Twitter traci wielkich reklamodawców przez linki powiązane z pornografią dziecięcą
Twitter ma złą passę. Potwierdzają się zarzuty, że systemy zabezpieczeń nie są doskonałe (fot. Unsplash.com/Souvik Banerjee)
Znane marki, w tym medialne, takie jak The Walt Disney Company, NBCUniversal, Forbes, a także inne – Dyson, Mazda, PBS Kids, Cole Haan, Coca-Cola, zawiesiły emitowanie reklam na Twitterze. Pojawiały się one bowiem obok tweetów oferujących linki do pornografii dziecięcej.
Ponad 30 reklamodawców znalazło się w dwuznacznej sytuacji – poinformowała Ghost Data, firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem. Reklamy pojawiały się obok tweetów zawierających słowa kluczowe związane z "gwałtem" i "nastolatkami".
Czytaj też: Google zamyka Stadię i zwraca pieniądze. "Nie uzyskaliśmy oczekiwanej popularności"
Według agencji Reutera obok tweeta, w którym stwierdzono, że użytkownik "handluje treściami dla nastolatków/dzieci", pojawiła się reklama marki obuwniczej Cole Haan. Prezes firmy David Maddocks powiedział Reuterowi, że jest przerażony i że Twitter albo to naprawi, albo Cole Haan "naprawi to w każdy możliwy sposób, w tym poprzez niekupowanie reklam na Twitterze".
Rzecznik Forbesa przedstawił oświadczenie: "Natychmiast zaprzestaliśmy jakiejkolwiek płatnej aktywności na Twitterze. Tym razem nie mamy planów wznowienia naszego marketingu w serwisie. Muszą naprawić ten bałagan". Twitter z kolei wydał oświadczenie, że w pełni współpracuje z klientami i stara się podjąć kroki, które zapobiegłyby tego rodzaju sytuacjom w przyszłości.
Badanie Ghost Data wykazało, że w sumie ponad 500 kont miało jakiś związek z komunikatami dotyczącymi seksualnego wykorzystywania dzieci. Twitter tymczasem podobno nie usunął ponad 70 proc. wskazanych kont.
Czytaj też: Była prezenterka NBC poinformowała o leczeniu raka piersi
Twitter nie jest jedyną firmą, która doświadczyła podobnych kłopotów. W 2017 roku reklamodawcy, w tym Amazon, Cadbury, eBay, Mars, Diageo, Adidas, HP i Deutsche Bank, wstrzymali reklamy na YouTube z powodu obaw, że ich reklamy wyświetlają się na filmach przedstawiających dzieci, które są atakowane i wykorzystywane. Dziennikarskie śledztwo "The Times" i BBC wykazało wówczas, że YouTube nie utrudniał przeszukiwania zdjęć dzieci o charakterze seksualnym.
Sprawa z reklamodawcami Twittera to woda na młyn Elona Muska, z którym firma ma 17 października stanąć do procesu. Jednym z zarzutów miliardera było wskazanie, że serwis społecznościowy robi zbyt mało, aby ochronić się przed atakami hakerów, a jego systemy zabezpieczeń pozostawiają wiele do życzenia.
Czytaj też: Wirtualna Polska kupiła pakiet większościowy w Audiotece. Łącznie wydała 95 mln zł
(MAC, 30.09.2022)