Temat: na weekend

Dział: PRASA

Dodano: Październik 15, 2021

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Prezes Radia Łódź kontra związkowcy. O co chodzi w tym sporze?

Konflikt w Radiu Łódź ma związek m.in. z planami zwolnień pracowników (fot. Pixabay.com)

Prezes Radia Łódź Arkadiusz Paluszkiewicz w tym tygodniu dwa razy zerwał rozmowy ze związkami zawodowymi. Spotkania trwały tylko kilka minut. O co chodzi w całym sporze? Czego domagają się członkowie związków?

Negocjacje prezesa ze związkowcami we wtorek i środę zakończyły się po około pięciu minutach, więc siłą rzeczy nie mogły na nich zapaść żadne wiążące ustalenia. "W związku z otrzymanymi pismami z dnia 13.10.2021 r. proszę o przekazanie odpisów uchwał związków zawodowych wskazanych w tych pismach wraz z aktualną wersją statutów. Informacje te są mi niezbędne celem weryfikacji uprawnień wskazanych osób do prowadzenia sporu zbiorowego" - napisał prezes Paluszkiewicz w piśmie, które przekazał w środę związkowcom, po czym opuścił salę. Wtorkowe spotkanie miało podobny przebieg.

"Gra na czas"

Przedstawiciele związkowców przekazali "Pressowi", że chcą trzymać się litery prawa, dlatego do końca tygodnia wyznaczą nowe terminy negocjacji i będą żądać od Arkadiusza Paluszkiewicza podjęcia rozmów. Całą sytuację oceniają jako "grę prezesa na czas i na zmęczenie związkowców".

Czego chcą związkowcy?

Wspólna reprezentacja związków zawodowych w Radiu Łódź rozpoczęła spór zbiorowy 4 października. Związkowcy chcą m.in. powstrzymania zapowiadanych zwolnień. Jeśli ich żądania nie zostaną spełnione, grożą strajkiem. Równolegle związki zawodowe przesłały wicepremierowi Piotrowi Glińskiemu swoje zarzuty pod adresem prezesa rozgłośni. W liście twierdzą m.in., że prezes łamie regulamin pracy i wprowadza w stacji atmosferę "terroru i zastraszenia".

Odpowiedź prezesa

Arkadiusz Paluszkiewcz przesłał "Pressowi" oświadczenie, w którym odnosi się do naszych publikacji oraz treści listu, który związkowcy przesłali do wicepremiera Glińskiego. Stwierdza, że odmówił uwzględnienia żądań zgłoszonych w pierwszym sporze zbiorowym, bo "godzą one w prawa i interesy pracowników". Ponadto napisał, że postulat zaniechania przez niego zwolnień pracowników w rzeczywistości ma odnosić się do członków związków, dla których - jak podkreślił - "szereg etatów zostało sztucznie utworzonych przez poprzedni zarząd po otrzymaniu przez nich odpraw emerytalnych".

Zdaniem związków żadne ze stanowisk, które objęte są planowanymi zwolnieniami, nie jest sztucznie stworzone. Związkowcy zwracają uwagę na to, że prezes zamierza wyrzucić z pracy np. jedynego lektora czy jedyną osobą odpowiedzialną za archiwizację materiałów, a już zwolnił doświadczoną dziennikarkę odpowiedzialną za muzykę klasyczną.

Arkadiusz Paluszkiewcz w przesłanym oświadczeniu podkreślił, że wcześniej żaden ze związków zawodowych ani poszczególni pracownicy nie sygnalizowali mu swoich oczekiwań i nie miał wiedzy, że istnieją jakieś kwestie sporne między pracodawcą a pracownikami.

Związkowcy przekazali "Pressowi", że cały czas informowali prezesa o sprawie niskich wynagrodzeń, np. mailowo, ale podkreślają, że ten ani razu osobiście nie spotkał się z redakcją i pracownikami.

Paluszkiewicz w oświadczeniu zaprzeczył też, że podejmował działania na szkodę spółki i nie zgodził się z opinią, że w radiu panuje bałagan - o czym informowali związkowcy w liście do wicepremiera Glińskiego. "Zakłócenia w prawidłowym funkcjonowaniu spółki wynikają wyłącznie z działań podjętych w ostatnim czasie przez związki zawodowe, w wyniku których pracodawca zmuszony jest do skupienia swoich wysiłków na prowadzeniu sztucznie wytworzonych sporów zbiorowych, kosztem podstawowej działalności radia" - napisał.

(MNIE, 15.10.2021)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.