Kanał Sportowy po roku ma 420 tys. subskrypcji

Rok od uruchomienia Kanał Sportowy ma 420 tys. subskrypcji na YouTube. Eksperci oceniają, że mimo odwołanych przez pandemię COVID-19 wydarzeń sportowych, twórcy mogą uznać debiutancki rok za udany. 

W marcu 2020 roku na YouTube ruszył Kanał Sportowy, stworzony przez Michała Pola, Mateusza Borka, Tomasza Smokowskiego i Krzysztofa Stanowskiego. Chociaż startowali tuż przed wybuchem pandemii, udało im się zebrać sporą publiczność fanów sportu. Ich kanał subskrybuje obecnie 420 tys. użytkowników, a większość filmów zwykle przekracza 100 tys. odtworzeń. 

Marcin Kulczycki, senior media planner z agencji One House, komentuje: – Przypuszczałem, że im się uda, natomiast skala, jaką osiągnęli po roku działalności, przerosła moje oczekiwania. Średnia oglądalność odcinków, która na początku oscylowała na poziomie kilku tysięcy, osiąga teraz 200-300 tys. wyświetleń, a najbardziej popularne powyżej miliona (Hejt Park z Marcinem Najmanem osiągnął prawie 5 milionów). Mimo pandemii i odwołanych rozgrywek bardzo dobrze poradzili sobie z zagospodarowaniem czasu programu, proponując widzom materiały okołosportowe oraz typowo rozrywkowe. 

Zdaniem Karola Wyszyńskiego, prezesa Los Videos, agencji produkującej treści wideo, nadchodzące wydarzenia sportowe w tym roku mogą zapewnić Kanałowi Sportowemu jeszcze większą widownię. – Czeka ich czas żniw, bo ten rok zapowiada się bardzo sportowo. Po pierwsze ze względu na fenomenalną formę Roberta Lewandowskiego, którego kolejne sukcesy będą ściągały większą liczbę widzów do segmentu sportowego. Po drugie ze względu na emocje piłkarskie związane z Mistrzostwami Europy i eliminacjami do Mistrzostw Świata. Także tematy wokół nowego selekcjonera polskiej drużyny będą przyciągać uwagę. Myślę, że milion subskrybentów jest w zasięgu Kanału Sportowego – zauważa Wyszyński. 

Kulczycki podkreśla, że w internecie KS jest niekwestionowanym liderem i ma szansę zagrozić również mediom tradycyjnym. – Już teraz część fanów sportu świadomie decyduje się na nieoglądanie transmisji na żywo z wydarzeń o tematyce sportowej, czekając, aż pojawi się materiał na ten temat z komentarzem dziennikarzy z Kanału Sportowego. Tak było w przypadku konferencji Zbigniewa Bońka, na której ogłaszał nowego trenera kadry narodowej – mówi Kulczycki. 

YouTube jedynym zagrożeniem

Jedyne zagrożenie dla Kanału Sportowego, jakie widzi Wyszyński, to sam YouTube. – Serwis zmienia swoje zasady w kwestii technologii i finansowania, więc tutaj upatrywałbym największego wyzwania. Pytanie, czy twórcy będą w stanie albo czy będą chcieli stworzyć własny player vod, albo rodzaj systemu, który sprawi, że nie będą całkowicie uwiązani do wielkiej platformy – zastanawia się Wyszyński. 

Jeden z twórców Kanału Sportowego Krzysztof Stanowski przyznaje, że rozważane są różne warianty na przyszłość. – Ale żaden z nich nie ma tak krótkiej perspektywy czasowej, żebym mógł ogłaszać, że w najbliższym czasie wprowadzimy własny player – mówi. – W najbliższym czasie chcemy uruchomić 2-3 nowe produkcje. Planujemy także rozwijanie formatów sportu na żywo – zapowiada Stanowski.

Kanał Sportowy produkuje obecnie kilkanaście cykli, wśród nich "Misję Futbol" realizowaną wspólnie z Onetem, "Bundestalk – Magazyn Ligi Niemieckiej", "La Liga Bonita" czy "Weszłopolscy". W tym miesiącu wystartował nowy program o tenisie "Cały ten Tenis", który prowadzi dziennikarz i komentator Marek Furjan. KS był nominowany do Grand Press Digital 2020. 

(BAE, 26.03.2021)