Wiejak i Mazuś po 9 miesiącach z powrotem w "Dzienniku Wschodnim" z funkcjami naczelnych
Redakcja ciepło powitała naczelnych Agnieszkę Mazuś i Krzysztofa Wiejaka po dziewięciomiesięcznej przerwie (fot. archiwum redakcji)
Krzysztof Wiejak i Agnieszka Mazuś wrócili do "Dziennika Wschodniego". Chcą dalej rozwijać dziennik, ale też ustabilizować sytuację w spółce. Z pracy w redakcji zrezygnował Paweł Puzio.
W lutym likwidator spółki Corner Media, wydawcy "Dziennika Wschodniego", zwolnił redaktora naczelnego Krzysztofa Wiejaka i jego zastępczynię Agnieszkę Mazuś. Od tego czasu trwała walka o odzyskanie kontroli nad dziennikiem. Udało się to za sprawą decyzji sądu z października, która przyznała Tomaszowi Kalinowskiemu, większościowemu udziałowcowi "Dziennika Wschodniego", przymusowego zarządcę.
Został nim wierzyciel Kalinowskiego – Wojciech Strzałkowski. Wykorzystując prerogatywy do wyboru zarządu, zwołał walne zgromadzenie, na którym wraz z mniejszościowymi udziałowcami (członkami redakcji) wybrał nowy, jednoosobowy zarząd. Zasiadł w nim Paweł Buczkowski, wicenaczelny "Dziennika Wschodniego", który przywrócił do pracy Wiejaka i Mazuś.
Krzysztof Wiejak od dziś znowu jest redaktorem naczelnym, a Agnieszka Mazuś zastępczynią redaktora naczelnego Dziennika Wschodniego. Spółka Corner Media, wydająca Dziennik Wschodni od tygodnia ma również zarząd https://t.co/g2vfNShfF2
— Dziennik Wschodni (@DziennikLublin) December 1, 2021
"Dalej będziemy patrzeć władzy na ręce"
– Bardzo się cieszymy, że mogliśmy wrócić – mówią naczelni "Dziennika Wschodniego" i zapowiadają, że w najbliższym czasie chcieliby uspokoić sytuację w spółce i doprowadzić do tego, żeby działała bez widma kuratorów i likwidatorów. Chcą także wzmocnić zespół, zatrudniając nowe osoby.
Dodają, że są dumni, że przez te dziewięć miesięcy zespół w okrojonym składzie stanął na wysokości zadania i pokazał, że może nadal wydawać gazetę i utrzymywać pozycję lidera w internecie. – Nic się nie zmienia pod kątem redakcyjnym, będziemy dalej działać i patrzeć władzy na ręce – zapowiadają.
Ostatni miesiąc przed powrotem do "DW" Wiejak i Mazuś pracowali w Fundacji Wolności, lokalnym watchdogu specjalizującym się w wydobywaniu informacji publicznych. Wiejak i Mazuś byli tam dziennikarzami.
Jak dowiedział się "Press", Paweł Puzio, który był przez trzy tygodnie redaktorem naczelnym (powołanym przez likwidatora Leszka Kukawskiego), zrezygnował z pracy w "Dzienniku Wschodnim". Na dzień przed powrotem naczelnych złożył wypowiedzenie.
Nadal trwa proces w postępowaniu o rozwiązanie spółki Corner Media, wydawcy "Dziennika Wschodniego". Główną przyczyną rozwiązania spółki był brak zarządu – który teraz został już powołany.
(BAE, 06.12.2021)