W sieci wezwania do bojkotu Kompanii Piwowarskiej, sponsora gali "Gazety Polskiej"
W internecie pojawiły się wezwania do bojkotu marek Kompanii Piwowarskiej (screen: Facebook/Krzysztof Tyczyński)
Po tym jak Kompania Piwowarska wsparła jako sponsor galę "Gazety Polskiej", w mediach społecznościowych pojawiły się wezwania do bojkotu jej marek. Mają one związek m.in. z popieraniem przez "Gazetę Polską" tzw. stref wolnych od LGBT. Eksperci podkreślają, że zaangażowanie polityczne jest mocno ryzykowne dla marek.
Iwona Jacaszek-Pruś, dyrektor ds. korporacyjnych w Kompanii Piwowarskiej, zapewnia, że firma zachowuje daleko posuniętą neutralność i nie angażuje się politycznie. „Kompania Piwowarska promuje swoje produkty oraz kulturę piwną między innymi przez umożliwienie degustacji podczas wielu imprez, jakie odbywają się w Polsce na podstawie zaproszeń od organizatorów takich imprez. Jedną z wielu dziesiątek takich imprez rocznie była gala »Człowiek roku 2019«. Nasze zaangażowanie miało charakter wyłącznie produktowy. Nie jesteśmy zaangażowani w żadne działania ani nie mamy wpływu na poglądy głoszone na łamach organizatora Gali. Wierzymy, że wszyscy ludzie są równi, mają takie same prawa, a jedną z podstawowych zasad naszego kodeksu etyki jest promowanie różnorodności” - odpowiedziała na pytania "Presserwisu" Jacaszek-Pruś.
Zdaniem Anny Gołębickiej, stratega i eksperta od marketingu, czy Kompania Piwowarska poniesie straty wizerunkowe i biznesowe, zależy od tego, jak teraz tę sytuację rozegra. - Jeśli konsekwentnie pójdzie w retorykę, że jej marki są dla wszystkich, a firma wspiera konsumentów z każdej strony sceny politycznej, bo jest przeciwna dzieleniu Polaków, to można straty zminimalizować - mówi Gołębicka. - Jeśli jednak tego nie zrobi, będzie to dla niej oznaczało kłopoty, bo marki piwne należą do tego rodzaju produktów, które muszą być politycznie i obyczajowo neutralne. Doświadczenie uczy, choćby na przykładzie marki Ciechan, że zaangażowanie polityczne tym markom zwyczajnie się nie opłaca.
Marcin Kalkhoff, partner w BrandDoctor, także podkreśla, że angażowanie się polityczne jest mocno ryzykowne. - Polacy są tak spolaryzowani, że opowiedzenie się po prawej albo po lewej stronie, choćby tylko w taki sposób, jak to zrobiła Kompania Piwowarska, powoduje, że połowa Polaków cię pokocha miłością wielką, a połowa znienawidzi - mówi Kalkhoff. - Tak czy inaczej, Kompania Piwowarska popełniła błąd i strzeliła sobie w kolano.
Kalkhoff zastrzega jednak, że straty wizerunkowe dla firmy będą niewielkie, bo takie akcje w mediach społecznościowych zwykle żyją krótko i na dłuższą metę nie wpływają na zachowania konsumentów.
W 2014 roku, po tym jak właściciel browaru Ciechan Marek Jakubiak w niewybrednych słowach skomentował poparcie Dariusza Michalczewskiego dla osób homoseksualnych, kawiarnia Wrzenie Świata (należąca do Fundacji Instytut Reportażu, założonej przez dziennikarzy Pawła Goźlińskiego, Mariusza Szczygła i Wojciecha Tochmana) urządziła happening wylewania piwa Ciechan. W mediach społecznościowych było dużo wezwań do bojkotu piwa Ciechan.
W portfolio Kompanii Piwowarskiej są m.in. marki: Tyskie, Redd's, Lech, Dębowe Mocne i Żubr.
(AMS, 19.02.2020)