Były pracownik Twittera uznany za winnego szpiegostwa na rzecz Arabii Saudyjskiej
Ahmad Abouammo został aresztowany już w listopadzie 2019 roku, ale wtedy został zwolniony za kaucją (screen: YouTube/ABC News)
Ahmad Abouammo, były menedżer Twittera, który nadzorował kontakty z dziennikarzami na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej, został uznany za winnego szpiegostwa na rzecz Arabii Saudyjskiej. Grozi mu od 10 do 20 lat więzienia.
Uznano go za winnego w przypadku sześciu zarzutów, w tym działania jako agent obcego państwa i próby ukrycia płatności od urzędnika mającego powiązania z saudyjską rodziną królewską. Przez dwa tygodnie toczył się w jego sprawie proces przed sądem w San Francisco.
Czytaj też: Elon Musk dopuszcza powrót do inwestycji w Twittera, gdyby serwis ujawnił liczbę fałszywych kont
Udowodniono, że Abouammo został zwerbowany przez Badera Al-Asakera, doradcę saudyjskiego księcia koronnego Mohammeda bin Salmana (uważanego za zleceniodawcę zabójstwa dziennikarza Dżamala Chaszodżiego w Stambule w 2018 roku), aby wykorzystywał swoją pozycję w Twitterze do uzyskiwania dostępu do kont i zdobywania prywatnych informacji o saudyjskich dysydentach. W pozwie zarzucono mu, że w wyniku działań szpiegowskich uzyskano dostęp do danych użytkowników ponad 6 tys. kont. Abouammo został aresztowany w listopadzie 2019 roku, a następnie zwolniony za kaucją.
Prokuratorzy zarzucili Abouammo, że otrzymał od Al-Asakera co najmniej 300 tys. dol. i luksusowy zegarek o wartości 20 tys. dol. Pieniądze ukrył, wpłacając je na konto krewnego w Libanie, a następnie zlecając przelew na własne konto w Stanach Zjednoczonych. Został również uznany m.in. za winnego zarzutu prania pieniędzy i konspiracji.
Czytaj też: Serwisy Disneya prześcignęły Netflixa
Inny pracownik Twittera, Ali Alzabarah, który pracował jako inżynier i współpracował z Abouammo, był również oskarżany o umożliwienie dostępu Saudyjczykom do kont. Udało mu się jednak opuścić Stany Zjednoczone przed postawieniem mu zarzutów.
Rzeczniczka Twittera poinformowała, że firma współpracowała z organami ścigania podczas procesu. A także, że poinformowano użytkowników, których konta mogły być zagrożone.
Czytaj też: Towarzystwo Dziennikarskie chce, by Tomasz Lis przerwał milczenie
(MAC, 11.08.2022)