Koniec papierowego "Wprost"
Ostatni papierowy numer tygodnika ma ukazać się w poniedziałek 30 marca
30 marca tygodnik "Wprost" (AWR Wprost) po raz ostatni ukaże się w papierze. Doświadczeni wydawcy wytykają właścicielowi pisma utratę czytelników przez częste zmiany linii redakcyjnej i jego szefów.
- Wielu wydawców przechodzi do wersji cyfrowych w sposób planowy i kontrolowany, natomiast w tym przypadku to chyba działanie pod wpływem sytuacji. Ten ruch mnie nie dziwi przy takim nakładzie, to próba ratowania tytułu. Czyli ograniczenia kosztów druku, papieru i kolportażu. Trudno powiedzieć, czy eksperyment się uda - ocenia Wiesław Podkański, honorowy prezes Ringier Axel Springer Polska i były prezes Izby Wydawców Prasy. - Wolałbym spuścić zasłonę milczenia na to, co się działo z "Wprost". Ciągłe zmiany profilu, tego żaden czytelnik nie wytrzyma, nie wie, z czym ma do czynienia – dodaje Podkański.
Zbigniew Napierała, współzałożyciel i długoletni prezes Edipresse Polska, mówi, że zeszłoroczne aresztowanie prezesa firmy Michała Lisieckiego mogło mieć wpływ na kondycję tygodnika. - Proszę sobie wyobrazić wrażliwość zespołu redakcyjnego na to, co dzieje się z szefem. Decyzja o zamknięciu drukowanego tygodnika była do przewidzenia przy tak małej sprzedaży. Koronawirus jeszcze pomógł. Wydaje mi się jednak, że "Wprost" nie będzie ostatni – dodaje Napierała.
Kaucja za prezesa
W maju 2019 roku Michał Lisiecki przestał być prezesem zarządu PMPG, po tym jak usłyszał zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Sprawa dotyczy rzekomych wyłudzeń na kwotę prawie 29 mln zł z firmy zajmującej się remontami linii kolejowych. Lisiecki opuścił areszt po wpłaceniu 500 tys. zł poręczenia.
Według danych ZKDP/PBC w styczniu średnia sprzedaż ogółem tygodnika wyniosła 13 429 egz. (spadek o 14,58 proc.). W całym 2019 roku "Wprost" miał spadek sprzedaży na poziomie 17,46 proc. (większy w segmencie miała tylko "Gazeta Polska").
PMPG w opublikowanym w środę komunikacie zaznaczyła, że zmiana wynika z następstw epidemii koronawirusa. Według szacunków spółki ograniczenia związane z epidemią utrzymają się co najmniej przez kolejne dwa miesiące. "Prognozowany spadek przychodów będzie w szczególności wyraźny w przypadku sprzedaży egzemplarzowej tygodnika "Wprost", z którego produkcją oraz dystrybucją związane są znaczne koszty" - napisano. Jak podaje PMPG w 2019 roku sprzedaż powierzchni reklamowej w drukowanych wydaniach "Wprost" i sprzedaż egzemplarzowa tygodnika wygenerowały ok. 9,3 mln zł przychodów i ok. 8,5 mln zł kosztów.
- Tygodnik "Wprost" szykował się do tej decyzji od pewnego czasu. Wirus nas na pewno nie zaskoczył. Po prostu przyspieszyliśmy realizację strategii cyfrowej, którą wdrażamy od kliku lat. Obecna sytuacja na rynku sparaliżowała spółkę. Ten problem mają wszyscy polscy przedsiębiorcy, którzy nie maja silnego zaplecza i nadmiaru gotówki, jaką mogą przepalać przez dłuższy okres - mówi Michał Lisiecki, członek rady nadzorczej PMPG (a wcześniej jej prezes). Jak zaznaczył, nie ma planów zamknięcia wydania papierowego drugiego tygodnika należącego do PMPG - "Tygodnika do Rzeczy". Kilka dni temu podjęto decyzję o czasowym zawieszeniu wydawania obu pism.
