrak – pyta retorycznie reportażysta Mariusz Szczygieł. – Przecież one wszystkie zdobywały laury na Festiwalu w Opolu – przypomina.
Czytaj też: Prokuratura zamilkła po zawiadomieniu wydawcy tygodnika "NIE" o łamaniu wolności prasy
Na drugi dzień zaplanowano koncert „Premiery”. Swoje nowe utwory wykonają m.in. Rafał Brzozowski, Tulia i Halina Mlynkova oraz Dominik Dudek.
Także drugiego dnia, ale późnym wieczorem, odbędzie się koncert "Czas ołowiu", który ma być hołdem dla zmarłych artystów. Wystąpią m.in. Tulia, Piotr Kupicha, Andrzej Lampert, Justyna Steczkowska, Kasia Moś, Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz.
Ostatni, trzeci dzień festiwalu otworzy koncert "Cała sala śpiewa z nami, czyli hity opolskiej publiczności". Wystąpią m.in. Robert Rozmus, Leszcze, Olga Szomańska, Lombard, Janusz Radek i Łukasz Zagrobelny.
– Większości tych wykonawców nie znam. A tych, którzy nie mogą się opędzić od propozycji występów na największych festiwalach w Polsce, tu nie widzę. Ci, którzy protestują przeciwko udziałowi w imprezie organizowanej przez TVP, robią to od dawna – mówi Korwin Piotrowska.
"Festiwal to dobro polskiej kultury"
Trzeba jednak przyznać, że najlepsze TVP zostawiła na sam koniec festiwalu. Wtedy odbędzie się koncert "Ale to już było. Jest. I będzie! 60. KFPP, Opole 2023". Na scenie zaprezentują się m.in. Justyna Steczkowska, Ania Wyszkoni, Maryla Rodowicz, Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz, Edyta Górniak, Krzysztof Cugowski.
Czytaj też: TVN połączył zespoły produkcyjne "Supewizjera" i "Uwagi!", ale reporterskie mają odrębnych szefów
Po przejęciu telewizji publicznej i upartyjnieniu jej przez PiS, największy bojkot festiwalu w Opolu odbył się w 2017 r., gdy udziału w nim odmówiło ponad 30 artystów i zespołów. Władze Opola wypowiedziały też wtedy TVP umowę na organizowanie imprezy. Skończyło się tym, że festiwal zamiast w czerwcu, odbył się dopiero we wrześniu.
W tym roku prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski wezwał do bojkotu TVP, ale tylko polityków. Tych, którzy – jego zdaniem – nie powinni przychodzić do programów telewizji rządowej. Jednak rządzone przez niego miasto nie zamierza rezygnować ze współpracy z TVP przy organizacji Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej. – Festiwal to dobro polskiej kultury, z 60-letnią tradycją. Trudno znaleźć sensowne argumenty na to, że likwidacja Festiwalu przyczyni się do zwycięstwa opozycji. Pucharu Świata w skokach narciarskich nie transmituje już TVP, tylko TVN. A polskiej polityki przecież to nie zmieniło – argumentował w marcu w rozmowie z "Presserwisem" Adam Leszczyński, rzecznik prasowy opolskiego Urzędu Miasta.
Natomiast w 2022 roku inną imprezę organizowaną pod szyldem TVP, galę Wiktorów, zbojkotowało wielu nominowanych do tej nagrody. Nie przyszli m.in. Kinga Rusin, Katarzyna Janowska, Monika Olejnik, Robert Makłowicz, Maciej Stuhr, Jan Holoubek, Dariusz Rosiak. Na gali wystąpić miał Sting. Jednak po tym, jak Mariusz Szczygieł i Maciej Orłoś zaapelowali do niego, żeby odwołał swój występ, gdyż będzie autoryzował nim propagandę TVP, Sting nie pojawił się na tej imprezie.
Mało znacząca impreza
Nasi rozmówcy zauważają, że znaczenie zbliżającego się tegorocznego Festiwalu w Opolu zmalało na tyle, że niespecjalnie ma sens go nawet bojkotować.
Czytaj też: Telewizja Polsat finał Ligi Mistrzów UFEA pokaże też na głównej antenie
– Kiedyś występ w Opolu mógł wypromować artystę czy zespół, wielu znanych później wykonawców tam rozpoczynało karierę. Obecnie to mało znacząca impreza, na organizację której szkoda pieniędzy – uważa Karolina Korwin Piotrowska.
– Gdy byłem dzieckiem, zapisywałem w zeszycie nazwy wykonawców występujących w Opolu i tytuły ich piosenek. Pamiętam też, jak w serialu „Czterdziestolatek” główny bohater, myśląc nad swoim życiem, zastanawiał się, ile jeszcze obejrzy festiwali w Opolu. Wygląda jednak na to, że formuła tej imprezy wyczerpuje się. Nie mam pretensji do tych, którzy występują w Opolu, bo cóż, muszą z czegoś żyć. Jednak popieram i szanuję tych, którzy odmawiają, bo każdy występ na tym festiwalu to uwiarygadnianie propagandy TVP – uważa Mariusz Szczygieł.
Oglądalność festiwalu w Opolu w ostatnich latach prześwietlamy tutaj.
Czytaj też: Głosowanie Internautów Grand Press Photo 2023. Dziś ostatni dzień! Nie przegap
(MAK, 22.05.2023)