Jerzy B. Wójcik wicenaczelnym w "Gazecie Wyborczej". Powołał go Adam Michnik
Jerzy Wójcik będzie zastępcą naczelnego "GW", wbrew stanowisku zarządu spółki Agora, która chciała go zwolnić z firmy (fot. Piotr Molecki/East News)
Dziś w "Gazecie Wyborczej" poinformowano, że zwolniony we wtorek z pracy przez zarząd Agory Jerzy B. Wójcik został powołany na zastępcę redaktora naczelnego tytułu. Wbrew stanowisku Agory. Tak chce Adam Michnik i całe kierownictwo redakcji. Konflikt z zarządem narasta. Wczoraj redakcja "Gazety Wyborczej" wydała oświadczenie, w którym publicznie odniosła się do zwolnienia Jerzego Wójcika. Stwierdziła w nim, że decyzja zarządu Agory została podjęta z naruszeniem prawa, więc jest nieskuteczna.
W dzisiejszej "Gazecie Wyborczej" na drugiej stronie ukazał się całokolumnowy tekst "Bronimy i będziemy bronić "Gazety Wyborczej"". Adam Michnik i Jarosław Kurski piszą w nim między innymi: "Pytamy więc publicznie ten Zarząd /.../ czy to Wasza zajadła mściwość, głupota czy błąd? Pytamy też naszą "matkę założycielkę", właścicielkę złotej akcji Helenę łuczywo. Jest to pytanie bolesne dla zespołu i kierownictwa redakcji: Dlaczego na to wszystko pozwalasz? Heleno, godzisz się na powolne niszczenie także dzieła swojego życia? Czy naprawdę uważasz, że o los "Wyborczej" lepiej zadba korporacja niż sam zespół "Gazety Wyborczej"?"
W sprawie Wójcika napisali: "Zwolnienie dyscyplinarne naszego wydawcy zostało wręczone z naruszeniem prawa pracy i jest nieskuteczne. Redaktor naczelny Adam Michnik powołał dziś Jerzego Wójcika na stanowisko zastępcy redaktora naczelnego ds. rozwoju. Kwestionowanie tego faktu przez spółkę Agora i uniemożliwianie mu wykonywania powierzonych obowiązków potraktujemy jako kolejną napaść Zarzadu na niezależność redakcji".
Tekst kończy się oświadczeniem: "Jedyne, co ludzie z Zarządu mogliby zrobić, to nie wtrącać się, wydzielić "Wyborczą" w osobną spółkę albo odejść. Nie robią ani pierwszego, ani drugiego, ani trzeciego. Oświadczamy więc: kierownictwo "Gazety Wyborczej" całkowicie utraciło do Zarządu Agory zaufanie i składa wobec niego wotum nieufności".
Już we wczorajszym oświadczeniu pt. "Będziemy bronić dobra, które należy do czytelników", opublikowanym na stronie Wyborcza.pl, redakcja "GW" zaznaczała, że nie uznaje zwolnienia Jerzego Wójcika przez zarząd.
"Jego rzekome zwolnienie dyscyplinarne zostało przeprowadzone w sposób nie tylko urągający kulturze osobistej i korporacyjnej, ale też z rażącym naruszeniem prawa, które rodzi zresztą poważne konsekwencje dla spółki i Bartosza Hojki. W związku z czym uznajemy je za niebyłe" – napisała redakcja. I dalej: "Pomimo tych podwójnie trudnych okoliczności będziemy bronić »Wyborczej« jako dobra, które należy do czytelników - to dla nich pracuje i nadal będzie pracował nasz zespół, z Jerzym Wójcikiem włącznie".
Nina Graboś, dyrektorka ds. komunikacji korporacyjnej Agory, zapytana o stanowisko zarządu wobec oświadczenia redakcji "Gazety Wyborczej" odpowiedziała, że wszystkie informacje związane ze zmianą na stanowisku dyrektora wydawniczego "Gazety Wyborczej" zostały już zakomunikowane, a decyzja o rozwiązaniu umowy o pracę z Jerzym Wójcikiem była uzasadniona i konieczna dla dobra spółki.
– Zgodnie z zapowiedzią zarząd spółki będzie chciał wybrać nowego dyrektora wydawniczego z grona obecnego zespołu, aby działalność operacyjna zespołu była tą zmianą w jak najmniejszym stopniu dotknięta. Termin nie jest tu najważniejszy – mówi Nina Graboś. – Priorytetem jest wybór kandydata, któremu zarząd będzie gotowy powierzyć tę ważną funkcję, a zespół "Wyborczej" będzie czuł się komfortowo z kandydatem wyłonionym przez zarząd – tłumaczy Graboś.
Jak dowiedział się "Presserwis", wobec dyscyplinarnego zwolnienia Jerzego Wójcika z "Gazety Wyborczej" zarząd odwołał go także z pełnienia funkcji przewodniczącego Rady Fundacji "GW". Agora jako główny fundator fundacji ma prerogatywy powoływania członków zarządu i rady. Rada Fundacji ma wybrać przewodniczącego na jednym z najbliższych posiedzeń.
Zarząd Agory wydał również oświadczenie, w którym poinformował o pozbawieniu ze skutkiem natychmiastowym pełnomocnictw do reprezentowania spółki przez Jerzego Wójcika.
Redakcja utrzymuje, że w konflikcie między kierownictwem "GW" a zarządem chodzi o niezależność gazety. Dziennikarze podkreślają, że czują się bardziej atakowani przez własny zarząd niż przez partię rządzącą. Zaznaczają jednak, że kierownictwo redakcji nie dzieli się informacjami o podejmowanych krokach. – Obecnie jesteśmy odcięci od informacji – mówi jeden z pracowników.
Decyzję o dyscyplinarnym zwolnieniu Wójcika ogłosił we wtorek prezes zarządu Bartosz Hojka. Powodem zwolnienia dyrektora wydawniczego "Gazety Wyborczej" Jerzego Wójcika przez zarząd były niepotwierdzone zarzuty o mobbing, które postawił on byłej członkini zarządu Agnieszce Sadowskiej. W reakcji na nasz tekst spółka Agora wydała oświadczenie, w którym utrzymuje, że to "nieprawdziwe informacje". Tymczasem nasi informatorzy podtrzymują, że Wójcik został zwolniony z dwóch przyczyn, a obie mogą być uznane za wybieg formalny i skutkować przywróceniem do pracy przez sąd, co podkreślał podczas spotkania z zespołem Jarosław Kurski, pierwszy zastępca naczelnego "GW".
Wczoraj na zamknięciu notowań giełdowych w Warszawie akcje Agory kosztowały 8,08 zł - o 0,7 proc. mniej, niż dzień wcześniej.
Sylwetka Jerzego B. Wójcika. "Na czele karawany". Tu obszerny materiał z nowego "Pressa". Polecamy
(BAE, CP, 25.11.2021)