Pożegnanie z legendą
Przejście "Wprost" do sieci komentują jego byli szefowie. - "Wprost" to wielka marka z pięknymi tradycjami, a jej właściciel potrafi zarabiać pieniądze, nawet na trudnym rynku. Spodziewam się okazjonalnych, związanych na przykład z Listą 100 Najbogatszych, wydań papierowych – mówi Katarzyna Kozłowska, w latach 2008-2010 wicenaczelna "Wprost", a następnie p.o. redaktor naczelna tego pisma, obecnie naczelna "Faktu".
- To nie jest pierwsza inicjatywa tego typu, na pewien czas przestał wychodzić w formie papierowej amerykański "Newsweek", ale wrócił, ponieważ przyzwyczajenie czytelników było tak silne. Tu decyzja wynika z innych przesłanek, ale przejście z papieru do innych metod na dłuższą metę wydaje się nieuniknione – uważa Wiesław Kot, wieloletni felietonista "Wprost", w latach 2007-2008 wicenaczelny tytułu.
- Przy faktycznym, znanym nam realnym poziomie sprzedaży "Wprost" ta decyzja nie dziwi. Mnie osobiście to nie cieszy, nie tylko dlatego, że kiedyś byłem z tym pismem związany – mówi Tomasz Lis, który kierował tygodnikiem w latach 2010-2012, dziś szef "Newsweeka".
Już wiadomo, że redakcja cyfrowego "Wprost" zostanie zmniejszona do kilkunastu pracowników. Do tej pory pracowało w niej około 30 osób, w tym stali współpracownicy. Z funkcji naczelnego zrezygnował Marcin Dzierżanowski.
Smutny dzień dla @TygodnikWPROST i dla całego rynku mediów papierowych w Polsce. To niestety dopiero początek. https://t.co/TswSAwNRrl
— Bartosz Węglarczyk ?????? (@bweglarczyk) March 25, 2020
Redukcje w redakcji
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że pracownicy redakcji na razie nie wiedzą, kto otrzyma wypowiedzenia i kto pokieruje tytułem w miejsce Dzierżanowskiego. Wydawca miał poinformować ich tylko, że będą redukcje i zmiana umów. - Informacje były niekonkretne, musimy czekać na umowy. Nie wiadomo, kto dostanie nowe aneksy, a kto wymówienia. Czekamy – mówi nam anonimowo jeden z dziennikarzy.
Wprost pojawił się na rynku w grudniu 1982 roku, jego właścicielem i wieloletnim redaktorem naczelnym (w latach 1989-2006) był Marek Król. Początkowo był wydawanym w Poznaniu pismem społeczno-politycznym o tematyce regionalnej. W 1989 roku "Wprost" stał się tygodnikiem ogólnopolskim, od 2000 roku jego siedzibą jest Warszawa. Od 2010 roku głównym udziałowcem AWR Wprost jest spółka PMPG SA (do 2014 roku jako Platforma Mediowa Point Group SA).
Grupa kapitałowa PMPG Polskie Media w trzech kwartałach 2019 roku osiągnęła niemal 36 mln zł przychodów ze sprzedaży (34 mln zł w tym samym okresie 2018 roku), a zysk netto wyniósł 295 tys. zł (4,67 mln zł w tym samym okresie 2018 roku). W środę kurs akcji w momencie zamknięcia giełdy wynosił 0,91 zł.
Pytani przez nas analitycy giełdowi nie chcieli komentować tematów związanych z PMPG, tłumacząc to małym znaczeniem tej firmy dla rynku kapitałowego.
We wrześniu 2019 roku PMPG zatrudniła zewnętrznego doradcę, który miał pomóc spółce w realizacji nowej strategii. Zarząd poinformował wtedy, że prowadzi przegląd opcji strategicznych, nie wykluczając żadnej z nich, łącznie ze sprzedażą aktywów lub pozyskaniem inwestorów.
(JSX, MNI, SK, 27.03.2020)