Zrealizowano tylko 71 tys. bonów na dekoder lub telewizor. Polacy boją się ścigania za brak abonamentu
Jak informuje dział cyfryzacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, do tej pory złożono 112 tys. wniosków (fot. Pixabay.com)
Rządowy program dofinansowania zakupu dekoderów lub telewizorów w nowym standardzie naziemnym nie cieszy się zainteresowaniem Polaków. Dotychczas zrealizowano zaledwie 71 tys. bonów - dowiedział się "Presserwis". Główny powód: Polacy boją się, że gdy podadzą swoje dane, będą musieli opłacać abonament RTV.
Jak informuje dział cyfryzacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, do tej pory złożono 112 tys. wniosków, a zrealizowano 71 tys. otrzymanych po złożeniu wniosków bonów na zakup sprzętu. Wnioski można składać przez internet lub w placówkach Poczty Polskiej.
Polacy unikają płacenia abonamentu
Dopłata do wymiany dekodera wynosi 100 zł, a telewizora - 250 zł. Dofinansowanie polega na pobraniu bonu, który można zrealizować w punktach sprzedaży sprzętu elektronicznego. Przy ubieganiu się o pomoc nie ma kryterium dochodowego. Wystarczy zadeklarować, że nie posiada się środków na zakup odbiornika cyfrowego w nowym standardzie. Koszt abonamentu wynosi obecnie 264,60 zł przy płatności za rok.
Czytaj też: Wzrasta sprzedaż radioodbiorników internetowych i cyfrowych
Rząd od początku podkreślał, że dofinansowanie zakupu dekodera nie będzie miało żadnego związku ze ściganiem za niepłacenie abonamentu radiowo-telewizyjnego. Eksperci uważają jednak, że część widzów boi się podawać na poczcie lub przez internet swoje podstawowe dane, które są niezbędne do otrzymania bonu.
- W ich przekonaniu złożenie wniosku i zakup sprzętu mogą być później dowodem na posiadanie przez nich odbiornika oraz podstawą do ściągania od nich abonamentu. Wolą więc kupić sprzęt za własne pieniądze - zauważa Krzysztof Kacprowicz, prezes zarządu Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji "Mediakom", zrzeszającego operatorów telewizyjnych.
Mniejsza motywacja do wymiany sprzętu
Zgadza się z tym Krzysztof Luft, w przeszłości członek KRRiT, a obecnie zasiadający w radzie programowej TVP. Według niego część osób, która obecnie nie opłaca abonamentu, może nie chcieć skorzystać z rządowej pomocy, bo nie zamierza ujawniać jakiejkolwiek państwowej instytucji, że posiada telewizor.
Czytaj też: Małgorzata Raczyńska-Weinsberg nie doradza już zarządowi TVP
Zdaniem Krzysztofa Kacprowicza inną przyczyną niskiego zainteresowania dofinansowaniem jest wybieranie przez widzów ofert operatorów kablowych czy satelitarnych, na co Polacy decydują się zamiast inwestowania w nowy sprzęt. Kacprowicz dodaje, że jest też pewna grupa osób, która po prostu nadal nie wie o możliwości uzyskania dofinansowania.
Według Krzysztofa Lufta spore zamieszanie wśród odbiorców wywołało pozostawienie w starym standardzie naziemnego multipleksu z kanałami TVP, co oficjalnie tłumaczono trwającą w Ukrainie wojną. - Część widzów ma znacząco mniejszą motywację do wymiany sprzętu, bo nadal może odbierać telewizję w starym standardzie, choć są to tylko kanały TVP. Moim zdaniem za pozostawieniem Telewizji Polskiej możliwości nieprzechodzenia na DVB-T2 na MUX 3 kryła się nadzieja, że niektórzy odbiorcy w ogóle zrezygnują z wymiany sprzętu. I w ten sposób pozostaną przy oglądaniu tylko kanałów TVP - ocenia Luft.
1,81 mln gospodarstw nieprzygotowanych
Jak dodaje, z telewizji naziemnej często korzystają osoby z mniejszych miejscowości, w gorszej sytuacji finansowej i do tego nierozeznane w nowinkach. - Dla nich brak niektórych kanałów telewizyjnych może być mniejszym dyskomfortem niż konieczność załatwiania formalności związanych z wymianą sprzętu - podkreśla Krzysztof Luft.
Czytaj też: Marek Solon-Lipiński pełnomocnikiem zarządu TVP. Zajmie się kanałami dla odbiorców za granicą
Z danych Krajowego Instytutu Mediów - opublikowanych przed startem procesu zmiany standardu - wynika, że nieprzygotowanych do wdrożenia nowego standardu DVBT-2/HEVC było 1,81 mln gospodarstw domowych.
Na razie przeprowadzono dwa z czterech etapów zmiany standardu naziemnej telewizji. Dotyczą one m.in. województw zachodniopomorskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego i lubuskiego. Kolejne etapy, obejmujące pozostałe obszary kraju, planowane są na 23 maja i 27 czerwca.
Na nowy standard, poza MUX 3 z kanałami TVP, nie przechodzą też MUX 8, m.in. z Nowa TV i telewizją WP (który jednak nie ma pełnego zasięgu ogólnopolskiego) oraz większość multipleksów lokalnych.
Czytaj też: Sąd o koncesji dla TVN 24: bezczynność KRRiT miała charakter rażącego naruszenia prawa
(MNIE, 29.04.2022)