Polacy mają złą opinię o Kościele, ale nie odwracają się od wiary
W badaniu CBOS Kościół ma najgorsze oceny od 1993 roku (fot. Jakub Kamiński/East News)
Zdaniem ekspertów pogarszająca się opinia Polaków o Kościele katolickim to dla niego żółta kartka ostrzegawcza.
Z ostatniego sondażu CBOS wynika, że prawie połowa Polaków - 47 proc. - źle ocenia Kościół katolicki. Dobrze jego działalność ocenia 41 proc. ankietowanych. To najgorszy wynik od 1993 roku, czyli od czasu, kiedy CBOS zaczął prowadzić takie badania, a także spadek o 8 punktów procentowych w ciągu trzech miesięcy.
Według strategów marketingu na pogarszającą się opinię Polaków o Kościele miały wpływ ostatnie wydarzenia, m.in. postawa hierarchów wobec Strajku Kobiet, ale jest to też wypadkowa wieloletnich zaniedbań w sposobie komunikowania się Kościoła z wiernymi.
Anna Gołębicka, strateg i ekspertka od marketingu, zauważa, że takie oceny wcale nie oznaczają, że ludzie odwracają się od Kościoła. - To jest znak, że ludzie chcą, by Kościół się zmienił, domagają się od niego zmiany postawy, chcą reform, otwarcia się na ludzi. Chcą dialogu w swoim języku, a nie doktryny z XVIII wieku. Nie znaczy to, że domagają się wyluzowania w sferach dogmatu - za to chcą, by narracja Kościoła stała się wreszcie dialogiem, a nie tylko wygłaszaniem arbitralnym swojego zdania i nieliczeniem się z nikim i niczym - mówi Gołębicka.
Kolejne dane CBOS pokazują ciekawe zmiany pic.twitter.com/AFLHC8doxJ
— Dominik Batorski (@DominikBatorski) December 17, 2020
Według Marcina Kalkhoffa, partnera w BrandDoctor, takie wyniki są głównie rezonansem ostatnich wydarzeń.- Wszystkie media bez przerwy piszą o aferach w Kościele, o pedofilii, o jej tuszowaniu, o zepsuciu hierarchów itp. - mówi Kalkhoff. - To wszystko powoduje, że ludzie zaczynają nabierać dystansu do instytucji Kościoła. Nie do samej wiary, bo przeciwko niej się raczej nie buntują. Ludzie zauważyli, że Kościół, który od wieków zbudował swój fundament na tym, że głosi prawdę, sam się z tą prawdą mocno mija. I ludziom zaczęło to przeszkadzać. Dlatego zaczynają szukać wartości na poziomie rodziny, bliskich, a nie Kościoła. Bo ten ich rozczarował.
Adam Miecznikowski, chief strategy director agencji Publicis Worldwide Polska, podkreśla, że na razie nie wiemy, czy wynik tego badania pokazuje tendencję, czy też jest skutkiem ostatnich wydarzeń. - Kościołowi mniej zaszkodziły afery pedofilskie, bo na te sensacje Polacy zdążyli się już uodpornić, np. od czasu filmu braci Sekielskich minął już ponad rok, a wyniki spadły dopiero teraz. Moim zdaniem Kościołowi zaszkodził najbardziej jego stosunek do Strajku Kobiet, czy w ogóle - do samych kobiet. Kościół nie zachował się w tej sytuacji w duchu dialogu, nie nadstawił drugiego policzka, tylko raczej wysunął nogę do kopnięcia. To nie jest w duchu tego, co Kościół sam głosi.
Według Miecznikowskiego wyniki sondażu CBOS niekoniecznie przekładają się na religijność Polaków. - To, że ktoś źle ocenia Kościół, nie oznacza, że zaprzestanie uczestniczenia w obrzędach i chodzenia do kościoła - mówi. - "Źle oceniam, ale nie zmieniam swojego zachowania" - tego raczej bym się spodziewał. "Ale pokazuję Kościołowi żółtą kartkę i daję mu czas do namysłu" - dodaje Miecznikowski.
Badanie CBOS przeprowadzono na grupie 1010 osób w okresie 30 listopada - 10 grudnia.
(AMS, 23.12.2020)