Temat: na weekend

Dział: TELEWIZJA

Dodano: Grudzień 04, 2021

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Rafał Ziemkiewicz: Plotki o programie mogą być wewnętrzną rozgrywką Polsatu

"Póki nie mam pewności, że coś zrobię, nie mam w zwyczaju o tym mówić" (fot. Pawel Wodzynski/East News)

W internecie zawrzało po tym, gdy pojawiły się informacje, że Rafał Ziemkiewicz będzie gospodarzem programu Polsatu o roboczym tytule "Bez ogródek". Ziemkiewicz podejrzewa, że to wewnętrzna rozgrywka wewnątrz Polsatu. – Chodziło o rozpętanie histerii, że chcą tego strasznego Ziemkiewicza wpuścić na antenę – mówi publicysta w rozmowie z Press.pl.

Zacznijmy od tego, czy prowadzi pan rozmowy o powrocie do TVP? Czy jednak ma pan już tam zamknięte drzwi?

Gdybym prowadził takie rozmowy, tobym o tym nie opowiadał. Elementarny zdrowy rozsądek nakazuje nie informować o takich sprawach, dopóki nie będzie konkretnych ustaleń wiążących obie strony. 

Politycy czasem sami wypuszczają informacje do mediów, że przechodzą do innego ugrupowania, żeby wysondować, jak partia na to zareaguje 

Politycy tak robią, ale ja nie jestem politykiem. Gdy chodzą o mnie plotki - wyrabiam zasięgi, więc nie za bardzo mnie to oburza. Ale zaręczam, że sam o sobie żadnych plotek nie rozsiewam. 

Czytaj także: Rafał Ziemkiewicz zatrzymany na londyńskim lotnisku

Jak zrodził się pomysł na nowy program w Polsacie – Polsat przyszedł do pana czy pan do Polsatu? 

Muszę odpowiedzieć ta samo. Nikomu nie sugerowałem, że prowadzę jakiekolwiek rozmowy z Polsatem. Podejrzewam, że te plotki wyszły ze strony Polsatu. Jest to prawdopodobnie wewnętrzna rozgrywka, w którą nie chcę ingerować. Chodziło o rozpętanie histerii, że chcą tego strasznego Ziemkiewicza wpuścić na antenę. Nie pierwszy raz obserwuję takie sytuacje. Już mnie to nie dziwi.

Czyli nie będzie Pana w tym programie? 

Dowiedziałem się z prasy, że są tego rodzaju pomysły, ale ani tego nie potwierdzam, ani nie będę temu zaprzeczał. W tweecie sprostowałem tylko, że jeżeli mowa jest o programie typu “Szkło kontaktowe” lub “W tyle wizji”, to nie są to programy satyryczne a infotainment. Póki nie mam pewności, że coś zrobię, nie mam w zwyczaju o tym mówić.

Ale lepiej Pan się lepiej czuje w telewizji czy w online? 

Moim żywiołem są książki i ich pisanie – to jest dla mnie najważniejsze. Jednak stale czuję niedosyt – najchętniej byłbym wszędzie, szczególnie w internecie. Kanał YouTube’owy okazał się sukcesem, choć mam z nim problemy. Trzeba się z tym liczyć, gdy pracuje się z monopolistą, który swoich pracowników nie zauważa. Jednak oceniam to doświadczenie pozytywnie. Tak czy owak nie chcę się na nim zatrzymywać. 

I gdzie iść dalej? 

Nie zamierzam kończyć na kanale na YouTubie i stronie internetowej. Odbiór mnie przekonuje, że jest w tym potencjał rozwojowy. Im bardziej chcą mnie ogrodzić, zamknąć w kordonie sanitarnym, żebym się z niego nie wychylał, bardziej mam ochotę z niego wyłazić i rozprzestrzeniać się jak wirus COVID. Taki charakter ma akcja Pana Węglarczyka i innych polskojęzycznych portali, które publikowały potępiające, rzucające gromy na telewizję Polsat, teksty za rzekome planowanie programu ze mną. Im więcej takich akcji, tym bardziej będę się starał być wszędzie.

Rozmawiała: Barbara Erling

Pozostałe tematy weekendowe

Michał Rogalski: "Coraz trudniej jest analizować i...
Outriders zebrało ponad 50 tys. na nowe projekty...
W piątek ruszyło centrum prasowe na granicy. Dziennikarze...
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.