Reklamodawcy wycofują się z Twittera, chcą wyjaśnień od Muska
L'Oreal to pierwszy z reklamodawców, którego nazwa pojawiła się przy okazji wątpliwości związanych z "nowym" Twitterem (fot. Wikimedia Commons/VivirEITren.es)
Reklamodawcy domagają się od Elona Muska szczegółów, jak zamierza powstrzymać zalew dezinformacji na Twitterze. L'Oréal miał od razu wstrzymać zamieszczanie reklam w serwisie.
Francuski producent kosmetyków zdementował co prawda doniesienie Financial Times, nie zaprzeczył mu jednak, komunikując, że nie podjął w tej sprawie decyzji.
Czytaj też: Płatna weryfikacja na Twitterze raczej się nie sprawdzi. "Niepoważny pomysł"
Zarówno ta firma, jak i inni reklamodawcy będą chcieli usłyszeć od nowego właściciela Twittera, jak zamierza on dotrzymać zobowiązań, by serwis nie zmienił się w "piekło dla wszystkich".
Kupujący reklamy chcą wiedzieć, jak plany Muska dotyczące podniesienia kosztów subskrypcji czy wyświetlania "o połowy mniej reklam" mają się do sytuacji wewnątrz firmy, związanej z masowym odchodzeniem menedżerów wyższego szczebla (w tym szefowej ds. sprzedaży reklam).
Musk jest teraz pod presją, by nie zrażać reklamodawców, generujących ponad 90 proc. przychodów. Jeden z partnerów powiedział agencji Reutera, że jego firma nie spotka się z Muskiem, dopóki nie określi kierunku dla Twittera lub nie przedstawi merytorycznej aktualizacji, w jaki sposób platforma będzie służyć reklamodawcom.
Czytaj też: Z Twittera odchodzą kolejni menedżerowie. Nie czekają, aż Elon Musk ich zwolni
Niektórzy klienci już wycofali się z serwisu z powodu trwającego miesiącami chaosu wokół transakcji kupna, a niektórzy w odpowiedzi na obawy związane z materiałami zamieszczanymi na platformie, dotyczącymi wykorzystywania seksualnego dzieci.
IPG, holding reklamowy, który reprezentuje głównych klientów, w tym Coca-Colę i American Express, doradził im wstrzymanie zamieszczania reklam na Twitterze do następnego tygodnia. Takich samych porad swoim klientom udziela Havas Media.
(MAC, 04.11.2022)