Duże zmiany w "Nie". Odchodzi Przemysław Ćwikliński, wieloletni zastępca Jerzego Urbana
Małgorzata Daniszewska informuje, że w "Nie" pojawią się nowi dziennikarze (screen: YouTube/Tygodnik NIE)
Przemysław Ćwikliński, wieloletni wicenaczelny tygodnika "Nie", odchodzi z gazety – dowiedział się "Presserwis". Na decyzję wpływ miała śmierć Jerzego Urbana. Według naszych informacji z redakcją pożegnało się więcej współpracowników, a także pracowników administracji. Pismo szuka nowych dziennikarzy.
Małgorzata Daniszewska, wdowa po Jerzym Urbanie i właścicielka pisma, informuje, że "Nie" jest w trakcie zmian redakcyjnych. – Poszukuję nowych osób. Część dziennikarzy podjęła decyzję o zakończeniu współpracy – przyznaje. – Waldemar Kuchanny, zastępca redaktora naczelnego, wyśmienicie się spisuje, ale potrzebuje kogoś, kto go wesprze. Przeprowadzamy w tej chwili próby z nowymi osobami – mówi.
Małgorzata Daniszewska: "Damy sobie radę"
Daniszewska potwierdza, że Ćwikliński poinformował o swojej decyzji dotyczącej odejścia z redakcji jeszcze w zeszłym roku – tuż po śmierci założyciela "Nie". – Przemek złożył wypowiedzenie i oczywiście nie powstrzymywałam go – wyjaśnia.
Jak stwierdza, to ona jest odpowiedzialna za redakcję całego pisma, ale dodaje, że redagowała "Nie" już przed śmiercią Urbana. – Robię to od roku, a nie od października (Urban zmarł 3 października – przyp. red.), bo przez ostatnie miesiące Jerzy nie miał ochoty czytać i redagować kolejnych tekstów – wyjaśnia.
– Damy sobie radę – podsumowuje Daniszewska.
"Ogromna strata"
Andrzej Rozenek, poseł Lewicy i zastępca redaktora naczelnego "Nie", określa odejście Ćwiklińskiego jako "ogromną stratę". – To wybitny dziennikarz o świetnym piórze i ogromnym doświadczeniu – mówi. Rozenek, który aktualnie przebywa na bezpłatnym urlopie, podkreśla, że w ostatnim czasie nie rozmawiał z nikim na temat swojej przyszłości w "Nie".
Czytaj też: Związkowcy z TVP proszą o 1 tys. zł podwyżki
Naczelnym tygodnika pozostaje pośmiertnie Jerzy Urban.
Przemysław Ćwikliński z "Nie" był związany od niemal 30 lat. Przez większość czasu jako zastępca redaktora naczelnego, obok Kuchannego i Rozenka. Wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować. Wiadomo, że zaproponowano mu nowe warunki pracy, których nie przyjął.
Tygodnik "Nie" ukazuje się od 1990 roku. W całym 2021 roku sprzedawał według danych wydawcy średnio 21 tys. egz. na wydanie. URMA, spółka wydająca tygodnik, w 2021 roku zanotowała 3,88 mln zł przychodów netto i stratę netto w wysokości 619,23 tys. zł.
Czytaj też: W czwartek spotkanie "GW" z dyrektorem wydawniczym Agory. Pracownicy boją się zwolnień
(KAP, 07.02.2023)