Prezes Radia Łódź o przeglądaniu komputera związkowca: "To był audyt"
Paluszkiewicz zwolnienie Warzechy uzasadnia m.in. "gołosłownym i bezzasadnym" zniesławianiem go (fot. Pixabay.com)
Prezes Radia Łódź Arkadiusz Paluszkiewicz przesłał do pracowników rozgłośni mail, w którym wyjaśnia, że badana przez prokuraturę sprawa włamania do komputera koordynatorki wspólnej reprezentacji związków zawodowych Małgorzaty Warzechy była "zaplanowanym przez niego audytem". Warzecha może zostać dyscyplinarnie zwolniona m.in. za zniesławianie prezesa.
Autentyczność maila potwierdził "Pressowi" sam Paluszkiewicz. Przypomnijmy, że według Małgorzaty Warzechy 24 października około 11 do siedziby Radia Łódź mieli wejść dwaj nieznani mężczyźni, goście prezesa, którzy później udali się do jej pokoju i mogli przeglądać zwartość należącego do niej komputera.
Sprawą zajęły się policja i prokuratura. Postępowanie toczy się w sprawie o przestępstwo polegające na nieuprawnionym uzyskaniu informacji.
Zwolnienie dyscyplinarne
Po tych wydarzeniach prezes Paluszkiewicz wystąpił do związków zawodowych Radia Łódź z wnioskiem o wyrażenie zgody na rozwiązanie umowy z Małgorzatą Warzechą bez zachowania okresu wypowiedzenia. Koordynatorka związków ma zostać zwolniona dyscyplinarnie. Prezes nie mógłby tego zrobić w inny sposób, bo Warzecha jest pod ochroną związków i uczestniczy w negocjacjach z prezesem w sprawie sporu zbiorowego.
Paluszkiewicz zwolnienie Warzechy uzasadnia m.in. "gołosłownym i bezzasadnym" zniesławianiem go, uzyskaniem przez nią bez jego zgody dostępu do zapisów monitoringu w spółce i wykorzystywaniem służbowego komputera do prowadzenia działalności związkowej. Jak wcześniej tłumaczyła nam koordynatorka, korzysta ze służbowego sprzętu do przechowywania dokumentacji związków, bo nie posiada innego komputera.
Referendum strajkowe w obronie dziennikarki
W rozmowie z "Pressem" Warzecha potwierdza, że Arkadiusz Paluszkiewicz wystąpił z takim pismem. Przy zwolnieniu dyscyplinarnym prezes nie ma obowiązku uwzględniania zdania związku, ale musi poczekać na odpowiedź z jego strony. - Jeśli nic się nie zmieni, przestanę pracować za 7 dni, po upływie ustawowych terminów - powiedziała nam w czwartek Małgorzata Warzecha. Dodaje, że prezes chce ją zwolnić, żeby nie mogła uczestniczyć w negocjacjach w sprawie sporu zbiorowego.
Jeśli Warzecha rzeczywiście zostanie zwolniona, związkowcy mają wszcząć procedurę referendum strajkowego. Prezes Paluszkiewicz nie chciał wypowiadać się o planowanym zwolnieniu koordynatorki związków, tłumacząc, że wszystkie informacje w tej sprawie zostały już opublikowane.
Wsparcie dla zwalnianej
W obronie Małgorzaty Warzechy stanął m.in. poseł Krzysztof Piątkowski, członek sejmowej komisji kultury i środków przekazu, który zapowiedział, że wystąpi z prośbą do przewodniczącego komisji o poinformowanie jej członków o ostatnich wydarzeniach w Radiu Łódź. Tematem interesuje się też Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która zaoferowała Warzesze pomoc w tej sprawie.
W rozgłośni od 4 października trwa spór związkowców z prezesem. Związki zawodowe domagają się m.in. powstrzymania planowanych zwolnień, a prezesowi zarzucają wprowadzanie "atmosfery terroru i zastraszenia".
(MNIE, 19.11.2021)