"Solidarność" chce przeprosin od twórcy jej logo za modyfikację na czas epidemii
Jerzy Janiszewski podkreśla, że ma prawa do modyfikacji znaku, który stworzył (screen Facebook/Jerzy Janiszewski)
NSZZ "Solidarność" żąda od Jerzego Janiszewskiego, twórcy legendarnego znaku, przeprosin za to, że w związku z koronawirusem wprowadził do logo modyfikacje. Janiszewski odpowiada opinią prawników i wytyka związkowi nieznajomość zawartej z nim umowy.
Janiszewski opublikował na Facebooku zmodyfikowany znak, gdzie jego litery są rozstrzelone, a pod nimi widnieje napis "zachowaj odległość". Po kilku dniach, także na Facebooku, Janiszewski poinformował, że NSZZ "Solidarność" wysłał do niego pismo z żądaniem "natychmiastowego zaprzestania ignorowania praw związku". Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego KK NSZZ "Solidarność", w imieniu związku domagał się ponadto od Janiszewskiego wydania oświadczenia z przeprosinami w mediach społecznościowych, argumentując, że w umowie z dnia 20 grudnia 2007 roku przekazał on majątkowe prawa autorskie do znaku związkowi w zakresie korzystania z niego i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji.
"Znak »Solidarność« to nie logo, znak towarowy związku zawodowego i mam wątpliwość, czy NSZZ to rozumie. Jestem przekonany, że Polacy nie tak czują i odbierają jego przesłanie - takie stanowisko nie ma nic wspólnego z prawdziwą Solidarnością - jaką ludzie mają w sercu, jaką ten znak symbolizuje" - napisał Janiszewski na Facebooku w odpowiedzi na żądania NSZZ "Solidarność". Przytoczył też opinię adwokata Bartłomieja Wituckiego z kancelarii Safjan Witucki, swojego pełnomocnika i współautora umowy pomiędzy NSZZ "Solidarność" a autorem znaku, zawartej w 2007 roku. Wykazał on nieznajomość prawa ze strony NSZZ "Solidarność" oraz bezpodstawność żądań związku, ponieważ umowa nie ogranicza praw zależnych Janiszewskiego do logo, czyli modyfikacji znaku.
(AMS, 30.03.2020)