Małe lokalne kluby sportowe trafiają do światowych mediów dzięki swoim zawodnikom
Jednym z najdobitniejszych przykładów ostatnich tygodni jest Mazur Radzymin, o którym zrobiło się głośno, kiedy piłkarską karierę zakończył w nim Grzegorz Krychowiak (fot. Leszek Szymański/PAP)
Nawet lokalne kluby i inicjatywy sportowe potrafią przyciągnąć uwagę krajowych i zagranicznych redakcji – wynika z analizy Instytutu Monitorowania Mediów. Dzieje się tak dzięki znanym nazwiskom ich sportowców.
Jak zauważa w analizie IMM, jednym z najdobitniejszych przykładów ostatnich tygodni jest Mazur Radzymin. O klubie zrobiło się głośno, kiedy piłkarską karierę zakończył w nim Grzegorz Krychowiak.
8,3 mln zł ekwiwalentu reklamowego
Od 22 do 31 października zasięg informacji w polskich mediach klasycznych (prasa, portale, radio, TV) oraz społecznościowych wyniósł 45,8 mln kontaktów z przekazem. W tym czasie odnotowano 2,2 tys. komentarzy, 3,8 tys. udostępnień oraz 98 tys. reakcji w mediach społecznościowych.
Czytaj też: Premiera serialu o Grzegorzu Krychowiaku w SkyShowtime 27 listopada
"Publikacje, w których pojawił się Radzymin w kontekście byłego reprezentanta Polski, wygenerowały 8,3 mln zł ekwiwalentu reklamowego. Tyle miasto musiałoby cennikowo zapłacić za reklamę o tej samej powierzchni i czasie antenowym" – zwraca uwagę w komentarzu do analizy Monika Ezman, dyrektorka Działu Analiz w IMM.
Z analizy IMM wynika, że informacje o Mazurze Radzymin dotarły do niemal 46 mln odbiorców (fot. IMM)
"Miasto, które na co dzień nie pojawia się często w nagłówkach ogólnopolskich mediów, w analizowanym okresie było obecne w tytułach 35 publikacji" – dodaje Ezman.
Lokalne polskie kluby w zagranicznych mediach
Informacje o Radzyminie podano m.in. na francuskim portalu L’Équipe czy portugalskim A Bola. W efekcie miasto było obecne w kilkudziesięciu serwisach informacyjnych z 15 krajów.
Czytaj też: Spośród filmów Prime Video o piłkarzach największy zasięg miał dokument o Lewandowskim
Inny lokalny klub, Wicher Kobyłka, zyskał w ostatnich miesiącach rozgłos za sprawą młodego obrońcy Jana Ziółkowskiego, którego nazwisko pojawiło się na włoskich portalach sportowych w kontekście transferu do Serie A (z Legii Warszawa do AS Roma). Informację o zawodniku podały m.in. serwisy Rompipallone i Roma News.
Dolnośląski Pęgów stał się znany poza granicami Polski dzięki Ewie Pajor. Napastniczka reprezentacji Polski i FC Barcelona w zeszłym roku opublikowała w swoich mediach społecznościowych wideo poświęcone rodzinnej miejscowości zatytułowane "This is where it all started!". Film tylko na Instagramie i Facebooku został wyświetlony prawie 1,8 mln razy. Widnieją pod nim komentarze m.in. w językach angielskim, hiszpańskim i niemieckim, co, jak podkreśla IMM, świadczy o tym, że dotarł on do międzynarodowej społeczności.
Czytaj też: Zbigniew Boniek został felietonistą portalu Weszło. "Bez filtrów, bez banałów"
(PAR, 23.11.2025)










