Temat: na weekend

Dział: TELEWIZJA

Dodano: Październik 30, 2020

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

DAZN gra bez piłki

DAZN działa od 2016 roku (fot. Twitter.com/Dazngroup)

Sportowy serwis streamingowy DAZN od grudnia 2020 roku będzie dostępny w Polsce, prawdopodobnie w cenie 7,99 zł na miesiąc. Według ekspertów to dobry moment - ze względu na pandemię. Tylko że serwis nie będzie mógł pokazywać popularnych wydarzeń sportowych, np. rozgrywek piłki nożnej. 

DAZN zapowiada, że od 1 grudnia wchodzi na 200 nowych rynków, w tym do Polski. Według Mateusza Borka, dziennikarza i założyciela Kanału Sportowego, to decyzja nieprzemyślana, a DAZN szuka tylko możliwości, by pokazać inwestorowi, że jest w stanie zasypać kilkaset milionów dolarów deficytu.

– To jest projekt nieprzygotowany pod rynek polski. Nie wiadomo, czy będzie dostępny w internecie, czy też na platformach i w kablówkach, a dodatkowo wchodzą równolegle do 200 innych krajów – mówi Borek. – Owszem, DAZN ma prawa do transmisji na różne kraje, ale ze względu na geoblokadę nie będzie mógł z nich korzystać na wszystkich swoich rynkach. Chociaż w Stanach Zjednoczonych czy Niemczech będzie prowadził transmisję meczu, to w Polsce niekoniecznie, bo prawa do niego wykupił np. Canal+, Polsat Cyfrowy, Eleven Sports lub Tvp Sport.

Z kolei Michał Kozicki, były prezes HBO, przekonuje, że jeśli serwisowi ma się udać, to teraz jest najlepszy moment.

– Ze względu na pandemię wielu kibiców nie może chodzić na mecze czy walki, nie wydają pieniędzy na inne rozrywki poza domem, więc perspektywa wydania kilku złotych na platformę, gdzie będą transmitowane wydarzenia sportowe, może ich przekonać – mówi Kozicki. 

Według zapowiedzi cena miesięcznej subskrypcji za korzystanie z DAZN wyniesie 7,99 zł. Na początek platforma zaoferuje transmisje z gal bokserskich, inne dyscypliny pojawią się w 2021 roku. Pierwsza transmisja, która ma być dostępna w Polsce, odbędzie się 12 grudnia - mistrz świata Anthony Joshua w kategorii ciężkiej będzie bronił tytuł w walce z Kubratem Pulewem.

Borek zauważa, że w związku z wejściem do Polski DAZN fani boksu będą musieli zacząć płacić za oglądanie gal. – Polski kibic może też być niepocieszony, bo do tej pory bokserskie gale DAZN kupowała Telewizja Polska, więc były za darmo. A jak DAZN wejdzie na nasz rynek, to będzie o to trudno.

Kozicki tłumaczy, że o ile zasięgi w przypadku większości walk bokserskich są stosunkowo małe i platformy online technologicznie są w stanie obsłużyć użytkowników, o tyle w przypadku piłki nożnej nie ma platformy internetowej, która jako jedyne medium by temu podołała.

– Poleganie tylko na dystrybucji online w przypadku najbardziej popularnych wydarzeń, które większość kibiców chce oglądać na żywo, w mojej ocenie na naszym rynku nie jest jeszcze technologicznie możliwe ze względu na ograniczenia infrastruktury. Tutaj trzeba rozważać kilkadziesiąt tysięcy jednoczesnych strumieni, więc jest to duże wyzwanie technologiczne, wymagające bardzo dużych inwestycji – mówi Kozicki.

W Polsce takie technologiczne wyzwanie mogą podjąć m.in. Polsat i Canal+, czyli nadawcy, którzy mają hybrydową dystrybucję. – Zapewniają dostęp do transmisji zarówno w telewizji, w aplikacji, jak i na stronie internetowej. Przy czym zdecydowana większość widzów nie ogląda tego online, tylko tradycyjnie, poprzez kabel czy satelitę – przekonuje Kozicki. 

Borek twierdzi, że serwis DAZN się u nas nie rozwinie, jeśli nie zainwestuje w popularne w naszym kraju sporty. – W Polsce, jeśli nie masz praw piłkarskich, ewentualnie żużlowych czy siatkarskich, to przez sam boks czy inne mniej popularne sporty nie ma szans, by ten biznes rozwinąć – stwierdza Mateusz Borek. 

O planowanym wejściu DAZN na polski rynek pisaliśmy już w marcu.

Aplikacja DAZN ma być dostępna na większości urządzeń połączonych z internetem, w tym na smartfonach, tabletach, laptopach, telewizorach smart, urządzeniach do transmisji strumieniowej i konsolach do gier.

DAZN działa od 2016 roku. Serwis jest dostępny w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Hiszpanii, Brazylii, Włoszech, Niemczech, Austrii, Szwajcarii i Japonii. Od grudnia ma być dostępny w 200 kolejnych krajach. Ekspansja miała nastąpić w maju, ale ze względu na pandemię i brak wydarzeń sportowych data wejścia na inne rynki została przełożona.

(BAE, 30.10.2020)

Pozostałe tematy weekendowe

Wspominamy ludzi mediów, którzy odeszli
"Sieci" pełne dzięki państwowym spółkom
Siła kobiet
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.