"Przebudzenie" Ewy może być Zdjęciem Roku
Bohaterką zdjęcia Tomka Kaczora jest Ewa, nastolatka z Armenii, która zapadła na syndrom rezygnacji (fot. materiały prasowe)
Pierwszy raz w życiu wysłał zdjęcie na konkurs fotograficzny. I to w ostatniej chwili. Tomek Kaczor opowiada, jak powstało zdjęcie "Przebudzenie", które znalazło się wśród sześciu nominowanych do Zdjęcia Roku w konkursie World Press Photo 2020.
O tytuł Zdjęcia Roku walczy sześć fotografii. Ich autorami są: Farouk Batiche (Algieria), Mulugeta Ayene (Etiopia), Yasuyoshi Chiba (Japonia), Ivor Prickett (Irlandia), Nikita Teryoshin (Rosja) i Polak Tomek Kaczor. Jego zdjęcie zostało wykonane dla „Dużego Formatu", reporterskiego dodatku do „Gazety Wyborczej". Znalazło się też wśród nominowanych w kategorii Portret Roku. - Wiele osób namawiało mnie, abym wysłał to zdjęcie na konkurs. Zrobiłem to niemal w ostatniej chwili. To pierwszy konkurs fotograficzny, do jakiego się zgłosiłem - przyznaje autor. O tym, że jego fotografia ma szansę na tytuł Zdjęcia Roku, dowiedział się, gdy był z dziećmi na sankach.
ZOBACZ PRACE NOMINOWANE W KATEGORIACH ZDJĘCIE ROKU I FOTOREPORTAŻ ROKU
Tomek Kaczor jest fotografem, animatorem kultury i edukatorem. Ukończył Instytut Kultury Polskiej na UW, studiował na warszawskiej Akademii Fotografii. Na co dzień związany jest z „Magazynem Kontakt", którego jest współzałożycielem.
Fotografia, którą doceniło jury World Press Photo, przedstawia Ewę, nastolatkę z Armenii. Dziewczynka po ucieczce z rodziną ze swojego kraju do Szwecji zapadła na syndrom rezygnacji. Jest to choroba wywołana skrajnym stresem, która objawia się m.in. brakiem reakcji na bodźce i rodzajem katatonii. Ewa została odesłana wraz z rodziną do Polski. Zgodnie z przepisami międzynarodowymi w ich przypadku to Polska musi rozpatrzyć wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej. Bohaterka zdjęcia była w takim stanie przez 8 miesięcy. Fotografię wykonano kilka tygodni po jej przebudzeniu w ośrodku dla cudzoziemców w Dębaku. Autorką tekstu na ten temat dla „Dużego Formatu" jest Dorota Borodaj, prywatnie żona Tomka Kaczora.
- Zdjęcie powstało przed bramą ośrodka. Fotografowałem Ewę i jej rodzinę przez około godziny. Gdy rodzice stanęli blisko i położyli na niej ręce, postanowiłem się zbliżyć i tak powstał ten kadr. Chciałem pokazać opiekę, jaką to dziecko zostało otoczone, ale to zdjęcie nie tylko o niej. Chciałbym, żeby przemówiło w imieniu wszystkich dzieci, które zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów i szukania miejsca, gdzie by przyjęto je wraz z rodzinami - podkreśla Kaczor. Jak dodaje, jego żona dowiedziała się o syndromie rezygnacji dzięki World Press Photo - w 2018 roku nagrodzono zdjęcie Magnusa Wennmana, które przedstawiało dwie dziewczynki cierpiące na tę chorobę. Stało się inspiracją do powstania tekstu dla „Dużego Formatu".
Kaczor do dziś ma kontakt z bohaterką swojej fotografii. - Dziewczynka normalnie funkcjonuje, chodzi do szkoły, mówi po polsku, zintegrowała się. Jednak sytuacja jej rodziny nadal jest w zawieszeniu, otrzymali odmowę udzielenia im ochrony międzynarodowej w Polsce. W ich sprawie toczy się teraz postępowanie odwoławcze - twierdzi fotograf.
Zdjęcia nagrodzone w poprzedniej edycji World Press Photo:
W konkursie World Press Photo ogłoszono również nominacje do nagrody Fotoreportaż Roku oraz w ośmiu pozostałych kategoriach. W finale konkursu bierze udział 44 fotografów z 25 krajów. Na tegoroczny konkurs nadesłano 73 996 zdjęć, których autorami jest 4282 fotografów ze 125 krajów. Zwycięzców poznamy 16 kwietnia w trakcie gali w Amsterdamie. Autorzy Zdjęcia Roku oraz Fotoreportażu Roku otrzymają po 10 tys. euro.
(PAZ, 28.02.2020)