Rząd reaktywował urząd ministra cyfryzacji, ale nadal brak jasnej polityki dotyczącej tej dziedziny
Choć Cieszyński zajmował się już sprawami cyfryzacji, to formalnie rolę ministra cyfryzacji pełnił premier Mateusz Morawiecki (fot. Paweł Wodzyński/East News)
Janusz Cieszyński został powołany przez prezydenta na stanowisko ministra cyfryzacji. Krzysztof Kacprowicz, prezes zarządu Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji "Mediakom", komentuje, że za zmianą personalną powinno pójść wprowadzenie przez rząd jasnej polityki dotyczącej cyfryzacji.
Dotychczas Cieszyński był sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, odpowiedzialnym za realizację zadań z zakresu informatyzacji oraz pełnomocnikiem rządu ds. cyberbezpieczeństwa. Choć zajmował się już sprawami cyfryzacji, to formalnie rolę ministra cyfryzacji pełnił premier Mateusz Morawiecki. Tak było od jesieni 2020 roku, kiedy Ministerstwo Cyfryzacji zlikwidowano i włączono w skład struktur Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Do tego czasu ministrem cyfryzacji był Marek Zagórski, a jeszcze wcześniej – Anna Streżyńska.
Czytaj też: Materiał Radia Zet o Elżbiecie Witek rozsierdził obóz rządzący. Witek grozi pozwem
O tym, że Cieszyński zostanie powołany na stanowisko ministra cyfryzacji, prezydent RP Andrzej Duda poinformował w czwartek rano na antenie Programu III Polskiego Radia. "Będzie minister cyfryzacji. Pan premier mi powiedział, że jest przekonany, że może tą cyfryzację w pełni również i w sensie formalnym złożyć w godne ręce. Dzisiaj jest tak, że sam pełni osobiście urząd tego ministra" – stwierdził prezydent Duda.
Nominację Cieszyńskiemu prezydent Andrzej Duda wręczył w czwartek po południu w Pałacu Prezydenckim.
Na razie nie wiadomo, czy powróci też odrębne ministerstwo cyfryzacji, czy też prace dotyczące cyfryzacji nadal będą toczyły się w obrębie KPRM. Rzecznik rządu Piotr Müller w czasie czwartkowej konferencji prasowej stwierdził, że powrót resortu cyfryzacji to możliwy wariant, ale decyzje jeszcze nie zapadły.
Branża nie spodziewa się, że powołanie Janusza Cieszyńskiego przełoży się na konkretne zmiany dla rynku. – Chyba, żeby poszła za tym jasna polityka dotycząca cyfryzacji. W ostatnim czasie te sprawy są niestety spychane na bok. W zasadzie od odejścia ministerki cyfryzacji Anny Streżyńskiej następuje marginalizacja tematów związanych z szeroko rozumianą cyfryzacją – mówi "Presserwisowi" Krzysztof Kacprowicz, prezes zarządu Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji "Mediakom", zrzeszającego m.in. operatorów telewizyjnych.
Czytaj też: Świąteczny „Tygodnik Podhalański” obiecuje zwrot pieniędzy. Nietypowa akcja
– Raczej nic to nie zmieni. Wszystko dlatego, że w rządzie mamy bardzo niejasne struktury, też dotyczące spraw związanych z cyfryzacją. Powołanie Janusza Cieszyńskiego to pewnie wyłącznie zmiana dla zmiany – komentuje osoba z branży operatorów telekomunikacyjnych.
Branża medialna i telekomunikacyjna narzekała m.in. na tryb procedowania przez rząd i jego dział cyfryzacji zmian związanych z Prawem komunikacji elektronicznej oraz przepisów je wprowadzających, tzw. lex pilot. Podkreślano, że zmiany związane np. z uprzywilejowaniem kanałów TVP na pilocie były wprowadzane do ustawy bez jakichkolwiek konsultacji z rynkiem. Choć rząd wycofał się z części krytykowanych przez rynek rozwiązań, to nadal chce – mimo sprzeciwu branży – wprowadzić model à la carte, ale dla kanałów newsowych.
Dział cyfryzacji KPRM był też odpowiedzialny za nieudaną akcję dofinansowania do zakupu dekoderów i telewizorów w nowym standardzie naziemnym. Choć KPRM chwaliła się, że liczba gospodarstw domowych nieprzystosowanych do odbioru telewizji w nowym standardzie znacząco się zmniejszyła, to wciąż ok. 990 tys. nie ma nowych odbiorników. Na dofinansowanie do zakupu sprzętu wydano ponad 68 mln zł. Rząd szacował jednak, że maksymalny koszt dofinansowań wyniesie 620,5 mln zł. Oznacza to, że na opłacenie kosztów programu wydano niecałe 11 proc. przewidzianej w budżecie sumy.
Czytaj też: Ewa Rosiewicz rozstaje się z Eurozetem po ośmiu latach. "To moja decyzja"
Janusz Cieszyński w latach 2018-2020 był wiceministrem zdrowia, odpowiedzialnym za informatyzację sektora zdrowia, w tym m.in. za nadzór nad Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia. "Był twarzą nerwowej sytuacji, początku pandemii, gdy rządzący kupowali wszędzie i wszystko, niespecjalnie dobrze sprawdziwszy możliwości tych, którzy oferowali to, co dostarczyć mieli" – mówił w czwartek na antenie TVN 24 dziennikarz stacji Konrad Piasecki. Piasecki wskazywał, że Cieszyński był powiązany z kupnem respiratorów, z których część nie została dostarczona. Po krytyce Janusz Cieszyński w sierpniu 2020 roku zrezygnował ze stanowiska wiceministra zdrowia.
Na czwartkowej konferencji prasowej rzecznik rządu Piotr Müller stwierdził jednak, że w przypadku Janusza Cieszyńskiego należy patrzeć na jego dokonania w obszarze cyfryzacji. – Chociażby w zakresie programu mObywatel i innych zakresów cyfryzacji, które mają miejsce. Polska pod tym kątem ma niesamowity przyrost liczby użytkowników korzystających z usług administracji cyfrowej wielu różnych narzędzi, które powstały dzięki ministrowi Cieszyńskiemu i jego zespołowi. Dlatego pan premier docenia tę pracę – mówił Müller na konferencji prasowej.
Czytaj też: Materiały wideo Polska Press można oglądać na stronie TVP. Choć najpewniej to błąd
(MNIE, 07.04.2023)